Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Utrata kontroli nad samookaleczeniem
Autor Wiadomość
Chochlik
[Usunięty]

Wysłany: 2015-04-28, 12:10   

WatPomp napisał/a:
w miejscach publicznych nawet jeśli byś chciał to i tak nie masz takiej możliwości.

Jestem jedyną osobą, która się cięła w autobusie, pociągu (nie, nie w toalecie w pociągu, a normalnie siedząc w przedziale pełnym ludzi) itp.?




 
 
Utrata kontroli nad samookaleczeniem
Ejber 
B.A.D



Wiek: 38
Dołączył: 14 Kwi 2015
Posty: 692
Skąd: wielkopolskie

Wysłany: 2015-04-28, 12:23   

nevermore oczywiście że nie, nikt nie jest winny i nikt nie może się nim czuć. Winny jestem ja i to w 100%.



Nie da się zaprzeczyć też robiłem złe rzeczy,
zachowywać się jak kretyn, zdarzyło się niestety.
Ostatnio zmieniony przez Axxie 2015-04-28, 12:36, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Utrata kontroli nad samookaleczeniem
WatPomp 



Wiek: 29
Dołączyła: 20 Gru 2013
Posty: 487
Skąd: małopolskie

Wysłany: 2015-04-28, 13:01   

Chochlik napisał/a:
WatPomp napisał/a:
w miejscach publicznych nawet jeśli byś chciał to i tak nie masz takiej możliwości.

Jestem jedyną osobą, która się cięła w autobusie, pociągu (nie, nie w toalecie w pociągu, a normalnie siedząc w przedziale pełnym ludzi) itp.?

:o
U mnie chyba poczucie wstydu jest większe niż jakiekolwiek inne uczucie, ja bym nie potrafiła. Chyba, że po specyfikach które ten wstyd hamują.




Wchodzę na krawędź, jak wtedy, gdy byłam ptakiem.
Błękit był zaproszeniem wtedy, dzisiaj czerń jest rozkazem...
 
 
Utrata kontroli nad samookaleczeniem
nevermore
[Usunięty]

Wysłany: 2015-04-28, 15:26   

Tak publicznie to nigdy, ale raz zdarzyło mi się w toalecie szkolnej.



 
 
Utrata kontroli nad samookaleczeniem
Żurawek 
Śmiertelna Nogawka



Wiek: 27
Dołączyła: 18 Paź 2014
Posty: 5179
Skąd: Polska

Wysłany: 2015-04-28, 15:40   

Chochlik, nie, nie jesteś jedyna. W autobusie kilkukrotnie zdarzyło mi się zrobić sobie krzywdę. Ale tu chyba chodzi właśnie o ten wstyd i przebywanie między ludźmi. Częściej taka obecność postronnych osób może tę chęć zniwelować albo ograniczyć, niż siedzenie samemu w domu.



Ludziom najtrudniej się przyznać, że ich życie nie ma żadnego znaczenia. Żadnego celu. Żadnej treści. Opowieść Podręcznej M. Atwood
23.10.15r.
 
 
 
Utrata kontroli nad samookaleczeniem
Kiniula 


Dołączyła: 13 Mar 2017
Posty: 10
Skąd: świętokrzyskie

Wysłany: 2017-03-14, 00:06   

Jest tu ktoś kto ma problem z samookaleczaniem czy już nie ma tu takich osób?



Powiedz mi dlaczego nie mam szans
Nie jestem zabawką
Nie wiem już co robię nie tak
Ta karuzela skończy się huśtawką
 
 
 
Utrata kontroli nad samookaleczeniem
Krzyś89 



Wiek: 34
Dołączył: 30 Paź 2017
Posty: 22
Skąd: wielkopolskie

Wysłany: 2017-12-07, 23:50   

Chyba dwa razy straciłem kontrolę, było to w ciągu około jednego miesiąca. Zawsze było to po kilku piwach i zawsze w silnych emocjach. Pierwszy raz chlasnąłem się nożem po przedramieniu bez żadnego zastanowienia, szybko i z dużym naciskiem. Została mi po tym głęboka szrama. Drugi raz był identyczny lecz trwał znacznie dłużej, objął już całą rękę i skończył się podobnymi tylko znacznie liczniejszymi cięciami. Nazajutrz rano cały bandaż i rękaw były przesiąknięte krwią a ja przez kilka dni czułem się słabo. Obiecałem sobie wtedy, że koniec z cięciem się ale i tak po jakimś czasie do tego wróciłem. Ale od tamtej pory każde kolejne sznyty były już tylko niewinną igraszką.



 
 
Utrata kontroli nad samookaleczeniem
Onirism 



Wiek: 25
Dołączył: 04 Gru 2017
Posty: 95
Skąd: lubuskie

Wysłany: 2017-12-08, 12:52   

Kiniula, obecnie się trzymam, ale często nachodzi mnie ochota na zrobienie sobie krzywdy, cały czas uważam, że moje cięcia były za małe i potrzebuje większych, które zadają mocniejszy ból. Jednak jak mówiłem, póki co trzymam się...



