Dołączyła: 30 Sie 2015 Posty: 112 Skąd: małopolskie
Wysłany: 2015-10-29, 19:32
Myślę, że niestety wielu ludzi, którzy walczą z depresją tak właśnie ma. gdy jest mi źle, patrzę na życie w bardzo ciemnych kolorach, bardzo często wyolbrzymiam problem. U mnie zależy to również od pory roku. Depresja nasila się mi jesienią i zimą, jestem wtedy innym człowiekiem. Wszystko mnie boli, nawet najmniejsze niepowodzenie.
Mam właśnie tak. Jeśli jakimś cudem jest dzień kiedy się uśmiecham, z czegoś cieszę to jeszcze tego samego wieczora będzie ogromny dół i myśli samobójcze. Chyba już wolę tę całą stabilizację jak ciągle jest tak samo źle.
"Gdybym kiedyś odszedł stąd, nie obrażaj się na śmierć."
Wiek: 35 Dołączył: 13 Sie 2015 Posty: 52 Skąd: małopolskie
Wysłany: 2015-11-03, 08:50
Dużo chyba zależy od osobowości, wiem to z własnego doświadczenia. Człowiek stara się myśleć pozytywnie, walczyć z tym wszystkim, a czasami wystarczy jeden dzień, godzina, ba! Nawet i minuta, jedna wiadomość, jedna sytuacja i ze względnego spokoju, stabilizacji wpada się w stan alienacji, depresyjnych myśli, ataków paniki.
Przez dobre kilka lat miałem ten problem, potrafiłem być szczęśliwy, a godzinę później w głowie być już zupełnie gdzie indziej, tak jakbym obrócił się o 180 stopni. Teraz jakoś przestało mnie to nękać, ale wiem że prędzej czy później i tak to wróci.
''Wielka miłość zdarza się w życiu tylko raz, wszystko, co następuje potem, jest tylko szukaniem tej utraconej miłości." (M. Hłasko)
czasem jest długi czas dobrze, czasem długi czas źle, a czasem od rana do wieczora huśtawka stulecia.
Staram się czymś zająć, albo spać i zejść wszystkim z oczu.
Przez dobre kilka lat miałem ten problem, potrafiłem być szczęśliwy, a godzinę później w głowie być już zupełnie gdzie indziej, tak jakbym obrócił się o 180 stopni.
Też tak mam, najczęściej powodem zmiany nastroju jest... brak powodu, samoistnie zmienia mi się nastrój.