Wysłany: 2014-09-28, 22:39 Re: Gdy inni nas ranią...
Cytat:
W jaki sposób najczęściej ranią Was inni ?
Słowami.
Cytat:
Jakie słowa lub czyny innych ludzi sprawiają Wam największą przykrość, ból ?
Boli mnie jak ktoś mówi, że życie jest piękne, że mam przed sobą wspaniałą przyszłość. Jak zastanawiają się jaki będę miał zawód, jaką żonę, ile dzieci... Albo jak kiedyś rozmawialiśmy ze znajomymi o wypadkach i ktoś zszedł na temat samobójców, że idioci, że jak tak można targnąć się na własne życie...
Cytat:
Jak reagujecie na poruszanie tematów, które są dla Was bolesne, kiedy są dotykane w gronie rodzinnym czy wśród znajomych?
Jak słyszę temat o samobójcach to staram się go szybko zakończyć mówiąc na przykład, że to poj**y i nie ma co o nich rozmawiać, albo żartując, że "im więcej samobójców tym mniej samobójców" w duchu czując ogromny ból.
Cytat:
Potraficie się jakoś odgryźć?
Nie chcę.
Nigdy nie nastanie najlepsza pora na śmierć. Więc na co ja czekam?
Wiek: 27 Dołączyła: 04 Sie 2015 Posty: 254 Skąd: Polska
Wysłany: 2014-11-10, 17:09
Słowami. Ludzie Ci znani i całkiem nieznajomi potrafią czasami tak mi dokopać jakimś zdaniem, że odechciewa mi się po prostu wszystkiego. Najgorzej jest, gdy ktoś ma zamiar powiedzieć coś na temat mojego wyglądu (co na szczęście już dawno się nie zdarzyło), wtedy strasznie się załamuję. Gdy ktoś w gronie znajomych czy rodziny rzuci tematem, który mnie dotyczy i jest bardzo bliski ale nikt o tym nie wiem, to jest mi ciężko. Bo to boli ale wolę się nie odzywać. Jeszcze bym przez przypadek coś powiedziała i wyszłoby gorzej tylko dla mnie. Czasami coś odpowiem, odgryzę się skutecznie i jakoś się obronię ale zazwyczaj nie mam na to siły. Wolę przemilczeć, zawsze to łatwiej niż wdawać się w dyskusję, która zdenerwuje tylko mocniej.
Jakie słowa lub czyny innych ludzi sprawiają Wam największą przykrość, ból ?
Gdy zaczynają oceniać mnie i to, jakim jestem. Nie sprawdzą, nie pomyślą, nie zauważą, nie widzą, gdy wszystko co się dzieje u mnie, nie jest z mojej winy. Próbują mnie tulić i pieprzyć, że życie się ułoży, że znajdę kobietę, że będę się cieszył z życia a moje problemy są banalne i do rozwiązania.
meggi napisał/a:
Jak reagujecie na poruszanie tematów, które są dla Was bolesne, kiedy są dotykane w gronie rodzinnym czy wśród znajomych?
Odwracam się i wychodzę/odchodzę bez słowa. Nawet jeśli będą próbowali się dowiedzieć o co chodzi.
meggi napisał/a:
Potraficie się jakoś odgryźć?
To jest dosyć ciężkie. Rzadko mi się udaje albo po prostu staram się udać osobę bardziej inteligentną i pokażę środkowy palec albo odejdę w milczeniu grobowym.
"Nie ma już bohaterów, teraz królem jest błazen.."
Wysłany: 2014-11-12, 01:50 Re: Gdy inni nas ranią...
meggi napisał/a:
W jaki sposób najczęściej ranią Was inni ?
Czynami, bo to one są najważniejsze i tym co można wyczytać między wierszami. Muszę się jednak przyznać, że czasami coś źle interpretowałem.
meggi napisał/a:
Jakie słowa lub czyny innych ludzi sprawiają Wam największą przykrość, ból ?
Ignorancja lub jak kto woli kiedy ktoś ma mnie w du.. Nie lubię też np. kiedy ktoś mnie wychwala za inteligencje. Nie uważam się za mądrą osobę oraz dlatego, że... to będzie mój mały sekrecik
meggi napisał/a:
Jak reagujecie na poruszanie tematów, które są dla Was bolesne, kiedy są dotykane w gronie rodzinnym czy wśród znajomych?
Potraficie się jakoś odgryźć?
