[Vitter]

1. Nowy telefon.
2. Imba z kumplami .
3. Rozmowa z kumplem z którym znam się 14 lat.

[Aniam]

Dzień 2, niedziela:
- spędziłam pół dnia przy maszynie
- byłam na spacerze
- wzięłam relaksującą kąpiel

Dzień 2, niedziela:
- spędziłam pół dnia przy maszynie
- byłam na spacerze
- wzięłam relaksującą kąpiel

[Żurawek]

Dobra, znowu skopałam. Zacznę jeszcze raz. Od soboty, bo ją pamiętam.

Dzień 1. Sobota
- Mecz.
- Tyłek ( i nie tylko) pana z numerem 23.
- Wawel i krakowski rynek nocą. Całkiem urokliwie.

Dzień 2. Niedziela
- Rozmowa z Ptysiem.
- Długi spacer z Peggi.
- Podziwianie świtu.

Dzisiaj napiszę później.

<<< Dodano: 2015-07-07, 01:38 >>>

Dzień 3. Poniedziałek
- Żarty z mamą.
- Całkiem sympatyczny pan orotpeda.
- Nauka filo w głowie jednak zostaje.

[Axxie]

Dzień 6, poniedziałek:
- wyprawa rowerowa
- fajki w plenerze
- rozpoczęcie nowego serialu, poleconego przez kogoś.

[Vitter]

Dzień siódmy wtorek:

1. Nie pozabijałem się z tą osobą. To już jest dobra rzecz.
2. Reaktywacja lasta.
3. Spotkanie, całkiem przypadkowe, ze znajomą, krótka rozmowa. Taki small talk, a cieszy.
4. Pomyliłem się w tym co ludzie o mnie sądzą. I to pozytywnie się pomyliłem.

Nie potrafię przecinków .

[Axxie]

Dzień 7, wtorek:
- zwiedzanie ruin zamku Krzyżackiego
- rower
- wiadomość od znajomego o nadchodzącej imprezie.

[Ella]

Dzień 6, niedziela:
- Wyspałam się.
- Byłam na mszy w parku.
- Przyjemna "kawa" rodzinna.

Dzień 7, poniedziałek:
- Byłam u dentysty, jeden ząb wyleczony.
- Kupiłam sobie lżejsze spodnie.
- Kupiłam plecak-worek z nagą kobietą i aniołkami (pewnie jakiś sławny obraz).
- Zjadłam pyszne lody.

[Żurawek]

Znowu brak systematyczności, dżiz!

Dzień 4. Wtorek
- Znalazłam pracownię rezonansu.
- Zrobiłam całkiem okazałe notatki z filo.
- Zrobiłam pierwszą w życiu wodę z ogórkiem i cytryną.

Dzień 5. Środa
- Matka umówiła mnie na najbliższy rezonans. - 17.
- Pobiegałam w deszczu po zakupy i RTG.
- Dłuuuga, na dwie raty rozmowa z Ptysiem.
- Mus ze szpinakiem, jabłkiem, ogórkiem i selerem.
- "Sklepy cynamonowe"

Dzień 6. Czwartek
- Wzięłam się w garść i pochodakowałam mimo kontuzji.
- Pokonałam chęć autodestrukcji.
- Zrobiłam ładnego warkocza.

[Vitter]

Dzień pierwszy, czwartek:
-Krótka zabawa z moimi szczurkami.
-Czułem się przystojny i pewny siebie.
-Obecnie odpoczynek przed GTA V.

Zamierzam nie pisać nic w tym temacie o pracy, aby udowodnić sobie, że nie tylko ona daje mi radość. I wiecie co? Trudno było mi wypisać te trzy rzeczy.

[Żurawek]

Dzień 7. Piątek
- Zrobiłam pierwszą w swoim życiu zupę krem z pieczonej papryki, a sis chciała dokładki.
- Zrobiłam wieeeelgachne zakupy warzywno-owocowo-zdrowe.
- Zebrałam tyłek i pochodakowałam, póki mi ortopeda kategorycznie nie zakazał.
- Obiecałam, mimo wielkiej chęci aa.
- Rozmowa z Ptyśkiem.
- Fizjo działa, bark tak nie boli.

[Vitter]

Piątek, dzień drugi:

-Spotkanie ze znajomym, miało być na godzinkę, a przeciągnęło się do pierwszej w nocy.
-Wyspałem się w autobusie.
-Doceniono mnie.

[Arya]

Sobota:
- miły wypad na miasto ze znajomymi,
- motywujące słowa usłyszane w pracy,
- mnóstwo owoców, które kupiłam wracając z pracy - i z których ugotuję jutro dobre jedzenie,
- kupiłam dwie książki do przeczytania w najbliższym czasie,
- gorąca kąpiel z pianą i płatkami .

Chyba nie było tak źle, jak na początku mi się zdawało.

Sobota:
- miły wypad na miasto ze znajomymi,
- motywujące słowa usłyszane w pracy,
- mnóstwo owoców, które kupiłam wracając z pracy - i z których ugotuję jutro dobre jedzenie,
- kupiłam dwie książki do przeczytania w najbliższym czasie,
- gorąca kąpiel z pianą i płatkami .

Chyba nie było tak źle, jak na początku mi się zdawało.

[Ella]

Dzień 1, sobota:
- Spotkałam się z bliską znajomą i miło spędziłyśmy przedpołudnie.
- Zrywałam na działce porzeczki i nie uciekłam, gdy przeszedł po mnie pierwszy pająk. Później ignorowałam wszystkie robaki i tym sposobem zerwałam owoce z całych dwóch krzaczków.
- Mam teraz wolny wieczór, odpocznę i obejrzę My Mad Fat Diary.

[Fenoloftaleina]

Dzień 1:
1. Powrót do domu.
2. Wycieczka rowerowa.
3. Kilka małych zmian w pokoju.

[Żurawek]

Zacznę jeszcze, jakoś pomaga mi to zapamiętywać dni.

Dzień pierwszy - sobota
- Wypad z sis do Gliwic
- Pierwsza w życiu Bubble tea
- Film, którego tytułu lepiej nie podawać, bo mnie posądzicie o demoralizację.
- Jedzonko