Wiek: 34 Dołączyła: 18 Gru 2009 Posty: 10440 Skąd: świat
Wysłany: 2017-02-26, 15:48 Alergie
Ponoć to jedna z przypadłości cywilizacyjnych XXI w. Przypadłość również i moja.
Jestem uczulona na 3 rzeczy:
1,Nikiel - brzuch to ja mam zawsze w ropnych strupach gdy mam ubrane np. dzinsy i tył napy (od guzika) dotyka brzucha. W zimę to spoko, bo wystarczy że włożę bluzkę do spodni i nie ma problemu.
Lato pod tym względem to gehenna - spocę się i wiadomo, tzw. "warstwy ochronnej" nie mam, smarowanie lakierem napy nic nie daje. Musiałam ponaszywać kawałki materiału, bym nie miała bezpośredniego kontaktu z metalem.
2,kwas acetylosalicylowy, czyli popularny lek przeciwgorączkowy, przeciwbólowy dostępny bez recepty. Powoduje u mnie krwotoki z nosa, gorączkę i osłabnięcia
3, orzechy włoskie - to jest chyba najsilniejszy alergen a moim przypadku. Reakcja alergiczna występuje u mnie w ciągu parudziesięciu sekund. Drętwieje mi język, puchnie gardło, zaczynam się dusić i mdleję. Wczoraj miałam taki atak, bo zjadłam rurki z kremem, gdzie musiały być jakieś śladowe ilości (Było tylko napisane o arachidowych i znikomych ilościach innych orzechów).
A ja też głupia, wiem, że zawsze muszę sprawdzać skład słodyczy, których nie znam, ale zapominam, bo na co dzień unikam takich rzeczy i o tym nie myślę - mam swoje produkty i ich się trzymam.
Leków żadnych nie biorę stale, jedynie przy atakach. Ale rzeczywiście muszę się wybrać do lekarza po coś silniejszego. Zazwyczaj biorę lek, pewnie większości Wam znany jako przeciwlękowy. Niby jest jedynie przeciwświądowy, ale mi w większej dawce pomaga, bo łączę go z byle jakim przeciwhistaminowym, by zwielokrotnić jego działanie w razie "awarii".
Objawy typu katar, kichanie czy łzawienie gdy wszystko kwitnie nawet nie wliczam do alergii, bo to taki "pikuś objaw".
Jak tam u Was z alergiami?
Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
Jestem alergikiem. Kiedyś miałem całą książeczkę czego nie mogę jeść, czego muszę unikać, chyba ją gdzieś w domu jeszcze mam. Ale na pewno jej nie przepisze, bo to poważnie było jakieś ~50 rzeczy. Teraz jest lepiej, ale strasznie cierpię na wiosnę; pyłki i te sprawy.
W sumie to były zabawne czasy, nie mogłem jeść praktycznie niczego, pękała mi skóra, więc cały chodziłem w bandażach. Ludzie się mnie bali. Kilka razy spotkałem się ze stwierdzeniem od rówieśników, że nie dożyje 18 roku życia. Może dlatego nigdy nie znalazłem sobie znajomych?
Nikiel - jest wszędzie, więc przyszło mi nauczyć się z tym funkcjonować, czasem o tym nawet zapominam dopóki nie mam zaostrzenia reakcji skórnej i pokarmowej.
Oprócz tego: eugenol, izoeugenol (środki zapachowe kosmetyków), euceryna (kosmetyki), potasu dichromian (materiały budowlane, farby).
Adriaen, wiem. Ale tak... jestem atopikiem. Po prostu nie znałem tego słowa.
<<< Dodano: 2018-04-16, 14:00 >>>
Wszystko mnie swędzi, cały jestem rozdrapany oraz zadrapany. Ciągle kicham, smarkam i nie posiadam w sobie żadnych pokładów energii. Wyglądam tak samo paskudnie, jak się czuję. Wiosno, dziękuje Ci, że jesteś.
Też jestem alergiczką. Mam alergię na kurz, grzyby i na pyłki traw. Najgorzej jest właśnie na wiosnę oraz na jesień (jeżeli są grzyby.) Jak chodziłam do podstawówki to praktycznie brałam leki antyalergiczne cały czas (szkoła stara i zagrzybiona).
Z wiekiem zaczęło mi przechodzić i coraz rzadziej miałam objawy alergii.
Mam nadzieję, że i w tym roku nie będę musiała się bardzo męczyć.
Wszystko wali się a ja nie mogę biec
może ten deszcz udaje łzę
minie ten sen
i będzie okay
Nie wiem czy ja jestem specyficzna czy lekarz czy przeżyłam wizytę w matrixie. Do rzeczy byłam u alergologa, miałam tam donieś kilka rzeczy, testy miałam mieć robione w innym terminie. Lekarz jednak umyslał sobie, że dzisiaj wyślę mnie, żebym zrobiła testy. Wszystko fajnie tylko, że biorę jeden lek, który może sfałszować badanie (nawet w ulotce jest, żeby odstawić je gdy będzie się robić testy alergiczne), żeby nie było lekarz wiedział o tym, ba nawet stwierdził na poprzedniej wizycie, że dopóki biorę ten lek nie ma sensu mi robić testów i że mogą one nie wyjść prawdziwie. Dzisiaj nastąpiła zmiana frontu. Po badaniu stwierdził, że wyniki testów są tylko orientacyjne, mam uważać na to co tam wyszło i że nie ma sensu ich powtarzać (tak zareagował na moje pytanie czy nie warto ich powtórzyć gdy nie będę brać tego leku). Sama już nie wiem czy robie z igły widły czy coś tu naprawdę nie gra.
Gdy przeglądasz się w lustrze i masz ochotę je stłuc, to nie lustro trzeba zniszczyć, to ciebie trzeba zmienić.
Najgorsze w piekle to nie palący ogień, wieczność męczarni, utrata łaski bożej czy poddanie torturom. Najgorsze w piekle jest to, że nie wiesz, czy już się w nim nie znajdujesz.
Wiek: 29 Dołączyła: 21 Lip 2015 Posty: 967 Skąd: Polska
Wysłany: 2019-07-16, 15:57
Czeka mnie pierwsza wizyta u alergologa. Czy już na pierwszych badaniach będę mieć robione testy? Dostałam skierowanie na testy płatkowe. Czytałam, że trzeba przychodzić co najmniej kilka razy i to mnie martwi z powodu pracy. Czy dostanę zwolnienie na te badania? Może to jednak krócej trwa i np. tylko raz badają po naklejeniu tych płatków?
„Ty, twe radości i smutki, twe wspomnienia i ambicje, twoje poczucie tożsamości i wolnej woli to w rzeczywistości nic więcej niż aktywność wielkiego zbioru komórek nerwowych i związanych z nimi cząsteczek.” "Życie to śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową."