Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Dlaczego z niektórymi wolimy przyjaźń, a z innymi związek?
Autor Wiadomość
Arya
[Usunięty]

Wysłany: 2015-01-02, 22:57   Dlaczego z niektórymi wolimy przyjaźń, a z innymi związek?

Burzliwa dyskusja, którą zapoczątkowałam na innym forum zainspirowała mnie do tego, żeby zapytać Was o zdanie.
Dlaczego z niektórymi wolimy się przyjaźnić, a z innymi wchodzimy w związki? Co o tym decyduje?
Czy jest to coś, na co mamy wpływ i co można zmieniać? Czy jest to coś stałego, czy zmienia się z czasem? Jakie jest Wasze zdanie na ten temat?




 
 
Dlaczego z niektórymi wolimy przyjaźń, a z innymi związek?
Adriaen 
Adriaen



Wiek: 27
Dołączył: 07 Mar 2014
Posty: 5632
Skąd: Polska

Wysłany: 2015-01-02, 23:30   

Zacząłbym chyba od tego, że dla mnie najpierw jest przyjaźń (swoją drogą - jak rozumieć przyjaźń? Czy przyjacielem można nazwać osobę, z którą siedzisz w ławce w szkole? A może osoba, z którą rozmawiasz raz w miesiącu?), a dopiero później związek, ale to inny temat.

Za przyjaciół zazwyczaj wybiera się osoby zaufane, którym możemy zaufać. Kochankom nie zawsze ufamy, bo czasami związek opiera się na seksie, a nie zaufaniu. Wiele osób zwraca uwagę na cechy fizyczne drugiej osoby w przypadku związku, a w przypadku przyjaźni nie ma to chyba tak dużej wagi. Czasami przyjaciel staje się kochankiem, a po kochanku jest wrogiem (taka mała historia z mojej strony; nie mam dużego doświadczenia, ale każda osoba, z którą byłem, aktualnie nie przepada za mną :pacynka: ).

Pierwsza myśl, która mi przyszła po przeczytaniu "Co o tym decyduje?" to: pożądanie, podniecenie. Wydaje mi się, że osoba, która nas podnieca kwalifikuje się raczej do grona kochanków niżeli przyjaciół, bo wtedy myśli się "inną częścią ciała". Trudno byłoby doradzać komuś w sprawach sercowych, gdy chce się tę osobę przelecieć.

Czy mamy na to wpływ? I tak, i nie. Możemy odsunąć się od jakiejś osoby, więc mamy wpływ, ale chyba nie o to w tym pytaniu chodzi.

Oczywiście, że się zmienia. Pisałem o tym wyżej, przepisywać drugi raz tego samego nie chcę.

Tak, głupi post. Nie umiem ładnie pisać. Jak :owca: albo :oczy: . :roll:





Okay, whatever, one man's trash is another man's treasure

 
 
Dlaczego z niektórymi wolimy przyjaźń, a z innymi związek?
Vanilla 


Wiek: 28
Dołączyła: 27 Lut 2014
Posty: 1562
Skąd: mazowieckie

Wysłany: 2015-01-03, 00:06   

Adriaen napisał/a:
swoją drogą - jak rozumieć przyjaźń? Czy przyjacielem można nazwać osobę, z którą siedzisz w ławce w szkole? A może osoba, z którą rozmawiasz raz w miesiącu?

Po liceum uświadomiłam sobie, że niektóre osoby były moimi przyjaciółmi tylko dlatego że widzieliśmy się 5 razy w tygodniu. Nasze długoletnie "przyjaźnie" rozpadły się w bardzo krótkim czasie...
Uważam, że o przyjaźni nie świadczy to, ile razy w ciągu miesiąca się z kimś spotykasz. Ważne jest to, co was łączy, co wspólnie przeżywacie, jak głęboka jest między wami więź.

Nie wiem, czy jestem w stanie odpowiedzieć na pytanie zwarte w temacie. Chyba za długo się alienowałam... Jednak po części zgadzam się z Adranełem - myślę, że szczególnie na początku znajomości przeważa fizyczność.




 
 
Dlaczego z niektórymi wolimy przyjaźń, a z innymi związek?
Chochlik
[Usunięty]

Wysłany: 2015-01-03, 08:58   

Kiedyś przeczytałam zdanie, które z założenia miało być dowcipem, ale wydaje mi się dobrą odpowiedzią na twoje pytanie:

Cytat:
Koleżanka, to dziewczyna, z którą z jakiegoś powodu nie masz ochoty się przespać.




 
 
Dlaczego z niektórymi wolimy przyjaźń, a z innymi związek?
Rauko 
Above all.



Wiek: 26
Dołączyła: 24 Sty 2013
Posty: 794
Skąd: małopolskie

Wysłany: 2015-01-17, 00:54   

Arya napisał/a:
Dlaczego z niektórymi wolimy się przyjaźnić, a z innymi wchodzimy w związki?

W moim przypadku sprawa wygląda jasno: gdy nadam już komuś zaszczytny tytuł przyjaciela nie wyobrażam sobie, bym kiedykolwiek mogła tę osobę stracić - cenię przyjaźń o wiele bardziej niż miłość, jest dla mnie bardziej wartościowa, a przede wszystkim trwalsza. Na przyjaciół wybieram osoby, które doskonale znam, którym bezgranicznie ufam i wiem, że nigdy mnie nie zostawią. Nie wiem do końca, jak to u mnie jest z miłością, bo nie potrafię jeszcze zdefiniować tego uczucia, ale tutaj nastawiałabym się bardziej, oczywiście nie zapominając o tych podstawowych wartościach, na pożądanie i przywiązanie.

Co o tym decyduje... oprócz wspomnianej wyżej fizyczności, wspomniałabym tutaj również o obawie przed utratą tej osoby oraz czasie, w którym tę relację budowaliśmy. Przyjaźni nie możemy mieć ot tak, budujemy ją przez dłuższy czas, miłość natomiast często przychodzi nagle, niespodziewanie, czasem nawet od pierwszego wejrzenia. Jest również bardziej wymagająca, często nawet nas ogranicza.
Także utrzymywanie dobrych kontaktów z kimś, z kim się rozstaliśmy jest nierealne, dlatego też, w relacjach przyjacielskich pozostaję z tymi, których utraty bardzo się boję.

Wyszło zagmatwane i nie wiem, czy przekazałam to, o co mi chodziło, ale temat wydaje mi się być bardzo elastyczny, a sama odpowiedź może pozostawać niejednoznaczna.




Umrę ci kiedyś.
Oczy mi zamkniesz.
I wtedy - swoje smutne, zdziwione,
Bardzo otworzysz.
 
 
Dlaczego z niektórymi wolimy przyjaźń, a z innymi związek?
Arya
[Usunięty]

Wysłany: 2015-01-17, 08:07   

diversity napisał/a:
cenię przyjaźń o wiele bardziej niż miłość, jest dla mnie bardziej wartościowa, a przede wszystkim trwalsza. Na przyjaciół wybieram osoby, które doskonale znam, którym bezgranicznie ufam i wiem, że nigdy mnie nie zostawią.

To ciekawa definicja, chociaż ja nie potrafię tak do tego podchodzić. Przyjaciele przede wszystkim odchodzą, zakładają własne rodziny, po kilku latach (od czasów szkoły) już nie mają tyle czasu, co dawniej... Wciąż można na nich liczyć, dzwonić o każdej porze... ale to nie to samo, co codzienna i namacalna obecność drugiego człowieka tuż obok. Związki wydają mi trwalsze i stabilniejsze.
(ale to już :offtop: )




 
 
Dlaczego z niektórymi wolimy przyjaźń, a z innymi związek?
antymon 
este blestemata



Wiek: 33
Dołączyła: 21 Sie 2013
Posty: 1861
Skąd: małopolskie

Wysłany: 2015-01-21, 14:56   

Cytat:
Dlaczego z niektórymi wolimy się przyjaźnić, a z innymi wchodzimy w związki? Co o tym decyduje?


1. Preferencje seksualne - wiadomo, że osoba homoseksualna będzie szukała partnera wśród osób tej samej płci, a heteroseksualna wśród przeciwnej. Niby proste i banalne, a jednak nie do przeskoczenia.
2. Aparycja i osobiste preferencje - czasami, pomimo, że z kimś się rozmawia nam naturalnie nie odpowiada nam fizycznie. Dla kogoś ten punkt jest bardziej lub mniej ważny, ale każdy ma swój ideał, zbiór cech fizycznych, które decydują o 'przyciaganiu'. Smutne, bo każdy chciałby wierzyć, że najważniejsze są cechy charakteru.
3. Inne cechy osobowości decydujące o tym, iż dana osoba nie odpowiada nam jako partner - ktoś może być świetnym kumplem/kumpelą, ale nie nadaje się w naszych oczach na partnera bo może my brakować pewnych cech osobniczych. I tak na przykład - znam osobę, która jest świetnym znajomym, ale relacje partnerskie z innymi osobami ma na tyle chore, że skutecznie mnie odpychają.
4. Poglądy - o ile przyjaciel szowinista czy feministka nie przeszkadza, to w życiu partnerskim może uwłaczać. Tak samo trudniej tworzy się związki z osobami o zupełnie innych poglądach religijnych, politycznych itd. Oczywiście czasami jest ciekawiej, ale wymaga też dużej umiejętności pójścia na kompromis.

Zakładam oczywiście dwa modele - że dana osoba jest godna naszego zaufania i mogłaby być przyjacielem (bo to co determinuje to pojęcie to inna dyskusja) i to, że Owcy chodziło o długofalowy związek, który przetrwa wygaszanie namiętności (bo ktoś może nas podniecać, a nie budzić zaufania. Na dłuższą metę takie związki w moim mniemaniu nie przeżywają).




Este blestemata
 
 
Dlaczego z niektórymi wolimy przyjaźń, a z innymi związek?
szary 


Dołączył: 27 Cze 2015
Posty: 21
Skąd: śląskie

Ostrzeżeń:
 1/3/4
Wysłany: 2015-06-28, 02:25   

Szczerze, nie sądzę, żeby możliwa była przyjaźń między kobietą a mężczyzną bez tego dodatkowego czegoś.

Na końcu zdania stawiamy znak interpunkcyjny.//Axxie




Ostatnio zmieniony przez Axxie 2015-06-28, 06:50, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Dlaczego z niektórymi wolimy przyjaźń, a z innymi związek?
Sadnessa 
nihil.


Wiek: 27
Dołączyła: 14 Lis 2014
Posty: 265
Skąd: Polska

Wysłany: 2015-12-10, 22:24   

antymon napisał/a:
Aparycja i osobiste preferencje

antymon napisał/a:
Inne cechy osobowości decydujące o tym, iż dana osoba nie odpowiada nam jako partner

U mnie akurat te dwie kwestie okazują się decydujące. Facet ideał jeżeli chodzi o charakter, sposób bycia, osobowość. Ale... nie czuję do niego żadnego pociągu fizycznego. Kompletnie żadnego. Obawiam się tego, że będzie chciał się do mnie zbliżyć, a wtedy jedyną rzeczą, którą mogę zrobić, to oklepane i stereotypowe: 'Zostańmy przyjaciółmi.'
Druga sprawa, to właśnie charakter. Chyba podświadomie poszukuję ludzi z silną osobowością. Podobno sama takowy mam, ale mimo to chciałabym żeby partner miał jeszcze silniejszy.
Jak już się w człowieku ukształtują pewne wzorce, to nie ma zmiłuj... ;)




Kochana, nie wiem, jak i co miałabym Ci powiedzieć. Jak odejdziesz, to zaczekaj na mnie, tam, po drugiej stronie. Dołączę do Ciebie. Znów się spotkamy. I znów porozmawiamy.
 
 
 
Dlaczego z niektórymi wolimy przyjaźń, a z innymi związek?
użytkownik
[Usunięty]

Wysłany: 2015-12-11, 19:46   

szary napisał/a:
Szczerze, nie sądzę, żeby możliwa była przyjaźń między kobietą a mężczyzną bez tego dodatkowego czegoś.

Podpinam się. Według mojego "życiopoglądu" prawdziwa przyjaźń oparta jest na bliskości; nie tylko - jakby to zręcznie ująć - duchowej, ale i również cielesnej. Oczywiście tylko na pewnym poziomie. Dlatego też drogie panie muszę was zasmucić, albo skradniecie mi serce, albo nigdy nie zostaniemy prawdziwymi przyjaciółmi. Dobra... to zabrzmiało jak monolog zgorzkniałego Casanovy. Inaczej - jestem otwarty na wszelkie rodzaje znajomości, ale trudno było by mi stworzyć coś na kształt prawdziwej, długoletniej przyjaźni z osobą przeciwnej płci.




 
 
Dlaczego z niektórymi wolimy przyjaźń, a z innymi związek?
Fearless 



Wiek: 28
Dołączyła: 08 Maj 2016
Posty: 299
Skąd: mazowieckie

Wysłany: 2016-05-11, 12:02   

A ja się totalnie nie zgadzam z tym, że nie istnieje przyjaźń między kobietą i mężczyzną. Mam parę przyjaciółek, ale generalnie dużo lepiej dogaduję się z facetami, mam dużo więcej kumpli niż kumpeli i gdy wchodzę w jakieś nowe środowisko, zazwyczaj od razu łapię kontakt z chłopakami, a z dziewczynami dużo wolniej i raczej nie zawiązuję z nimi trwalszej znajomości. Uważam, że osoby, które nie wierzą w przyjaźń damsko-męską, po prostu nigdy takiej nie zawiązały.

Bardzo rzadko trafiam na faceta, który mi się podoba, więc wszyscy moi kumple są w typowym friendzonie, traktuję ich jak braci, nie potrafiłabym pójść z nimi do łóżka. Oni, nawet jeśli na początku coś tam próbowali do mnie zarywać, bo jakimś czasie odpuszczają i po prostu się przyjaźnimy. Myślę, że to właśnie kwestia braku pociągu seksualnego, czasami nawet żałuję, że nie pociąga mnie jakiś mój kumpel, bo dogadujemy się tak dobrze, że moglibyśmy być super parą.

Dlatego też raczej nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, że przyjaźnię się długo z jakimś facetem, a potem to przeradza się w związek. Gdzie w tym wszystkim pożądanie? Skoro nie było nigdy między nami wcześniej chemii, jak może się ona nagle pojawić? Nie czaję tego.




 
 
Dlaczego z niektórymi wolimy przyjaźń, a z innymi związek?
Chochlik
[Usunięty]

Wysłany: 2016-05-11, 16:18   

Fearless napisał/a:
Uważam, że osoby, które nie wierzą w przyjaźń damsko-męską, po prostu nigdy takiej nie zawiązały.

Zapewne. Tylko, że nienawiązanie danego rodzaju relacji może oznaczać, że nie trafiła się odpowiednia osoba, że takiej relacji się nie chce itd. itp. albo, że właśnie coś takiego nie istnieje. ;)




 
 
Dlaczego z niektórymi wolimy przyjaźń, a z innymi związek?
Fearless 



Wiek: 28
Dołączyła: 08 Maj 2016
Posty: 299
Skąd: mazowieckie

Wysłany: 2016-05-11, 18:32   

Chochlik, ale na jakiej podstawie stwierdzamy, że cokolwiek istnieje? Albo przyjmujemy, że kierujemy się tylko i wyłącznie własnym doświadczeniem - ale wówczas nie zakładamy tylko, że nie istnieje przyjażń damsko-męska, ale też że nie istnieje większość krajów na mapie świata, że nie istnieje zagrożenie prądem, bo sami nie wkładaliśmy nigdy palców do gniazdka itd.

Albo przyjmujemy, że świadectwa innych też są potwierdzeniem na istnienie czegoś i wówczas jedynie możemy kwestionować niektóre świadectwa, ale w przypadku przyjaźni damsko-męskiej nie będziemy chyba oskarżać każdej osoby, która jej doświadczyła, że oszukuje samą siebie i że tak naprawdę skrycie odczuwa chęć przespania się lub stworzenia związku z każdym ze swoich przyjaciół odmiennej płci.




 
 
Dlaczego z niektórymi wolimy przyjaźń, a z innymi związek?
Chochlik
[Usunięty]

Wysłany: 2016-05-11, 18:57   

Fearless, jeśli chodzi o takie abstrakcyjne i subiektywne rzeczy jak przyjaźń, miłość, czy szczęście, które wiele osób nawet różnie definiuje, można dużo łatwiej negować cudze doświadczenia. Natomiast istnienie Korei Północnej można stwierdzić empirycznie. Przyjaźni nie sfotografujesz, a Pomnik Wielkiego Wodza jak najbardziej.

A im więcej taka osoba miała doświadczeń, które przeczą tezie o istnieniu przyjaźni damsko-męskiej, tym mocniej będzie przekonana, że to nie istnieje, a nawet jeśli kogoś takiego spotka, to tylko będzie "wyjątek potwierdzający regułę".




 
 
Dlaczego z niektórymi wolimy przyjaźń, a z innymi związek?
Fearless 



Wiek: 28
Dołączyła: 08 Maj 2016
Posty: 299
Skąd: mazowieckie

Wysłany: 2016-05-11, 19:35   

Ale ja rozumiem, skąd może się brać takie przekonanie u kogoś, próbuję tylko pokazać, czemu może być błędne.

Może podałam zły przykład z tymi krajami, chodziło mi o coś, czego nie da się zanegować właśnie i to pierwsze przyszło mi do głowy. Ale przyjaźń damsko-męska jest pokazywana choćby w filmach i w książkach, a przecież tylu autorów i scenarzystów nie mogło przedstawić takiej relacji, opierając się tylko i wyłącznie na swojej fantazji?

Inny argument: skoro przyjaźń jednopłciowa nie zna granic praktycznie (może być duża przepaść wiekowa, różna rasa, różne zainteresowania itd.), to czemu płeć ma być tą jedną kwestią, która uniemożliwia przyjaźń? Pociąg seksualny jest aż tak wielką przeszkodą? Podświadomie, o ile nie mamy problemów ze sobą (bo wtedy ciągnie nas wgl do dziwnych ludzi, np. do alkoholików) zawsze odczuwamy pociąg do osób, z którymi możemy mieć najzdrowsze potomstwo, o ile nie ma jednego tylko mężczyzny w promieniu wielu kilometrów, to jasne jest, że nie każdy będzie go wzbudzał.




 
 
Dlaczego z niektórymi wolimy przyjaźń, a z innymi związek?
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,07 sekundy. Zapytań do SQL: 13