[Maja]

Arya - może skoro to nie permanentne, tylko związane z trudną sytuacją, to mogłabyś spróbować wziąć jakieś leki na sen?

[Arya]

Maja, tak właśnie sobie radzę, choć ogólnie nie lubię farmakologii - wolałabym radzić sobie jednak naturalnymi metodami.

Maja, tak właśnie sobie radzę, choć ogólnie nie lubię farmakologii - wolałabym radzić sobie jednak naturalnymi metodami.

[Maja]

Cholera. Znów nie mogę spać... Poddałam się przed chwilą i wzięłam leki. Jestem wykończona, a zasnąć się potrafię
Mam wrażenie, że 'zbyt źle' się czuję
I jestem głodna. O 2:50 w nocy -,-

[Niedotykalna]

Arya, to na tak krótki czas jak sesja mogłyby Ci pomóc typowo nasenne benzo******. Tylko podkreślam - na krótki czas, bo leki te mocno uzależniają, a dłuższy czas brania to gwarancja bezsenności z odbicia.

Z naturalnych środków nie znam nic co by rzeczywiście pomagało.

[tenswiatjest]

Problem z zaśnięciem. Na noc odechciewa mi się spać, męczę się nieraz po kilka godzin, mimo to, że bywam zmęczona. Nie śpię już drugą noc i nadal mi się spać nie chce.
Czasami chyba wpływa na to stres, który bierze się u mnie z niezidentyfikowanych powodów.

[Niedotykalna]

Bezsenna noc. Jak ktoś chce pogadać to pisać na pw.

[winyl]

Demony bezsennej nocy powróciły.

[tenswiatjest]

Tabletki i dobranoc.

[Cassie99]

Ehh, kiesy to ja przespałam 8 godzin Zawsze można popisać

[Artemisia]

Ja prawie ciągle nie mogę spać i tylko się męczę, bo mój chłopak się wścieka jak tylko coś zaczynam robić. Więc zazwyczaj tak leżę jak głupek i potem wstaje w południe

[tenswiatjest]

Kto nie śpi?

[PhiPhiK]

tenswiatjest, szauty

[Artemisia]

Już trzecią noc prawie zero snu. Tylko gorąco mi.

[Arya]

Artemisia, masz coś na bezsenność, jakieś leki? Musisz być wykończona po takim czasie bez snu. :czochra:

Artemisia, masz coś na bezsenność, jakieś leki? Musisz być wykończona po takim czasie bez snu. :czochra:

[Artemisia]

Arya, mam specjalne pigułki ziołowe, piję herbatę, która się nazywa 'Bedtime tea'. No i nic. Nawet jak leżę w łóżku, to budzę się co chwilę. Spać mi się chce, no ale nie idzie. Sen dosłownie przerywany co 30 min, może koło godziny. Rano trochę śpię (tak między 6-11), ale nie lubię tego, bo wychodzi, że jestem leniem i potem nagle robi się południe.