Celowałabym w sumie w teorię Nightmare, bo po prawdzie: 5 dni temu miałam próbę samobójczą z lekami. Ale myślałam, że od tego czasu leki już mi zeszły.
Na ogół tuż przed zaśnięciem słyszę głosy, zwykle totalnie bez sensu, ale z tymi wrzaskami spotykam się po raz pierwszy.
Wizytę u psychiatry mam dopiero na 15 czerwca. Myślicie, że fakt próby samobójczej i halucynacji mógłby mi pomóc tą wizytę przyśpieszyć?
W czasie psychozy miałam halucynacje (omamy) i było to straszne doświadczenie. Halucynacje (czyli doznania zmysłowe, które w rzeczywistości nie mają miejsca) są objawami psychotycznymi, podobnie jak głosy (pochodzące z zewnątrz), zapachy, widzenie wszystkiego w jednym kolorze itp. Ale chory rzadko zdaje sobie sprawy, że to są halucynacje. Zwykle postrzega to jako fakt, rzeczywistość i nie docierają do niego tłumaczenia, że jest inaczej. Omamy budzą również ogromny lęk u chorego.
Po co komu piwnica, w której nie ma dachu?
Życie ma sens, Strusiu...
/Pasja. Możesz zrobić z nią wszystko. BIEGANIE ma taki wymiar jaki mu nadasz./
Jak byłam mała, kiedyś się obudziłam i widziałam pana w garniturze łysego, który siedział na krześle. Przestraszyłam się i schowałam pod kołdrą. Potem mówiłam mamie, że on był. Ona do mnie, że mam bujną wyobraźnię, ale się wtedy przestraszyłam... Jak byłam nieco starsza zdarzało mi się słyszeć, jak ktoś woła mnie z rodziny i każe coś zrobić, a tej osoby akurat w domu nie było, albo ktoś do mnie wołał po imieniu, jak sobie odpoczywałam - przestraszyłam się bo to było, jakby w mojej głowie. Miałam kilka takich przypadków. Obecnie nie mam.
No, ale nie jestem schizofreniczką. Do pseudohalucynacji zalicza się niekontrolowane wyobrażenie, obraz, który pojawia się nam ciągle w głowie, a my nie możemy się go pozbyć?
A w do moich już wyżej wspomnianych omamów dołączyły właśnie omamy węchowe. I nadal nie zadzwoniłam żeby spytać o przesunięcie wizyty do psychiatry na wcześniejszy termin. Jakoś tego nie widzę.
Night Hunter, piszesz, że masz psychozę i nie przeszkadza Ci to? To podziwiam, musisz być bardzo silna. Ja gdy miałam objawy psychotyczne (a takimi są halucynacje) byłam ogarnięta lękiem, którego nie da się porównać z żadnym innym lękiem. Robiłam wszystko, żeby nie widzieć. Fakt, że nie umiałam odbierać rzeczywistości we właściwy sposób sprawiał, że nie chciałam odbierać jej już w żaden sposób.
<<< Dodano: 2016-05-21, 13:17 >>>
Nightmare napisał/a:
Do pseudohalucynacji zalicza się niekontrolowane wyobrażenie, obraz, który pojawia się nam ciągle w głowie, a my nie możemy się go pozbyć?
Chyba nie. Halucynacje i pseudohalucynacje to jest to co WIDZISZ, a co w rzeczywistości nie istnieje. Ale ty to widzisz tak jak krzesło i inne przedmioty.
Po co komu piwnica, w której nie ma dachu?
Życie ma sens, Strusiu...
/Pasja. Możesz zrobić z nią wszystko. BIEGANIE ma taki wymiar jaki mu nadasz./