Wiek: 30 Dołączyła: 03 Sie 2012 Posty: 1733 Skąd: wielkopolskie
Wysłany: 2015-04-21, 11:35 Motylkowa Księga
Co prawda takie zeszyty pojawiły się już na forum, ale pomyślałam, że spróbuję i ja.
Założyłam właśnie Motylkową Księgę. Gdyby ktoś miał ochotę naskrobać kilka zdań od siebie byłoby mi bardzo miło. Tak naprawdę nie ma tematu przewodniego, będę szczęśliwa z każdej kreski i kropki, którą zostawicie.
O wpisy proszę Smerfy.
Jeżeli ktoś byłby zainteresowany proszę o wpisanie się tutaj i przesłanie mi swojego adresu w wiadomości prywatnej.
Jak to już działało w zeszytach innych - Motylkowa Księga będzie przekazywana do kolejnych osób.
Byłoby super jakby osoby chętne wyrobiły się z wpisem w ciągu 2-3 tygodni.
Nie ma ograniczeń co do ilości miejsca w zeszycie. Jeżeli ktoś będzie zainteresowany to na pewno się zmieści.
Do zabawy można dołączyć w każdej chwili - lista cały czas pozostaje otwarta.
Dla każdej osoby, która zachce przekazać mi kawałeczek siebie przygotuję jakiś drobiazg. Trudno określić co to dokładnie będzie - postaram się przygotować coś specjalnego dla każdej osoby, żeby było to jak najbardziej indywidualne.
Na razie zgłosiła się Green_girl_94 i Tęcza. Gdyby ktoś jeszcze miał ochotę to będzie mi bardzo miło.
Jeżeli śmierć bliskich czegoś nas uczy, to przede wszystkim tego, że na świecie nie liczy się nic poza miłością.
Chciałabym wziąć udział w wypełnianiu zeszytu, ale... Obawiam się, że nie podołam. Że zabraknie mi pomysłów, może czasu. Zastanowię się.
Czy możliwe jest wklejenie do środka jakiegoś rysunku, pokolorowanie strony lub użycie farb?
Motyl, zaufany/forumowicz ja tam różnicy nie widzę w sumie. Ważne, że człowiek ma dobre chęci, ale to jest Twoja inicjatywa i Ty wyznaczasz zasady więc rozumiem Cię
Motyl napisał/a:
Ale jeżeli masz ochotę możemy wymienić się listami/pocztówkami.
Jasne, a nie lepiej na kawkę w Pyrolandii się spotkać? Widzę, że też wielkopolska
Wiek: 30 Dołączyła: 03 Sie 2012 Posty: 1733 Skąd: wielkopolskie
Wysłany: 2015-04-21, 13:42
nevermore, wiesz co, po prostu zależy mi, aby zeszyt do mnie wrócił. Są też nowi forumowicze - nie chciałabym wysłać zeszytu do zupełnie "obcej" osoby, właśnie przez strach, że zeszyt się rozpłynie.
Wiadomo, że nie będzie się wyznaczało "o Ty możesz, a Ty nie", więc kierowałam się rangą forumowiczów.
nevermore napisał/a:
Jasne, a nie lepiej na kawkę w Pyrolandii się spotkać?
Jasne, z chęcią! Mieszkam w Poznaniu jakby co.
Jeżeli śmierć bliskich czegoś nas uczy, to przede wszystkim tego, że na świecie nie liczy się nic poza miłością.