Poznawanie ludzi - pojawiająca się iskra nadziei |
Autor |
Wiadomość |
Death_Shadow
Devil is like me
Wiek: 28 Dołączył: 17 Sie 2012 Posty: 55 Skąd: Okolice Poznania
|
Wysłany: 2012-08-22, 06:27 Poznawanie ludzi - pojawiająca się iskra nadziei
|
|
|
Czy macie tak czasem że po poznaniu nowej osoby za bardzo zaczyna wam zależeć po czym pojawia sie nadzieja że będzie dobrze, lecz potem wszystko tak naprawdę się wali bo uświadamiasz sobie że to i tak nie ma sensu?? Nie mówię tu teraz tylko o Autoagresywnych lecz ogółem o poznawaniu ludzi.
Ja mam właśnie taki problem że poznaję ludzi zazwyczaj ( właściwie zawsze ) kobiety przy których zaczynam czuć się niesamowicie. Nie jest ich dużo. Trafia się jedna na wiele wiele wiele wiele kobiet i nie muszę jej wcale znać z reala. Czasem poznaje sie takie w internecie. Dla mnie ideał itd. Zaczyna się nadzieja. Że może jednak się spotkamy że może jednak wszystko będzie dobrze. Ale potem zaczynam myśleć, dochodzę do wniosku że nie ma to sensu i nigdy nic z tego by nie było. Często tak mam bo bardzo przywiązuję się do ludzi którzy są inni od reszty, do tych którzy są wyjątkowi, dla mnie idealni. nie wiem czy tylko ja tak mam??
Nienawidzę tego bo poznałem kilka kobiet idealnych według mnie lecz pojawiła się iskra nadziei, gdzieniegdzie nawet cała nadzieja odrodziła się lecz... wszystko gasło. Potem tylko ból serca, ból psychiczny i ochota na śmierć...
Jeśli nie w tym dziale co potrzeba to przepraszam i proszę o przeniesienie.
|
|
|
|
Poznawanie ludzi - pojawiająca się iskra nadziei |
Dominika96
Wiek: 27 Dołączyła: 21 Sie 2012 Posty: 58 Skąd: Włochy
|
Wysłany: 2012-08-22, 08:37
|
|
|
Znam to uczucie.
Na pewno coś takiego nie wpływa pozytywnie na dalszy rozwój ewentualnej znajomości. Tak poza tym pamiętaj, że kobiety ideały, które poznałeś za pomocą internetu to tylko Twoja projekcja, taki wymysł którego kurczowo się łapiesz. Sądzę, że gdybyś spotkał je w rl to byś się mocno rozczarował.
|
Ostatnio zmieniony przez Dominika96 2012-08-22, 08:39, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
Poznawanie ludzi - pojawiająca się iskra nadziei |
Death_Shadow
Devil is like me
Wiek: 28 Dołączył: 17 Sie 2012 Posty: 55 Skąd: Okolice Poznania
|
Wysłany: 2012-08-22, 15:21
|
|
|
No nie wiem nie wiem. Z nie jedną się spotkałem i powiem CI że zdania nie zmieniłem...
|
|
|
|
Poznawanie ludzi - pojawiająca się iskra nadziei |
Anyone
Wiek: 34 Dołączyła: 20 Sie 2012 Posty: 401 Skąd: świat
|
Wysłany: 2012-08-23, 12:15
|
|
|
Death_Shadow, nie tylko ty tak masz. Chociaż ja najpierw gadam z kimś ze szkoły np. przez gg, a dopiero potem się z tą osobą dogaduję w rl. Ale taka znajomość przez net, nie jest dobra. Potem okazuje się, że gadu-gadanie stwarza mi błędny obraz danego człowieka, zbyt wyidealizowany. Potem tylko rozczarowanie i nieumiejętność poznawania innych w rzeczywistości.
|
|
|
|
Poznawanie ludzi - pojawiająca się iskra nadziei |
SoSad
Wiek: 30 Dołączyła: 23 Lip 2012 Posty: 550 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: 2012-08-23, 13:05
|
|
|
Gdy człowiek czuje się samotny to często tak się dzieję, że przywiązuje się do takiej osoby już po wymienieniu się kilkoma wiadomościami. Wiem po sobie.
