Ktoś ma jakiś sposób na wyrwanie się z tego bagna (oprócz brania leków) ? Ciężko codziennie zmuszać się do funkcjonowania i nie poddawania się. A jeśli nie ma na to sposobu to do kogo zgłosić się po tabsy ( jakiego specjalisty) ?
pb211, same tabsy mogą nie rozwiązać problemu... chociaż to też wiele zależy od tego jakim jesteś człowiekiem i dlaczego pojawiła się u Ciebie depresja. W każdym razie jeżeli zawsze miałeś tendencję do melancholii, życie z zasady postrzegasz w ciemnych kolorach i Twoja wiara w lepszą przyszłość nigdy nie powalała intensywnością to możesz być pewien, że leki nawet jeżeli pomogą to tylko na krótką metę. Jeżeli natomiast depresja spadła na Ciebie jak grom z jasnego nieba i to jak patrzysz na świat i jak go przeżywasz obecnie jest dla Ciebie kompletnie nietypowe i postrzegasz to jako coś, co do Ciebie zupełnie nie pasuje to jest szansa, że leki wystarczą. Po "tabsy" musisz zgłosić się do lekarza psychiatry - tylko on takie recepty wystawia. Psychoterapię natomiast powinien prowadzić doświadczony psycholog-psychoterapeuta (czyli osoba, która po studiach psychologicznych zdobyła dodatkowe uprawnienia terapeuty).
nic mi się nie chce (chce mi się jeść ale nie chce mi się żarcia robić, chce mi się szczać ale nie chce mi się ruszyć dupy do klopa), myślami gdzieś błądzę, żyje w stresie, wszystko mnie wkur***, lecz są rzeczy dla których chce mi się żyć, a oto one : alkohol, zioło i sex !! teraz pytanie - jestem chory czy popierd*** ?
Co ja widzę ?
No bo chyba każdy musi się w tym szarym życiu odchamić, odstresować no i niestety tylko te używki mi w tym pomagają ! Gdyby nie one już dawno bym wąchał kwiatki od spodu...
Trochę chaotycznie napisane ale... no własnie nie chce mi się układać poprawnych zdań jak i myśleć
Ostatnio zmieniony przez 2013-02-19, 16:40, w całości zmieniany 1 raz
Często następuje wyleczenie i powrót do normalnego życia, ale w wielu przypadkach są nawroty choroby, niektórzy chorzy muszą przyjmować leki przeciwdepresyjne przez całe życie.
Ryzyko nawrotu depresji wynosi 60% - 80% (w zależności od źródła danych).
Wiek: 30 Dołączyła: 12 Kwi 2015 Posty: 12 Skąd: Polska
Wysłany: 2015-04-19, 21:27
Scarlet Halo napisał/a:
W każdym razie jeżeli zawsze miałeś tendencję do melancholii, życie z zasady postrzegasz w ciemnych kolorach i Twoja wiara w lepszą przyszłość nigdy nie powalała intensywnością to możesz być pewien, że leki nawet jeżeli pomogą to tylko na krótką metę.
Co w takim razie pomoże?
Ostatnio zmieniony przez Morcades 2015-04-19, 21:28, w całości zmieniany 1 raz