Przemek26, działanie na szkodę dla własnego zdrowia i życia to też grzech. Nie oddychaj powietrzem, bo jest nie zdrowe. Życia swojego nie szanujesz? Wiesz ile jest zanieczyszczeń w powietrzu? Bój się bora synu.
podobno seks przed ślubem też, a ludzie notorycznie się stukają
Jeszcze ich bozia potem z tego rozliczy. Tylko księży zostawi w spokoju, bo to przecież jego powiernicy.
A tak ogółem to dawno nie spotkałem się z sytuacją, aby ktoś z konserwatywnych katolików w mojej okolicy(a to będzie jakaś większość okolicy) rozliczał kogoś z homoseksualizmu. Nie wiem... czasy się zmieniają, albo dawno nie byłem w kościele?
Ja jestem przeciwny legalizacji związków homoseksualnych z tego samego powodu z którego jestem przewiny legalizacji pedofilii. Uważam to za czyn zły
Brakuje mi jednak w ankiecie bardziej rozbudowanej odpowiedzi.
Nie jestem za zakazywaniem błądzenia czy grzeszenia, Bóg dał nam taką możliwość, ale skoro już rozmawiamy o tym to najbliżej mi do odpowiedzi: Nie.
Nie jestem obojętny na grzech. Sam jestem homoseksualistą, to nie jest tak, z ich nie rozumiem. Uważam jednak, że to pełne oddanie się żądzom swojego ciała to według mnie najgorsze co człowiek może zrobić, bo psychicznie jest wrakiem (mówię na podstawie własnych doświadczeń). Jeden nie ma problemu z tym, żeby okradać ludzi przez całe życie inny ma, każdy ma inne wartości, a mi pozostaje go uszanować, jednak nie będę szanował tego co robią w myśl zasady: Szanuje złodzieja, nie kradzież. Niestety mało znanej.
"Czyż może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu,
ta, która kocha syna swego łona?
A nawet, gdyby ona zapomniała,
Ja nie zapomnę o tobie" [Iz 49:15]
Ostatnio zmieniony przez Adriaen 2016-10-21, 22:25, w całości zmieniany 1 raz
Wiek: 27 Dołączył: 07 Mar 2014 Posty: 5632 Skąd: Polska
Wysłany: 2016-10-21, 22:24
Zastanawiam się, dlaczego rozmawiamy o legalizacji związków osób tej samej płci, bo... te związki są legalne, przynajmniej w tej chwili. Brakuje natomiast możliwości zawarcia formalnego aktu małżeństwa, a to dla mnie rzecz zgoła odmienna.
Rozbitek, dlaczego sprowadzasz osoby homoseksualne do roli osób uprawiających nierząd? Nie analizujmy skrajnych postaw, gdyż wśród osób hetero również takie się znajdą.
Okay, whatever, one man's trash is another man's treasure
Mój 'związek homoseksualny' zrobił mi dzisiaj obiad, pomógł mi odstawić rower do serwisu, kupił lody na deser, zabrał na spotkanie do pubu, a na koniec na premierę książki do Empiku. Rzeczywiście to bardzo złe czyny, które należy potępić. Czuję, że będę się za to smażyć w piekle co najmniej 100 lat.
Ja jestem przeciwny legalizacji związków homoseksualnych z tego samego powodu z którego jestem przewiny legalizacji pedofilii.
Istnieje zasadnicza różnica pomiędzy dwiema dorosłymi osobami wyrażającymi zgodę na akt seksualny, a nadużyciem seksualnym, którego dopuszcza się osoba pełnoletnia wobec dziecka. Mniej więcej jest to taka sama różnica jak pomiędzy zrobieniem normalnych zakupów w sklepie, a dokonaniem rozboju.
Rozbitek napisał/a:
Sam jestem homoseksualistą
Ale jak to? Przecież sam mi wyraźnie pisałeś, że zostałeś przez Boga z homoseksualizmu wyleczony. (o TUTAJ była o tym rozmowa). Rozmawialiśmy nawet o negatywnych doznaniach związanych z seksualizacją przestrzeni publicznej, które wiązały się z Twoją nowo nabytą heteroseksualnością.
Ja nie mam niczego do par homoseksualnych. Skoro ci ludzie się kochają i dobrze się ze sobą czują, to co w tym złego? Nie rozumiem tej nietolerancji i negacji homo i biseksualistów. Każdy ma swoje życie i ostatnie, co powinien robić, to wchodzić z butami w życie innych.
W sumie to podziwiam homoseksualistów, że mimo całej tej agitacji społeczeństwa, nie ulegają wpływom i walczą o swoje.
Wiek: 29 Dołączyła: 27 Lip 2016 Posty: 711 Skąd: Europa
Wysłany: 2016-10-23, 00:36
Obecnie mieszkam z parą homoseksualną i nie wiem czym oni różnią się od 'normalnych' par. Chyba tym, że mają takie same narządy płciowe.
A tak jeszcze a propos wyleczania z homoseksualizmu - na ulicy ostatnio zaczepiła mnie członkini gospelu i uświadomiła mi, że musimy bardzo silnie modlić się, aby Bóg właśnie wyleczył wszystkich 'gay people'. Powoływała się na Adama i Ewę oraz nadchodzące ponowne przybycie Jezusa.
"Na całe szczęście wiem jak radę dać bez wiary
I znalazłem wielu, którzy drogę pokazali mi.
Przez całe życie na najwyższej pędzą fali.
Pochmurne niebo im na głowy się nie zwali."
Nie jestem za legalizacją związków homoseksualnych, bo takie osoby nie tworzą rodziny. I mówię to jako osoba, która odczuwa pociąg do tej samej płci.
Byłoby dobrze móc załatwiać razem różne sprawy, mieć prawo do dziedziczenia jak normalne pary po cywilniaku. Tyle by wystarczyło.
Mam wino, ale nie mogę znaleźć otwieracza do butelek. Korkociągu.
- O Boże - westchnąłem - alkoholik amator.
Skoro jesteś przeciwny formalizacji związków homoseksualnych, to na jakiej formalnej podstawie chcesz dawać ludziom prawo do dziedziczenia, wspólnego załatwiania spraw itp?