Niestety u mnie też żadna taka znajomość nie przetrwała. Ewentualnie z jedną czy dwoma osobami ot tak co jakiś czas rozmawiam, żeby dowiedzieć się co słychać. Ale to jest raz na pare miesięcy
Death_Shadow napisał/a: | Ale potem zaczynam myśleć, dochodzę do wniosku że nie ma to sensu i nigdy nic z tego by nie było |
I tak po prostu z niczego, zaczynasz mieć wątpliwości? Może sam niepotrzebnie nasuwasz sobie takie myśli, może powinieneś dać sobie i tej drugiej osobie więcej czasu?
|
|
|
|
Poznawanie ludzi - pojawiająca się iskra nadziei |
Sourlie
Porcelanowa Lalka
Wiek: 26 Dołączyła: 02 Sty 2014 Posty: 1184 Skąd: lubelskie
|
Wysłany: 2014-01-02, 23:33 Re: Poznawanie ludzi - pojawiająca się iskra nadziei
|
|
|
Death_Shadow napisał/a: | Czy macie tak czasem że po poznaniu nowej osoby za bardzo zaczyna wam zależeć po czym pojawia sie nadzieja że będzie dobrze, lecz potem wszystko tak naprawdę się wali bo uświadamiasz sobie że to i tak nie ma sensu?? |
No niestety tak mam. Z natury jestem osobą, która zbyt szybko przywiązuje się do ludzi, a potem przez to cierpi. Może to wszystko jest spowodowane tym, że poczułam w końcu, że jestem dla kogoś ważna, że ktoś interesuje się tym co u mnie się dzieje. Ale jak wiadomo nic nie trwa wiecznie. Jeden mały zgrzyt i wszystko jest w stanie rozpaść się jak domek z kart.
|
I znowu stoi obok lustra na toaletce całkiem sama
I tylko jedna mała kropla spłynęła w dół po porcelanie |
|
|
|
Poznawanie ludzi - pojawiająca się iskra nadziei |
Neverhood
Dołączył: 14 Lis 2013 Posty: 262 Skąd: Polska
|
Wysłany: 2014-07-26, 19:51
|
|
|
Mam ten problem, ciągle z nim walczę, bo przez niego bardzo łatwo wystawić się na zranienie. Znaki, które dla kogoś nic nie znaczą, dla mnie mają wielkie znaczenie. Pewnie jest to spowodowane brakiem wartościowych relacji w moim życiu (i niską samooceną), ale łatwo angażuję się emocjonalnie w kontakty, które dla drugiej osoby nie mają większego znaczenia. Czasem się wtedy płoszę i staram się kontakt ograniczyć, bo co mi z tego, że będę sobie po nocach wyobrażał wspólne bycie z kimś, kiedy dla drugiej osoby jestem po prostu kolejnym znajomym?
Jest to chore, tym bardziej, że na chwilę obecną wolę unikać jakichkolwiek więzi. Już się na tym kiedyś przejechałem, bolało, boję się próbować jeszcze raz.
|
|
|
|
Poznawanie ludzi - pojawiająca się iskra nadziei |
Paradies
Wiek: 25 Dołączyła: 29 Sie 2014 Posty: 64 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: 2014-08-30, 21:20
|
|
|
Mam tak samo jak wy. Zbyt łatwo przywiązuję się do ludzi. Robi sobie fałszywe nadzieję. Powoli zaczynam to eliminować- mniej wierzę ludziom, a przede wszystkim- nie wierzę, że odnajdę prawdziwą przyjaźń.
