Wiek: 25 Dołączyła: 05 Wrz 2016 Posty: 9 Skąd: Polska
Wysłany: 2016-09-05, 20:06 Zazdrość. - berenika
Jak skutecznie mogę ''zniszczyć'' w sobie zazdrość? Chyba za bardzo boję się, że stracę najważniejszą osobę w moim życiu właśnie przez tą toksyczną zazdrość, której tak bardzo w sobie nienawidzę.
Tytuł tematu.|Ż
Berenika.
Ostatnio zmieniony przez Żurawek 2016-09-05, 20:38, w całości zmieniany 1 raz
Witaj na forum, berenika.
Idąc za moją opinią, każde uczucie można stłamsić, przydusić i "zachować na nieodległych obszarach uczuciowej sfery" oraz ostatecznie ugasić - jednakże natura jest okropna i nie pozwoli na ten czyn bez upiornego boju. Spróbuj.
(chyba zły sektor forum, tak sądzę)
berenika, rozumiem. Pomoc mogłabyś tutaj znaleźć, kwestia tylko chęci i umiejętności użytkowników.
Myślę, że najlepszym działem byłby właśnie ten, aczkolwiek jako post napisany w Twoim temacie powitalnym albo w "Problemach". Jeżeli się mylę, niech nadciąga fiolet lub szarość.
Jeżeli się mylę, niech nadciąga fiolet lub szarość.
berenika, chodzi Ci o zazdrość o partnera życiowego czy o przyjaciela/przyjaciółkę? Przybliż nam trochę problem, jeśli chcesz otrzymać jakiekolwiek rady z tym związane. Scalę wtedy ten temat lub przeniosę do odpowiedniego działu.
Sie ist die Königin der Käfer
Sie kommt über uns heut Nacht
Ihre Liebe wollten wir nicht haben
Ihr Zorn verfolgt uns tausendfach
Wiek: 25 Dołączyła: 05 Wrz 2016 Posty: 9 Skąd: Polska
Wysłany: 2016-09-05, 20:37
Sharnathos, Chodzi o partnera. Zazdrość, która we mnie jest powoduje, że mam ogromny problem z dogadaniem się z Nim, ciągle robie awantury, krzyczę, płaczę, nieraz mam dziwne urojenia, że mnie zdradza, co jest kompletną bzdurą. Dostaję po prostu szału i wiem, że jest to złe. Wiem, że nie powinnam. Za każdym razem obiecywałam, że już nie będę, ale to wszystko dzieje się wbrew mojej woli. Mnie samą denerwują te sceny zazdrości, już jeden związek rozpadł mi się przez takie zachowanie, nie chciałabym aby się to powtórzyło kolejny raz. Ogólnie, mam teraz sporo stresów, wiele problemów, z którymi nie potrafię sobie poradzić, więc natrafiłam na tą stronę i postanowiłam poszukać pomocy.
Edit: nie wiedziałem, że tamten wątek został przeniesiony (myślałem na początku, że kompletnie usunięty), toteż proszę o przeniesienie mojego postu do "Zazdrości w związku" lub pozostawienie już tutaj.
~~
Trwanie w tym odczuciu jeszcze bardziej pogłębi problem, aż w końcu dojdzie do ekstremum i partner powie 'dosyć'. Tak właśnie funkcjonuje naturalność impresji - musisz nauczyć się kontrolować takie wrażenia lub całkowicie nie pozwalać dojść im do głosu. Na dodatek Twoje osobiste kłopoty mogą nasilić ową zazdrość, dlatego - jeśli nie chcesz jej dopuszczać - mogłabyś je unormować, popracować nad sobą. Gdy okaże się, że jednak nie jesteś w stanie temu sprostać, miej wolę skorzystania z pomocy specjalistycznych jednostek.
Wiek: 25 Dołączyła: 05 Wrz 2016 Posty: 9 Skąd: Polska
Wysłany: 2016-09-05, 20:50
Sharnathos, Mój partner niestety już powiedział, że albo w sobie to zmienię, albo nie chce być w związku, w którym się męczy. Z resztą.. kto by chciał? Byłam leczona psychiatrycznie. Mam za sobą pewne przykre wydarzenie, przez które nieraz traktuje swojego ukochanego, jak największego wroga. Nie mam pojęcia, co sie ze mną dzieje. Nigdy taka nie byłam, a zarazem nigdy nikogo nie darzyłam takim uczuciem. Muszę się zmienić zanim będzie zbyt późno.
Rozważyłam, aczkolwiek mój ukochany nigdy się na to nie zgodzi. Strasznie sie denerwuje gdy poruszam takie tematy.
Usunęłam separator, na edycję posta masz godzinę.|Ż
Berenika.
Ostatnio zmieniony przez Żurawek 2016-09-05, 21:29, w całości zmieniany 1 raz
Samej trudno będzie ci się zmienić. Piszesz ze byłaś leczona psychiatryczne. Może wcale to nie chodzi tak na prawdę o zazdrość tylko twój paniczny lęk bycia samej.
Możliwe że sama sobie z tym nie poradzisz, może przyczyna jest dużo głębsza niż ci się wydaje...
Wiek: 30 Dołączyła: 01 Maj 2014 Posty: 38 Skąd: śląskie
Wysłany: 2016-12-15, 20:40
Zazdrość pojawia się w momencie, gdy czujemy się zagrożeni. To takie toksyczne uczucie, którym obarczamy drugą stronę. Wynikać może również z kompleksów.
Nie mam potrzeby bycia zazdrosną. Na szczęście, nie mam powodów ku temu.
Wiek: 26 Dołączyła: 09 Mar 2015 Posty: 56 Skąd: łódzkie
Wysłany: 2017-10-10, 20:51 CZY JESTEM NA PEWNO NORMALNA???!!
Witajcie, mam 19 lat, dopiero co świeżo rozpoczęłam studia i od 3 tyg mieszkam z chłopakiem, z którym jestem 5 lat. Od zawsze byłam wielką zazdrośnicą jednak to co dzieje się ostatnio przeraziło nawet moją przyjaciółkę dlatego zaczęłam się zastanawiać czy aby na pewno jestem normalna? Przez ostatnie kilka miesięcy doznaje uczucia tak mocnej lecz nieuzasadnionej zazdrości, że potrafię być oschła dla partnera, nieczuła, wredna i bardzo marudna. Ciągle staram się go kontrolować i tylko jak zostawi na chwilę telefon od razu sprawdzam Facebooka, instagrama a ostatnio nawet posunęłam się do takiego stopnia, że zaczęłam odobserwowywać na jego koncie IG wszystkie piękne dziewczyny. Potrafię opieprzyć go za to, że dodał do znajomych koleżankę ze studiów. Ciągle wyobrażam sobie jakieś sceny, w których jest z inną kobietą, gdy tylko wyjdzie z domu mimo, że spotyka się tylko z kolegami. Ta sytuacja zaczyna mnie męczyć i obniża bardzo moje samopoczucie jednak nie umiem nam tym zapanować. Już nie kontroluje czasami tego co robię gdy jestem zazdrosna, czasami nawet zachowuje się jakbym miała 10 lat. Nawet podczas seksu ostatnio wspomniałam o zdradzie...Domyślam się, że takie zachowanie może odpychać mojego partnera ale nie wiem jak mam sobie z tym poradzić, bo ta patologiczna zazdrość zapanowała nade mną totalnie....
Błagam o poradę....