Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Szpitalne "przysmaki" - jadłospis typowej lecznicy
Autor Wiadomość
Vitiatus Mikene
[Usunięty]

Wysłany: 2016-07-12, 16:25   Szpitalne "przysmaki" - jadłospis typowej lecznicy

Witajcie! Nigdzie na forum nie widziałem takiego tematu, dlatego też go zakładam. Dotyczy on, jak nazwa wskazuje, wyżywienia w szpitalach. Z moich doświadczeń wynika, że zazwyczaj podaje się tam wątpliwej jakości pożywienie, typu podejrzane smarowidło i szynka MOM (wariant śniadaniowy; do wyboru jest jeszcze zupa mleczna lub grysik, choć również niedobre w smaku, to niby nieco lepsze jakościowo [pomijając dodawanej doń sacharozy].
Obiad także nie wypada najlepiej - szemrana mielona ryba i mogąca przyprawić już na sam widok o torsje, surówka. Serwowane sosy jeszcze bardziej kłują w podniebienie.
Na kolację natomiast - mlecza lub kanapki. Czasem pasztet, głównie "szynka" i wspomniane uprzednio niepewne smarowidło.
Na szczęście byłem tylko w jednym szpitalu kilka razy i miałem możliwość sprowadzania pokarmu z domu, choć nie zawsze.
A jak u Was wyglądała szpitalna dieta? Jakie pamiętacie "smakołyki" z owych placówek?




 
 
Szpitalne "przysmaki" - jadłospis typowej lecznicy
Opuszczona
[Usunięty]

Wysłany: 2016-07-12, 16:29   

Mnie nie zdarzyło się na szczęście leżeć w szpitalu i być zmuszoną do spożywania tego typu posiłków, ale fakt - wygląda to paskudnie, a smakuje pewnie jeszcze gorzej.



 
 
Szpitalne "przysmaki" - jadłospis typowej lecznicy
Geralt 
Biały Wilk



Wiek: 32
Dołączył: 14 Cze 2016
Posty: 63
Skąd: warmińsko-mazurskie

Wysłany: 2016-07-12, 17:33   

Jako że byłem i mimo szoku zrobiłem zdjęcie, no to się pochwalę, niestety nie mogłem chodzić bo miałem dren więc byłem skazany na takie jedzenie... Polsko <3

Do tego jeszcze herbatka :D




"Najważniejsze w życiu jest, żeby od czasu do czasu, nie za często, ale od czasu do czasu bywać szczęśliwym."
 
 
Szpitalne "przysmaki" - jadłospis typowej lecznicy
Chochlik
[Usunięty]

Wysłany: 2016-07-12, 17:41   

Mnie najbardziej bawiła dieta "wegetariańska" w szpitalu. Na przykład:
- wegetariańskie: ziemniaki, ogrom sosu (jak zawsze) i kotlet rybny, normalne: "gulasz" sojowy bez przypraw... tego dnia nie jedli ani wegetarianie, ani mięsożercy. Pierwsi, bo ryba, drudzy, bo było to dla nich niejadalne (nie próbowałam, więc nie wiem),
- wegetariańskie: paprykarz, normalne: serek topiony,
- wegetariańskie: twaróg, normalne: twaróg z rzodkiewką.
itd. itp.




 
 
Szpitalne "przysmaki" - jadłospis typowej lecznicy
Vitiatus Mikene
[Usunięty]

Wysłany: 2016-07-12, 17:41   

Geralt, jeżeli skonsumowałeś to coś obok pieczywa, to składam Ci najchlubniejsze estymy. :3 Salowe wkładały kombinezony, jak serwowały. :D



 
 
Szpitalne "przysmaki" - jadłospis typowej lecznicy
Chochlik
[Usunięty]

Wysłany: 2016-07-12, 17:42   

Sharnathos, to wygląda jak całkowicie normalna pasztetowa...



 
 
Szpitalne "przysmaki" - jadłospis typowej lecznicy
Geralt 
Biały Wilk



Wiek: 32
Dołączył: 14 Cze 2016
Posty: 63
Skąd: warmińsko-mazurskie

Wysłany: 2016-07-12, 17:45   

Sharnathos, Przerąbane jak w ruskim czołgu... dostałem to o 19 a nie jadłem nic tego dnia, bałem się zapytać co to jest :D Na moje oko jakaś mielonka, metka czy coś podobnego.



"Najważniejsze w życiu jest, żeby od czasu do czasu, nie za często, ale od czasu do czasu bywać szczęśliwym."
 
 
Szpitalne "przysmaki" - jadłospis typowej lecznicy
Vitiatus Mikene
[Usunięty]

Wysłany: 2016-07-12, 17:46   

Chochlik, a, to nie wiem, bo nawet, gdy pasztet gościł niegdyś u mnie w domu, to wyglądał atrakcyjniej.
Chochlik napisał/a:
Mnie najbardziej bawiła dieta "wegetariańska" w szpitalu. Na przykład:

Ale nie było możliwości wyboru - wegetarianie gulasz sojowy/serek, a mięsożerni ryba? Czy jak?




 
 
Szpitalne "przysmaki" - jadłospis typowej lecznicy
eternit
[Usunięty]

Wysłany: 2016-07-12, 17:47   

Najbardziej w pamięci mam gotowane mięso (ohyda) i szpinak, który szamałam za wszystkie dzieciaki. Rok 1999, szpital w Gdyni - Redłowie.



 
 
Szpitalne "przysmaki" - jadłospis typowej lecznicy
Chochlik
[Usunięty]

Wysłany: 2016-07-12, 17:59   

Sharnathos napisał/a:
Ale nie było możliwości wyboru - wegetarianie gulasz sojowy/serek, a mięsożerni ryba? Czy jak?