|
|
|
|
Poznawanie ludzi - pojawiająca się iskra nadziei |
Smile
Wiek: 33 Dołączyła: 31 Gru 2014 Posty: 35 Skąd: śląskie
|
Wysłany: 2015-01-01, 03:53
|
|
|
Znam ten ból, mam problem z poznawaniem ludzi w realu bo jestem bardzo nieśmiała. A gdy poznałam pewnego chłopaka na internecie: on został zraniony przez dziewczynie i jeszcze leczył rany a ja wtedy miałam dość samotności. Wszystko było wspaniale mieliśmy takie same zdanie na prawie każdy temat, rozmawialiśmy przez chyba 3 miesiące. Wymienialiśmy się tajemnicami, spostrzeżeniami, piosenkami, zespołami, z nikim dotąd nie miałam takiej więzi jak z nim. On jeszcze nie chciał się spotkać bo mówił że nie jest jeszcze gotowy. Ja rozumiałam i coraz bardziej się angażowałam, ufałam, miałam nadzieję, byłam naiwna... czekałam. Potem nagle przestał odpisywać, po upływie kilku tygodni napisał, że poznał pewną dziewczynę. Opowiadał mi wszystko z najdrobniejszymi szczegółami, a ja czytałam udawałam że wszystko jest w porządku i odpisywałam, mimo to płakałam. Dziwię się że klawiatura to przetrwała. Oddałam mu moje serce na talerzu... i dałam się pokroić. Żałowałam że wszystko tak opisywał wolałabym by napisał, że poznał kogoś i że się zakochał. Byłam w takim stanie, że do teraz żałuję tego co mu nagadałam gdy się otrząsnęłam z płaczu. Napisałam takie rzeczy że teraz gdy widzę to z innej perspektywy myślę że zachowałam się jak wypuszczona z psychiatryka. I wcale nie dziwię się że kontakt się uciął. Nawet się cieszę...
|
|
|
|
Poznawanie ludzi - pojawiająca się iskra nadziei |
MadM
only a man
Wiek: 28 Dołączył: 22 Paź 2014 Posty: 216 Skąd: łódzkie
|
Wysłany: 2015-01-01, 22:20
|
|
|
Podpiszę się wszystkimi kończynami pod tym.
Choć mogę to ubrać w trochę inne słowa.
Za każdym razem wydaje mi się, że nowe znajomości są... inne. Wydaje mi się, że poznaje kogoś ciekawego, że nasza znajomość rozwija się jak żadna wcześniej. Wszystko idzie miło i fajnie, aż pewnego dnia zauważam, że ta, jak i poprzednia i wszystkie inne moje znajomości wyglądały tak samo. Zmieniają się tylko imiona, daty i miejsca. Tak jakbyśmy działali tylko wg. jednego algorytmu. Wtedy wmawiam sobie, że nigdy więcej. A jak już - następnym razem sprawię, że to będzie coś innego. I znowu okazuje się, że nic się nie zmieniłem.
|
There's something inside You.
It's hard to explain.
They're talking about You, boy.
But You're still the same... |
|
|
|
Poznawanie ludzi - pojawiająca się iskra nadziei |
WatPomp
Wiek: 29 Dołączyła: 20 Gru 2013 Posty: 487 Skąd: małopolskie
|
Wysłany: 2015-01-02, 05:01
|
|
|
Death_Shadow napisał/a: | Nienawidzę tego bo poznałem kilka kobiet idealnych według mnie lecz pojawiła się iskra nadziei, gdzieniegdzie nawet cała nadzieja odrodziła się lecz... wszystko gasło. Potem tylko ból serca, ból psychiczny i ochota na śmierć... |
Moim zdaniem nie powinieneś od razu zakładać, że będzie to związek/miłość, tylko przy poznaniu dziewczyny iść w stronę znajomości/przyjaźni i może potem przerodzi się to w coś więcej. Może za bardzo się angażujesz i śpieszysz?
|
Wchodzę na krawędź, jak wtedy, gdy byłam ptakiem.
