Wiek: 32 Dołączyła: 05 Maj 2016 Posty: 190 Skąd: wielkopolskie
Wysłany: 2016-09-05, 12:54 Uzależnienie od szumu
Witam, zakładam nowy temat, bo nie widziałam nic podobnego.
Jestem uzależniona od szumu i od ciepła. Suszarka do włosów może "chodzić" całą dobę, więc rachunki za prąd mam kosmiczne. Wyłączenie, brak szumu powoduje lęki, niepokój. Dzięki suszarce mogę też zasnąć. Jednak to trudne życie z takim nałogiem.
Kto z Was ma taki nałóg?
Jak sobie z tym radzicie?
"- Ludzie mają zbyt mało czasu, aby cokolwiek poznać. Kupują w sklepach rzeczy gotowe. A ponieważ nie ma magazynów z przyjaciółmi, więc ludzie nie mają przyjaciół. Jeśli chcesz mieć przyjaciela, oswój mnie!"
Ostatnio zmieniony przez 2016-09-05, 13:02, w całości zmieniany 1 raz
Wiek: 27 Dołączyła: 18 Paź 2014 Posty: 5179 Skąd: Polska
Wysłany: 2016-09-05, 13:05
mrozna, wiesz, szum (biały, fioletowy) to częstotliwość dźwięków, która uspokaja nas już od okresu prenatalnego i to właśnie najczęściej dzieciom włącza się suszarkę, wyciąg w kuchni itp, by się uspokoiły i zasnęły. To samo zachodzi w samochodzie czy pociągu, jednostajny szum uspokaja i usypia, choć nie na każdego taka sama częstotliwość tak wpływa. Jesśli chodzi o rachunki, to proponuję poszukać np. na spotify białego szumu i sobie włączyć nagranie, ponadto możesz tam znaleźć jeszcze inne, np. fioletowe. Choć z samym uzależnieniem się nie spotkałam.
Ludziom najtrudniej się przyznać, że ich życie nie ma żadnego znaczenia. Żadnego celu. Żadnej treści.Opowieść Podręcznej M. Atwood 23.10.15r.
Wiek: 32 Dołączyła: 05 Maj 2016 Posty: 190 Skąd: wielkopolskie
Wysłany: 2016-09-05, 13:09
Żurawek, próbowałam, nagrania to jednak nie to samo...
U mnie zaczęło się kilka lat temu, właściwie to 11 lat temu. Miałam wtedy krótkie włosy i musiałam je codziennie myć, a więc i suszyć. Z czasem spędzałam coraz więcej czasu w łazience, jednak suszarka już tylko leżała obok mnie. Dzień bez tego rytuału był nie do zniesienia, panikowałam. Początkowo myślałam, że jestem uzależniona od mycia włosów, ale po czasie okazało się, że chodzi o suszarkę. Leżę teraz z suszarką, ciepły strumień owiewa mi stopy. jest bezpiecznie. Gdy tego nie ma odczuwam lęk.
"- Ludzie mają zbyt mało czasu, aby cokolwiek poznać. Kupują w sklepach rzeczy gotowe. A ponieważ nie ma magazynów z przyjaciółmi, więc ludzie nie mają przyjaciół. Jeśli chcesz mieć przyjaciela, oswój mnie!"
No nie wierzę! W końcu osoba uzależniona od szumu w internetach!
Jest to moim pierwszym i najdłuższym nałogiem. Chodzi właśnie o takie poczucie "bezpieczeństwa" - uwielbiałem jako dzieciak przyglądać się jak odkurzała moja mama/babcie będąc jednocześnie schowany pod ławą, za kanapą, pod łóżkiem
W wieku 14/15 lat nagrałem sobie na mp3 dźwięk własnego odkurzacza i zacząłem puszczać go sobie przed snem - przez pierwsze tygodnie działało mega ( zasypiałem w ciągu paru minut ). Prawdziwa tragedia była przy pójściu do ośrodka - przez 6 miesięcy nie mogłem mieć żadnej elektroniki
Dawniej sporo używałem simplynoise, a teraz mam playlistę ulubionych nagrań ( niektóre nawet 10godzinne ) i puszczam sobie wieczorami zależnie od nastroju .
U mnie odkurzacz > suszarka. A u Ciebie zapewne na odwrót?
"Czy pamiętasz płatków róży szept...
Miłość Cię woła, idź za jej głosem,
Nie mów jutro, nie mów zawsze,
Mów i kochaj dzisiaj!"
