Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Jak żyć, mimo porażek?
Autor Wiadomość
antymon 
este blestemata



Wiek: 33
Dołączyła: 21 Sie 2013
Posty: 1861
Skąd: małopolskie

Wysłany: 2015-07-02, 20:12   Jak żyć, mimo porażek?

Ostatnio doszłam do wniosku, że moje życie to swego rodzaju pasmo porażek. Napisałam nawet, mam do wyboru - żyć i tylko przegrywać, lub nie żyć. Tak na prawdę niewiele jest w nim sukcesów i rozwiązań po mojej myśli. Trochę też biję do tego co pojawiło się podczas dyskusji w temacie 'strach przed wakacjami', gdzie wielu userów opisywało odpychanie swojej osoby przez grupę rówieśniczą.

Rozumiem, że upadki zawsze się zdarzają i należy się z tym liczyć, że każda próba jest obarczona ryzykiem. Ale co wtedy, gdy każda próba w każdej dziedzinie z tych dla nas ważnych, za każdym razem spotykamy tylko kłody pod nogami i błoto upodlenia.

Nie tłumaczcie mi tylko, że ktoś musi przegrać, by ktoś mógł wygrać. Bo statystycznie na n prób przynajmniej kilka (ok. 20%?) powinno zakończyć się sukcesem.
W moim przypadku dochodzi też wariant przeszkadzający, czyli wpojone u podstaw dzieciństwa niskie poczucie wartości i regułę, że dostaję się to co na co się zasługuje (co w tym przypadku, jest mieszanką śmiertelną).

Próbowałam też to przerobić na terapii, ale tak na prawdę - obserwuję tylko tendencję spadkową. Parę lat temu uważałam się za osobą dobrą (empatia), może nie utalentowaną, ale nie super głupią - teraz coraz częściej w imię pojęcia Karmy, zaczynam uważać, że zawsze miałam zawyżone poczucie wartości.

I niby proste pytanie - jak żyć, pomimo niepowodzeń. Ale mnie zupełnie paraliżujące i obezwładniające.




Este blestemata
 
 
Jak żyć, mimo porażek?
Arya
[Usunięty]

Wysłany: 2015-07-05, 14:41   

antymon napisał/a:
I niby proste pytanie - jak żyć, pomimo niepowodzeń. Ale mnie zupełnie paraliżujące i obezwładniające.

Nie wiem, czy odpowiedzieć na ten post ogólnie, czy indywidualnie w Twoim kontekście.

Indywidualnie - to chyba w dużej mierze kwestia perspektywy i podejścia. Możesz uznać, że Twoje życie to pasmo porażek, bo brak wymarzonej pracy, bo relacje z rodzicami nienajlepsze, bo... (tu można wpisać jeszcze coś, co tam pasuje). Ale możesz też powiedzieć, że Twoje życie jest pasmem sukcesów, bo przecież udało Ci się skończyć dzienne studia na dość trudnym kierunku z całkiem dobrą średnią, masz męża, ... (tu można wyliczać dalej).

Myślę, że pytanie nie powinno brzmieć, jak żyć mimo porażek, a raczej jak postrzegać życie jako nie porażkę, lecz sukces.




 
 
Jak żyć, mimo porażek?
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,03 sekundy. Zapytań do SQL: 12