Błękit był zaproszeniem wtedy, dzisiaj czerń jest rozkazem... |
|
|
|
Poznawanie ludzi - pojawiająca się iskra nadziei |
Holycarrot
Wiek: 27 Dołączyła: 04 Sie 2015 Posty: 254 Skąd: Polska
|
Wysłany: 2015-01-30, 17:07
|
|
|
Death_Shadow napisał/a: | Czy macie tak czasem że po poznaniu nowej osoby za bardzo zaczyna wam zależeć po czym pojawia sie nadzieja że będzie dobrze, lecz potem wszystko tak naprawdę się wali bo uświadamiasz sobie że to i tak nie ma sensu?? Nie mówię tu teraz tylko o Autoagresywnych lecz ogółem o poznawaniu ludzi. |
Właściwie ostatnio pojawiła się nikła nadzieja. Poznałam kogoś naprawdę przesympatycznego, kogoś kto dba o mnie jak nikt inny, kogoś dla kogo ważne jest moje samopoczucie. I nie mówię tutaj o miłości. Ot, fajna znajomość, może zalążki przyjaźni. Na początku jakoś od razu pomyślałam, że może teraz będzie okej, może w końcu ktoś będzie potrafił mnie zrozumieć i porozmawiać od serca. Ale z biegiem czasu jest mi to coraz bardziej obojętne. Z góry wiem, że skończy się to taką samą porażką jak inne próby "zaprzyjaźnienia" się, komuś się znudzę, ktoś mnie zostawi i wyląduję w tym samym miejscu, z którego ruszyłam. Naprawdę nie wiem jak sobie z tym poradzić.
|
|
|
|
Poznawanie ludzi - pojawiająca się iskra nadziei |
agMaRA
Wiek: 26 Dołączyła: 31 Mar 2015 Posty: 37 Skąd: kujawsko-pomorskie
|
Wysłany: 2015-04-10, 23:45
|
|
|
Dokładnie to rozumiem... Kiedyś w realu poznałam grupkę wyjątkowych ludzi, zdecydowanie różnych od innych. Teraz wszelkie kontakty ulegają zerwaniu, a świadomość, że ludzie się zmieniają bywa bolesna. Często miewam wrażenie, że za bardzo dałam się poznać... To jakby powierzyć komuś część swojej duszy i nagle dowiadujesz się,że ta osoba po prostu zwiała z twojego życia. Wtedy czuję jedynie tą pustkę, jakbym po części została obdarta z tego co mam. Ale chyba właśnie na tym polega przywiązywanie się do ludzi. Druga strona medalu... Kiedyś wymieniałam maile z pewnym chłopakiem, też był na swój sposób wyjątkowy. Miał pewnie problemy, a ja starałam się mu pomóc w miarę możliwości. Ale niestety zerwałam kontakt, gdy poczułam, że moje życie zaczyna się w pewien sposób sypać. Nie chciałam zadręczać go swoimi problemami. Teraz żałuję, że tak to się potoczyło. Zachowałam się jak tchórz... Mam nadzieję, że będzie mi dane jeszcze kogoś poznać.
|
Ostatnio zmieniony przez PanFoster 2015-04-11, 10:15, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
Poznawanie ludzi - pojawiająca się iskra nadziei |
Cokolwiek
Wiek: 26 Dołączyła: 02 Lis 2014 Posty: 26 Skąd: podkarpackie
|
Wysłany: 2015-11-22, 09:42
|
|
|
Kiedy zaczęłam stopniowo się izolować... Każda osoba próbująca wyciągnąć mnie z domu była na wagę złota mimo, że zazwyczaj nie korzystałam z propozycji wyjścia. Tak samo mam z wiadomościami na komunikatorach czy z telefonem od znajomego- cieszę się jak dziecko, mimo, że chwilę później pojawia się strach i płacz z obawy, że nowo poznane osoby przestaną mnie szanować, a przyjaciele mnie opuszczą, bo po co im ja.
|
|
|
|
Poznawanie ludzi - pojawiająca się iskra nadziei |
Samotnik [Usunięty]
|
Wysłany: 2016-01-25, 12:13
|
|
|
Doskonale znam to uczucie, nazywam je nawet "klątwą jednego spotkania". Bo po pierwszym i najczęściej ostatnim spotkaniu moje relacje z drugim człowiekiem się krystalizują, czyli inaczej zanikają. Są zapewnienia, że spotkamy się nie raz, a jak przychodzi propozycja spotkania, to druga strona zawsze wymyśla jakąś wymówkę. A ja zawsze mam do siebie za złe i żal, że trochę się już do drugiej osoby przywiązałem i miałem nadzieję, że w końcu odmieni się los. Życie jest brutalne.
|
|
|
|
Poznawanie ludzi - pojawiająca się iskra nadziei |
|