Wiek: 32 Dołączyła: 05 Maj 2016 Posty: 190 Skąd: wielkopolskie
Wysłany: 2016-09-05, 14:09
Odkurzacz też styknie. chociaż wolę suszarkę. Zawsze mi było dobrze jak mama odkurzała
"- Ludzie mają zbyt mało czasu, aby cokolwiek poznać. Kupują w sklepach rzeczy gotowe. A ponieważ nie ma magazynów z przyjaciółmi, więc ludzie nie mają przyjaciół. Jeśli chcesz mieć przyjaciela, oswój mnie!"
Mnie może coś takiego nie dotyczy, ale np moja starsza siostra, jak była mała, bardzo szybko zasypiała przy szumie włączonego odkurzacza, albo nawet w łazience, gdy była uruchomiona pralka (nieważne czy wirnikowa czy już automatyczna). Nie wiem, czemu i dlaczego tak, ale według opowieści mamy czy babci dość długo tak miała.
"Mam w sobie tyle ładu i porządku co przedszkola."
Mam całe życie by umrzeć, więc nie będe się spieszyć."
Wiek: 27 Dołączyła: 18 Paź 2014 Posty: 5179 Skąd: Polska
Wysłany: 2016-09-05, 20:11
Cezar00, jak pisałam wcześniej, ma to związek z tym, że częstotliwość dźwięków jest podobna do tych, które dziecko słyszy w łonie matki, dlatego tak. U dzieci to dosyć popularne zjawisko. U dorosłych mniej, ale póki mogą bez tego żyć to to też nic dziwnego, bo przecież gro ludzi zasypia w pociągu czy w aucie, bo ich szum uspokaja.
Ludziom najtrudniej się przyznać, że ich życie nie ma żadnego znaczenia. Żadnego celu. Żadnej treści.Opowieść Podręcznej M. Atwood 23.10.15r.
Wiek: 32 Dołączyła: 05 Maj 2016 Posty: 190 Skąd: wielkopolskie
Wysłany: 2016-09-05, 20:52
Żurawek napisał/a:
U dzieci to dosyć popularne zjawisko. U dorosłych mniej, ale póki mogą bez tego żyć to to też nic dziwnego
o i to jest istotna kwestia To tak samo jak z alkoholem. Jeden sobie wypije piwko co jakiś czas i jest ok, ale drugi już nie może bez tego żyć . Ja bez szumu z suszarki to jak alkoholik na głodzie
"- Ludzie mają zbyt mało czasu, aby cokolwiek poznać. Kupują w sklepach rzeczy gotowe. A ponieważ nie ma magazynów z przyjaciółmi, więc ludzie nie mają przyjaciół. Jeśli chcesz mieć przyjaciela, oswój mnie!"
Wiek: 32 Dołączyła: 05 Maj 2016 Posty: 190 Skąd: wielkopolskie
Wysłany: 2016-09-05, 21:44
Hmm... albo zasnę z nudów albo sprawie, ze szum mi się będzie źle kojarzył?
"- Ludzie mają zbyt mało czasu, aby cokolwiek poznać. Kupują w sklepach rzeczy gotowe. A ponieważ nie ma magazynów z przyjaciółmi, więc ludzie nie mają przyjaciół. Jeśli chcesz mieć przyjaciela, oswój mnie!"
Też lubię szum. Suszarka. Wiatrak. Odkurzacz. Nagrania to nie to samo. Może nie jestem uzależniona, ale szybko zasnę i relaksuję się przy takim hałasie.
Ja przez wiele lat zajmowałem się akwarystyką, miałem kilka zbiorników w domu i hodowałem sobie rybki, ślimaki wodne, żabki i raki.
No i tam najczęściej stosuje się specjalne ustrojstwo do wysycania wody tlenem, żeby ryby miały czym oddychać i przy okazji czyści to w pewnym stopniu wodę. W każdym razie potocznie mówi się na to filtr i puszcza to bąbelki 24h wydając specyficzny dźwięk.
Problem pojawił się gdy zlikwidowałem zbiorniki z żyjątkami, nie potrafiłem zasnąć bez tego głupiego dźwięku bąbelków w wodzie...
Niedotykalna, Empiria, bojowość parafianów i zakres ich leizury. ;-;
Co do tematu - jestem szczególnie uzależniony od szumu farelki elektrycznej (a że nierzadko bywa mi zimno, często ją włączam ). Pórównywalnie jest z szumem odkurzacza i transportów oraz tych "z internetu", który działa na mnie usypiająco i relaksacyjnie.