Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Uzależnienie od jedzenia
Autor Wiadomość
Axxie 
introhippie



Wiek: 30
Dołączyła: 31 Paź 2013
Posty: 1809
Skąd: kujawsko-pomorskie

Wysłany: 2015-02-22, 22:27   Uzależnienie od jedzenia

Właśnie definitywnie stwierdziłam, że jestem uzależniona od surowego mięsa. Cholera mnie bierze, nawet w tym momencie, kiedy nie mam pod ręką kawałka filetu z kurczaka. Nigdy nie byłam tak silnie przywiązana do fajek czy czegokolwiek innego. Martwi mnie ta sytuacja. Przydałby się jakiś odwyk. :lol:

Jesteście uzależnieni od konkretnych pokarmów? Myślicie, że to jest w ogóle możliwe? Nie sądzę aby mięso miało jakieś właściwości uzależniające, chociaż gier komputerowych też nie robią z nikotyny czy kofeiny. Tak czy siak muszę codziennie taki posiłek sobie serwować. :/




Gdzie odpłynęły Twoje okręty?


I met my soulmate. He didn't.[/size][/center]
:axel:
Ostatnio zmieniony przez Ella 2016-01-30, 19:54, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Uzależnienie od jedzenia
lullaby 
ambiwalencja



Wiek: 32
Dołączyła: 07 Lut 2015
Posty: 210
Skąd: mazowieckie

Wysłany: 2015-02-23, 09:18   

Od konkretnych pokarmów nie, ale jakiś czas temu zdałam sobie sprawę, że jestem uzależniona od jedzenia, tak w ogóle. Muszę coś jeść, cały czas żuć, połykać. Kiedy próbuje ograniczyć jedzenie nie mogę się pozbyć obsesyjnego myślenia o tym co mogłabym zjeść i bez obżerania się wytrzymuję maksymalnie jeden dzień. Pomijam już jedzenie kompulsywne, które powoli rozwala mi organizm.
Wychodzę z domu, chociażby na godzinę a połowę mojej torby zajmuje coś do jedzenia.
W zasadzie nie ma chwili kiedy czegoś nie gryzę albo żuję. A kiedy nie mam pod ręką czegoś do zjedzenia robię się drażliwa i nerwowa :roll:




Zgubić za sobą ból gorycz i żal
W ostatnim skoku w nieskończoną dal.
 
 
 
Uzależnienie od jedzenia
R. de Valentin 



Dołączył: 03 Lip 2013
Posty: 2803
Skąd: mazowieckie

Wysłany: 2015-02-23, 09:27   

Axxie, czy ja dobrze zrozumiałem, że jesz surowe filety z kurczaka?



dead but delicious
 
 
Uzależnienie od jedzenia
Chochlik
[Usunięty]

Wysłany: 2015-02-23, 09:33   

R. de Valentin napisał/a:
jak można jeść surowe mięso?

Ja najczęściej (to znaczy raz na kilka lat :P ) jem je w postaci nieugotowanych jeszcze gołąbków. :D Ale chyba procedura jedzenia surowego mięsa nie rózni się od tej dotyczącej mięsa po obróbce termicznej. :P

A tak poważnie... a śledź w śmietanie, to niby nie jest surowy? A tatar?

A uzależniona jestem od coli, jeśli można to zaliczyć do jedzenia. Poza tym mogę pochłaniać niezliczoną ilość jajek na twardo, chociaż od kiedy odkryłam ich wiatropędność staram się ograniczać.




 
 
Uzależnienie od jedzenia
R. de Valentin 



Dołączył: 03 Lip 2013
Posty: 2803
Skąd: mazowieckie

Wysłany: 2015-02-23, 09:46   

Chochlik, przepraszam, zmieniłem treść posta, zanim przeczytałem Twojego.

Oczywiście, że można jeść surowe mięso. Jeśli ktoś bardzo chce... Tylko te bakterie, pasożyty...
Mnie ostatnio coraz bardziej odpycha od mięsa. Wegepropaganda jest coraz bardziej agresywna. ;)

A te śledzie to nie są wcześniej jakoś konserwowane, solone? Uświadomiłaś mi, że jem surowe ryby... :D




dead but delicious
 
 
Uzależnienie od jedzenia
Chochlik
[Usunięty]

Wysłany: 2015-02-23, 09:48   

R. de Valentin napisał/a:

A te śledzie to nie są wcześniej jakoś konserwowane, solone?

