Wiek: 34 Dołączyła: 18 Gru 2009 Posty: 10445 Skąd: świat
Wysłany: 2016-12-29, 23:27
Fakt nie polega na tym, jak mocno jesteś o czymś przekonana. Przekonanie o czymś to ocena, jak bardzo dla Ciebie coś jest prawdą. Prawda nie jest obiektywna. Prawda jest silnym przekonaniem do czegoś. Fakt to stwierdzenie, nie budzące emocji. Każda emocja, jest oceną.
Parę przykładów.
Fakt.
Samolot spadł do wody, nie żyje 120 osób.
Nie ma tu nic o skali (ocenę określa skala) zdarzenia. Nie ma tu nic o tragedii, strasznym wypadku.
Nie wiem, czy stwierdzenie "katastrofa lotnicza" i "wypadek" traktować jako synonimy, czy skalę zdarzenia.
Ale to może Wy wiecie.
To, że opinia jest jasna dla jednej osoby nie oznacza, że jest taka dla drugiej. Opinia = ocena.
Mój wniosek - jako że ludzie komunikują się werbalnie lub niewerbalnie, za pomocą emocji, nie da się uniknąć oceny. Po samych 'suchych faktach' nie masz często pełnego obrazu wydarzenia. Język polski jest tak skonstruowany, że po samym fakcie czasem ciężko się dowiedzieć, o co chodzi. Czy to wynika z ubóstwa słownictwa, czy wręcz jest ułatwieniem. Nie wiem, jak to ocenić.
Poprawiłam czytelność posta. // Myszka
Ostatnio zmieniony przez aga_myszka 2017-01-03, 21:15, w całości zmieniany 1 raz
Dlaczego mówisz komuś jak ma odbierać rzeczywistość? Przecież to 'nie Twój cyrk i nie Twoje małpy' jak ktoś odbiera rzeczywistość.
Empiria napisał/a:
To dla mnie równoznaczne z toleruję, tyle że lepiej brzmi.
Toleruję wiele rzeczy i osób, których absolutnie nie darzę sympatią. Na przykład toleruję nasz rząd (bo nie przygotowuję zamachu ani puczu), co nie oznacza, że go darzę sympatią.