Baby I will love you so hard like a seventies porno
 
 
Utrata kontroli nad samookaleczeniem
CzarnyAnioł 
Bez skrzydeł



Dołączyła: 05 Lis 2017
Posty: 49
Skąd: podlaskie

Wysłany: 2017-12-08, 13:52   

Napełniona emocjami i alkoholem wpadłam jakby w trans. Na początku delikatnie z zainteresowaniem. Potem coraz szybciej i mocniej. Nie wiem ile czasu ale jak wtrącił mnie dźwięk sms, rany objęły całą rękę przedramie i ramie z obu stron na około na drugiej ręce tylko przedramie. Niektóre zniknęły całkiem inne lekko zblakly większość została. Nie potrafiłam się powstrzymać.
Ciekawe do czego bym doszła gdyby nie sms.




Demony co żyją we mnie. Szepczą krzyczą całe dnie. W nocy historie opowiadają. I nigdy mnie nie opuszczają. Moje ciało jest ich domem. Lub to ja jestem demonem
 
 
Utrata kontroli nad samookaleczeniem
L.M. 
bestia



Dołączyła: 12 Lip 2018
Posty: 1284
Skąd: Polska

Wysłany: 2018-07-16, 10:03   

Z całą pewnością należę do tych osób. W sumie to nawet przestałam odczuwać, że robię coś złego (aż do momentu, gdy mój chłopak się o tym nie dowie i nie poczuję, że robię mu tym krzywdę, choć nie zawsze). Oczywiście, że staram się niby pilnować, ale już nie kontroluję "głodu". Wystarczy, że się odrobinę zagapię i już mam kolejne rany na ciele, a siniaki nawet nie wiem skąd się biorą. I może właśnie jestem po to na tym forum. Kilkanaście blizn każdego tygodnia nie robi mi różnicy (i tak nie widać ich w całym tym gąszczu), ale "głód" potrafi być naprawdę dręczący.



"Człowiek w ogóle tak potrafi: zastąpić realne iluzją. I żyć w całkowicie wymyślonym świecie.
To w zasadzie przydatna cecha"
 
 
Utrata kontroli nad samookaleczeniem
atrophia 
akuku



Wiek: 20
Dołączyła: 27 Gru 2020
Posty: 147
Skąd: podkarpackie

Wysłany: 2023-09-07, 04:09   

Przestałam panować nad samookaleczaniem. Już nie czuję, że sobie szkodzę, zawsze jest za mało, by siebie ukarać. Potrzebuję większego bólu, zasługuję na niego.
Tnę się praktycznie dzień w dzień z małymi wyjątkami od przeszło dwóch tygodni. Już coraz bardziej tracę nad tym kontrolę. Już nie raz miałam takie rzuty samouszkodzeń, jednak teraz dosłownie muszę się siłą powstrzymywać przed podcięciem sobie całkowicie żył. A najbardziej żałosne jest to, że głównie powstrzymuje mnie przed tym fakt, że w ten sposób nie udałoby się tego zrobić skutecznie.Chyba sobie z tym nie radzę, ale czy przeszkadza mi to? No właśnie. Wszystko mam gdzieś i nic mnie już nie obchodzi.

Kiedy się tnę specjalnie robię większe opatrunki poza rany, by ciąć się pod plastrami i bandażem kolejny raz, i kolejny, i kolejny. Teraz już jednak skończyło mi się miejsce praktycznie. Niby to tak na wszelki wypadek, żeby matka nie pytała, ale wiem, że nie przejęłaby się zbytnio. Ani jakkolwiek. Wiem, że nie przestanę szybko. Chciałabym pieprznąć już tym całym swoim gównianym życiem, bo to i tak tylko bolesna wegetacja i odwlekanie. Staram się panować mówiąc na przykład chłopakowi, że to zrobiłam, choć i tak nie za każdym razem, myśląc, że przyznanie się do tego jakoś mnie powstrzyma na przyszłość. Łudzę się a jednak tak nie jest. No może bardzo rzadko.

Mam siebie dość. Mam dość, że moje problemy emocjonalne zaczęły się już we wczesnym dzieciństwie. Przez co nie miałam w ogóle początkowej młodości, a to nigdy już nie wróci. Zupełnie nigdy i to okropnie boli. Zdałam sobie sprawę, że zaczęłam się okaleczać (poza cięciem się) jak miałam może 10 lat. Wszystkie zaczęło się wcześniej. Nienawiść do siebie i niewłaściwe podejście do jedzenia również.

Właściwie to aktualnie też już nie tylko się tnę, bo uderzam się, szczypię, czasami, choć rzadziej, strzelam recepturką w rękę. Wyzywam w myślach. Nie rozumiem jak inni mogą mnie jakkolwiek szanować.
Nikt nie umie mnie wesprzeć w zaprzestaniu samookaleczania. Ich słowa sprawiają, że bywa tylko gorzej, a ja nie panuję nad sobą naprawdę.
Nie martwi mnie to wcale, ale to dość dziwne uczucie jak masz gdzieś czy, a raczej kiedy to zrobisz.




śpiewały ptaki, gdy wracałem nad ranem
i nie czułem euforii, tylko to,
że przegrałem.
 
 
Utrata kontroli nad samookaleczeniem
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,05 sekundy. Zapytań do SQL: 12