To zależy z kim rozmawiam. Wśród osób przed którymi nie chcę poruszać spraw prywatnych ignoruje temat. Nie biorę wtedy udziału w rozmowie. A jeśli muszę to przytakuję bądź mówię to co powiedziałaby większość ludzi.
I nie, raczej nie umiem się odgryźć.
Nienawidzę kiedy ludzie się ze mnie śmieją albo żartują ze mnie. Np. Kiedy ja żartuje z mojej matki przy rodzinie to wszyscy się śmieją, a matka do mnie, że żart jest jak obie strony się śmieją. Nie przeszkadza jej to później w żartowaniu ze mnie i moich prywatnych spraw przy swoich znajomych ani to że później wychodzę z pokoju ze łzami w oczach. "Bo to tylko żart był"
Najgorzej się czuje kiedy nadchodzi wiatr ze wschodu, tak jakby mi ktoś przyłożył w plecy młotem.. Albo sierpem
Słowami, aczkolwiek ostatnio im to nie wychodzi. Dziwne.
Cytat:
Jakie słowa lub czyny innych ludzi sprawiają Wam największą przykrość, ból ?
Przekleństwa na moją osobę - powodują złość. Kiedy ktoś chce mnie sprowokować, wyśmiewa się lub ignoruje - to samo uczucie. Może to nie złość... Wiem to nienawiść.
Cytat:
Jak reagujecie na poruszanie tematów, które są dla Was bolesne, kiedy są dotykane w gronie rodzinnym czy wśród znajomych?
Milczę. Zmieniam temat. Śmieje się, starając obrócić to w żart...
Cytat:
Potraficie się jakoś odgryźć?
Teraz tak, kiedyś nie potrafiłam. No, ale zazwyczaj nie chce zaczynać, więc olewam. Ewentualnie nakrzyczę lub powiem coś.
Właśnie się dowiedziałam co mnie najbardziej rani. Wkręcanie mnie. Właśnie ktoś, na kim bardzo mi zależało powiedział mi coś o swoim dzieciństwie, na co ja odpowiedziałam swoją historią (że w domu była przemoc psychiczna i generalnie nie za ciekawie, dobrze, że powstrzymałam się od swojej historii z próbami samobójczymi, autoagresją etc). Szkoda tylko, że zaraz się okazało, że 'to był żart', bo chciał sprawdzić moją reakcję. To była najbardziej obrzydliwa rzecz, jaką ktokolwiek kiedykolwiek mi zrobił. Żarty z takich rzeczy powinny być zakazane i prawnie ścigane. Zdziwię się, jak dzisiaj nie wyląduję na szwach.
czasem myślę że wszystko jest szaleństwem
bo świat wokół pachnie bzem i agrestem
Chyba najbardziej rani mnie ignorancja, kłamstwa, oszukiwanie i bawienie się uczuciami. Naturalnie najbardziej boli kiedy postępują tak osoby, którym zaufałam. Bardzo łatwo też zranić mnie słowem.
Inni ranią mnie słownie, robią to ponieważ jestem inny od innych, bo jestem sobą, nie odgryzam się na nich, ponieważ nie chce nikomu sprawiać przykrości.
Ostatnio zmieniony przez Axxie 2015-07-09, 02:48, w całości zmieniany 1 raz
Wysłany: 2015-07-13, 16:23 Re: Gdy inni nas ranią...
meggi napisał/a:
W jaki sposób najczęściej ranią Was inni ?
Jakie słowa lub czyny innych ludzi sprawiają Wam największą przykrość, ból ?
Jak reagujecie na poruszanie tematów, które są dla Was bolesne, kiedy są dotykane w gronie rodzinnym czy wśród znajomych?
Potraficie się jakoś odgryźć?
Najczęściej ranią ludzie obojętni do krzywd drugiego człowieka, choć mnie najbardziej rani, gdy przywiąże się do człowieka, pokocham a on nagle odchodzi wbijając ''nóż w plecy''.
Co do słów i czynów, które ranią i są dla nas bolesne to chyba nie ma dla mnie takich, mam na nie wyje**ne inaczej człowiek by zwariował przejmując się każdym ''bełtem'' człowieka.
Natomiast co do reagowania na poruszony temat, to wśród przyjaciół nie reaguje lub rozmawiam o tym i tak wiedzą o mnie wszystko, ewentualnie używam gniewu i zmieniam temat. Gorzej jest w rodzinie im mniej o mnie wiedzą tym lepiej. Przynajmniej ja mam takie zdanie. Pozdrawiam.