Naamah, jeżeli chodzi o teorię to ja zdecydowanie bardziej polecam samodzielne przygotowanie - na wykłady i tak nie miałam czasu chodzić, a w domu wystarczyła chwila przed egzaminem na ogarnięcie materiału, jak się okazało.
Nie jeździłam trzy lata, więc w sumie niewiele pojeździłam w swoim życiu, ale ponoć robiłam to dobrze. Mam wrażenie, że gdybym teraz miała gdzieś jechać, to sprawiałabym wiele zagrożeń. Nigdy nie lubiłam kierowców niepewnych swoich zachowań, więc takim zostać nie chcę.
Myślicie, że wystarczy poproszenie o pomoc znajomego, czy lepiej wykupić sobie jazdy w ramach przypomnienia i ponownego oswojenia się z byciem kierowcą?
Hekate, myślę że to indywidualna kwestia, jak ktoś się czuje na siłach. Chociaż wiem, że niektórym więcej pewności dała "nauka" ze znajomym, niż godziny wykupione u instruktora. Może spróbujesz się przejechać ze znajomym i zobaczysz, jak się czujesz za kierownicą?
Zaczęłam kurs w październiku, ale aktualnie już od ponad 2 miesięcy nie było mnie, nie jeździłam, nie chodziłam na wykłady, chcę powrócić, ale bardzo się stresuję, że będa pytania czemu mnie tak długo nie było itd.
Wiek: 25 Dołączyła: 13 Lip 2014 Posty: 1923 Skąd: Polska
Wysłany: 2017-02-15, 21:27
Zaczęłam na początku stycznia i coś czuję, że szybko nie zdam. Mam idiotycznego instruktora, który na mnie krzyczy za każdą przejechaną ciągłą i zgaśnięcie samochodu. Już na początku szło mi lepiej jak z nim nie jeździłam a z innym, teraz za każdym razem kiedy się dowiaduje, że znów z nim mam, to łzy w oczach i wielki stres.
Ktoś uczył się teorii ze zdamyto.pl?
Wykupiłam sobie testy, ale nie wiem, czy to wystarczy... W sumie nic nie umiem.
Dwa dni przed egzaminem wykupiłam dostęp, przerobiłam pytania (nie wszystkie oczywiście, ale one się powtarzają, jedno zagadnenie w wersji kilku pytań) i zdałam na maxa.
Również na początku byłam załamana, bo trafiłam na złego instruktora. Zmieniłam go, przez co kurs się przedłużył, ale była to najlepsza decyzja.
Wiek: 25 Dołączyła: 13 Lip 2014 Posty: 1923 Skąd: Polska
Wysłany: 2017-02-15, 21:43
Fenoloftaleina, mówisz? Ja się strasznie boję, widzę niektóre te pytania i nie wiem co się dzieje.
Ja właśnie miałam super instruktora, jeździ równocześnie z tym co teraz mam, ale nie wiem czemu... Pani mi zmieniła go i dala jakieś dziewczynki do niego, a ja ze łzami w oczach wsiadam w drugi samochód. On widzi to, że nie chcę, mój poprzedni instruktor, bo wie jaki jego kolega jest, ale takie dostał polecenie od szefowej i tyle...
Mam idiotycznego instruktora, który na mnie krzyczy za każdą przejechaną ciągłą i zgaśnięcie samochodu.
Poproś o zmianę instruktora w biurze jak najszybciej. Ty masz się nauczyć jeździć a nie słuchać jego wrzasków. Zwłaszcza, że za to płacisz.
Arche napisał/a:
Ktoś uczył się teorii ze zdamyto.pl?
Klepałam testy i było git, chociaż najlepiej sprawdziły się te, które dostałam wraz z podręcznikiem na kursie nauki jazdy (Kierowca doskonały czy jakoś tak).
Wiek: 25 Dołączyła: 13 Lip 2014 Posty: 1923 Skąd: Polska
Wysłany: 2017-02-15, 21:58
Mustela Nivalis napisał/a:
chociaż najlepiej sprawdziły się te, które dostałam wraz z podręcznikiem na kursie nauki jazdy (Kierowca doskonały czy jakoś tak).
Ja na kursie dostałam jakiś skserowany podręcznik, i to tak niezbyt profesjonalnie skserowany, nawet na to nie patrzę
No tak myślę, ale oni jeżdżą równocześnie, nie chce, żeby było, że na niego narzekam, donoszę i w ogóle, żeby nie stracił pracy, podobno dużo skarg na niego jest.
Arche, ale pomyśl, skoro jest tyle skarg, a on nic nie zmienia w swoim podejściu, to jest dobrym instruktorem? Musisz czuć się komfortowo podczas jazdy, bo możesz naprawdę bardzo się zniechęcić do tego... Nie ma co się męczyć, zrób wszystko, żeby te jazdy jak najlepiej wykorzystać.
Na zdamyto znajdziesz wszystkie pytania, jakie mogą przytrafić Ci się na teście, więc nie musisz się martwić, że coś Cię zaskoczy.
Wiek: 25 Dołączyła: 13 Lip 2014 Posty: 1923 Skąd: Polska
Wysłany: 2017-06-05, 22:11
Zdałam już jakiś czas temu prawo jazdy, kilka razy jeździłam samochodem, ale cholernie się stresuję jak za każdym razem wsiadam w samochód...
Nie wiem, nie mam wyczucia, kiedy jadę za blisko czy za daleko samochodów czy krawężnika. Wiecznie dostawałam opieprz za jeżdżenie za blisko krawężnika. No i faktycznie, już raz urwałam lusterko w samochodzie który sobie stał i nikomu nie przeszkadzał na chodniku.
Od tamtej pory tak strasznie się stresuję kiedy jeżdżę... Boję się parkować.
Boję się wyjeżdżać z parkingu. Mam ochotę wyrzucić to prawko i go nie używać do końca życia.
Jestem typową babą i po prostu nie potrafię jeździć. Nie chce spowodować wypadku, wkurzać innych drogowców swoją nieumiejętną jazdą.
Jestem typową babą i po prostu nie potrafię jeździć.
A co to za stereotypy?
Myślę, że duża część osób ma podobne odczucia po zdaniu prawa jazdy - ze innym kierowcom będzie się przeszkadzać, że się czegoś nie zauważy, że jakaś stłuczka. I znam parę osób, które chociaż zdały prawo jazdy, nie jeżdżą od tego czasu, ponieważ się bały, unikały jazd i już im tak zostało. Kiedy się zrobi przerwę w jeżdżeniu to ciężko wrócić do tego, kiedy nie ma się w ogóle wprawy.
Jest ktoś, kto może z Tobą jeździć i przy kim czujesz się spokojnie? Jeździjcie wszędzie, gdzie da radę, do sklepu, do miasta, kogoś odwieźć. Chyba, że się mylę i chodzi o coś innego, niż brak wprawy i pewności siebie.