Ne było. Jak mógłby być? Zadeklarowałeś przy przyjęciu, że chcesz wegetariańską, to ci dają wegetariańską cały czas i koniec. Zadeklarowałeś, że zjesz wszystko, nawet stare trampki, to dostajesz stare trampki i koniec.

Widziałeś mój "szpitalny eksperyment"?




 
 
Szpitalne "przysmaki" - jadłospis typowej lecznicy
Vitiatus Mikene
[Usunięty]

Wysłany: 2016-07-12, 18:04   

Chochlik, dziwne, jako wegetarianin zgłosiłbym to i nie pozostawił tak łatwo bez echa, że na moim talerzu znajduje się produkt niewegetariański, ale jak sądzę, niewiele bym zdziałał. Dlatego wolę unikać takich sytuacji.
Cytat:
Widziałeś mój "szpitalny eksperyment"?

Yup. Podziwiam za chęć do tego typu zabaw. :D




 
 
Szpitalne "przysmaki" - jadłospis typowej lecznicy
Chochlik
[Usunięty]

Wysłany: 2016-07-12, 18:09   

Sharnathos napisał/a:
jako wegetarianin zgłosiłbym to i nie pozostawił tak łatwo bez echa, że na moim talerzu znajduje się produkt niewegetariański

Zgłaszałam wielokrotnie. W końcu pielęgniarki nie mogły mnie już znieść i dały mi do telefonu dietetyczkę szpitala. Pani nie rozumiała o co mi chodzi, bo przecież to dieta wegetariańska (ryba to nie mięso, a rzodkiewka, to taka odmiana drobiu chyba) i jak tak bardzo mi zależy, to ona może mi zmienić dietę na wegańską. Odmówiłam i powiedziałam, że chcę wegetariańską, to... powiedziała, żeby jej zrobić listę produktów, których nie toleruję. Rzuciłam słuchawką i wyszłam stamtąd wkurzona. Chyba mieli mnie dość na tyle, że jeszcze tego samego dnia się dowiedziałam, że jutro wypis (psychiatryk, przeszło miesiąc pobytu), więc już nie było o co się spierać.

Sharnathos napisał/a:
wolę unikać takich sytuacji.

Szpitala raczej ciężko uniknąć siłą woli.




 
 
Szpitalne "przysmaki" - jadłospis typowej lecznicy
Empiria
[Usunięty]

Wysłany: 2016-07-12, 18:28   

Kiedyś byłam w szpitalu trzy miesiące. To, co tam serwowali tak mnie zachwyciło, że kiedy opuszczałam tę jakże zacną placówkę, ważyłam 10 kg mniej, niż wcześniej 8)

Jak tak teraz wspominam ten odległy etap mojego życia, to przypominam sobie, że to, co tam oferowali przypominało zazwyczaj coś rozciapanego, ewentualnie takiego, co na pierwszy rzut oka było nawet do zniesienia dla oczu, ale ostatecznie później i tak okazywało się być rozciapane :P Zazwyczaj rozciapane coś miało postać wątpliwej szynki, twarożku albo przeterminowanego serka, który w promocji dało się kupić za 49 gr 8)

Na obiad zazwyczaj podawano mało zachęcającą zupę, w której pływały rozgotowane brokuły.

Z kolacją się nie wysilali, poprzestawali na kompocie 8) Co w sumie, biorąc pod uwagę smak wcześniejszych posiłków, nie okazywało się złym pomysłem 8)




 
 
Szpitalne "przysmaki" - jadłospis typowej lecznicy
Green_girl_94 



Wiek: 29
Dołączyła: 03 Maj 2010
Posty: 1080
Skąd: wielkopolskie

Wysłany: 2016-07-12, 18:28   

Dieta matki karmiącej w szpitalu równa się brak przypraw, wszystko jałowe jednak ilość jedzenia niewystarczająca przynajmniej dla mnie. Oczywiście, gdy już mogłam jeść dostałam kleik i sucharki. W mmomencie, gdy mogłam jeść "normalnie" dostawałam na śniadanie zupę mleczną, bułkę, chleb i jakiś dziwny twarożek bądź wędlinę drobiową. Na obiad jakaś ohydna zupa, a drugie danie to zazwyczaj kasza/ryż/ziemniaki z "gulaszem" drobiowym i jakimiś warzywami typu marchewka i brokuły. No i na kolację powtórka z śniadania pomijając zupę mleczną.
Edit.
Jedyna dobra rzecz to kawa zbożowa.




"Ale zaprawdę, chcąc się spodobać
śmierci, ja ciągle muszę fałszować
Słowa ogromnej tej zapowiedzi." - Rafał Wojaczek
 
 
Szpitalne "przysmaki" - jadłospis typowej lecznicy
Vitiatus Mikene
[Usunięty]

Wysłany: 2016-07-12, 18:48   

Chochlik,
Cytat:
Szpitala raczej ciężko uniknąć siłą woli.

Ale niejako można fizycznie uniknąć. Co do owego szpitala - dietetyków w sumie, jakich wiele. Nic nowego ("ryba to nie mięso" zawsze mnie bawi :D ).

Empiria, teraz znamy sekret powstawania diet-cud typu 1000 kcal i innych! :D
Green_girl_94, kawę zbożową również wspominam miło, mogliby ją podawać na każde drugie śniadanie, ale niekiedy wręczali okropne napoje owocowe.
Wniosek jest też taki, że więźniowie mają na ogół zapewnione lepsze warunki, niż matka w szpitalu. Miło. :3




Ostatnio zmieniony przez 2016-07-12, 18:58, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Szpitalne "przysmaki" - jadłospis typowej lecznicy
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,06 sekundy. Zapytań do SQL: 12