Solenie to nadal nie jest obróbka termiczna. Białko się nie ścina, tylko rozwój mikrobów jest hamowany. To nadal jest surowa ryba. :D




 
 
Uzależnienie od jedzenia
R. de Valentin 



Dołączył: 03 Lip 2013
Posty: 2803
Skąd: mazowieckie

Wysłany: 2015-02-23, 09:50   

W takim razie lubię niektóre surowe ryby. :P



dead but delicious
 
 
Uzależnienie od jedzenia
Axxie 
introhippie



Wiek: 30
Dołączyła: 31 Paź 2013
Posty: 1809
Skąd: kujawsko-pomorskie

Wysłany: 2015-02-23, 11:08   

R. de Valentin, tak się złożyło. Brzmi to trochę absurdalnie, no ale teraz już trudno będzie z tego z dnia na dzień zrezygnować. Mam świadomość tych wszystkich żyjątek, które pewnie teraz we mnie obozują, ale odrobinę ruszało mnie to tylko na początku. Tak jak z fajkami - pamiętam jak przy zapaleniu pierwszej pomyślałam "kurcze, to takie niezdrowe... do tej pory dbałam o siebie a tutaj się truję". Po kolejnej paczce, kilku, kilkunastu jest już wszystko jedno, przynajmniej mi. No i z tym mięsem mam analogiczną sytuację.



Gdzie odpłynęły Twoje okręty?


I met my soulmate. He didn't.[/size][/center]
:axel:
 
 
 
Uzależnienie od jedzenia
antymon 
este blestemata



Wiek: 33
Dołączyła: 21 Sie 2013
Posty: 1861
Skąd: małopolskie

Wysłany: 2015-02-23, 19:40   

Może to śmiesznie brzmi - ale od szklanki mleka na noc. Zawsze inaczej nie usnę komfortowo.

Prócz tego nie potrafię się pohamować jeśli widzę kabanosy- tak kocham.

Axxie, nie chcę nic mówić, ale kupne kurczaki surowe lubią być siedliskiem gronkowców.




Este blestemata
 
 
Uzależnienie od jedzenia
lullaby 
ambiwalencja



Wiek: 32
Dołączyła: 07 Lut 2015
Posty: 210
Skąd: mazowieckie

Wysłany: 2015-02-23, 19:52   

antymon napisał/a:
kupne kurczaki surowe lubią być siedliskiem gronkowców.

I jeszcze Salmonella. Ale ponoć Polacy mają przeciwciała przeciwko tym bakteriom.
Gronkowce, a fe...




Zgubić za sobą ból gorycz i żal
W ostatnim skoku w nieskończoną dal.
Ostatnio zmieniony przez aga_myszka 2015-02-23, 19:52, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Uzależnienie od jedzenia
Mustela Nivalis 
no longer human



Dołączyła: 19 Mar 2013
Posty: 5163
Skąd: Europa

Wysłany: 2015-02-23, 19:58   

Słodycze.

Jestem rozdrażniona, ręce mi się trzęsą, jak nie zjem czegoś słodkiego przynajmniej raz dziennie. Konkretnie zaraz po przebudzeniu. Najchętniej również kończyłabym każdy posiłek pokaźnym słodkim akcentem.




Disqualified as a human being.
 
 
Uzależnienie od jedzenia
YukikoSayuri
[Usunięty]

Wysłany: 2015-02-23, 21:08   

Coś słodkiego po obiedzie. Chyba że obiadem były naleśniki z czekoladą. Ewentualnie gofry. Albo pierogi z serem i owocami.
Ale coś słodkiego po obiedzie muszę, po prostu muszę zjeść. Czasami wystarczy mi jakiś owoc, ale najbardziej ciągnie mnie do wszystkiego, co czekoladowe.

Przeżyję bez, ale to takie jakieś... wybrakowane, okropne, niepełne.




 
 
Uzależnienie od jedzenia
ame
[Usunięty]

Wysłany: 2015-08-09, 13:21   

Uzależniona od jedzenia...Nie wiem jak się tego pozbyć.Jem żeby czasem nie odczuć głodu.Ogólnie lubiłam jeść ale odkąd mam ciężką prace jem jeszcze więcej żeby mieć siły albo tak to sobie przynajmniej tłumacze ;/ juz nie mówiąc o słodyczach bo jak zaczne jeść to nie mogę przestać, potrafi to być moje śniadanie nawet kolacja i przekąski w ciągu dnia



 
 
Uzależnienie od jedzenia
Moon 
shit happens



Wiek: 27
Dołączyła: 07 Sie 2015
Posty: 29
Skąd: warmińsko-mazurskie

Wysłany: 2015-08-10, 17:08   

Co najmniej zastanawiające, czy od jedzenia w ogóle można być uzależnionym, ponieważ to coś, co ze względu na wszystko jesteśmy zmuszeni spożywać.



"What you found was eternal death, no one will ever miss you." ~ Mayhem
 
 
Uzależnienie od jedzenia
Hekate 



Wiek: 29
Dołączyła: 13 Wrz 2013
Posty: 2447
Skąd: dolnośląskie

Wysłany: 2015-08-10, 17:13   

Moon napisał/a:
coś, co ze względu na wszystko jesteśmy zmuszeni spożywać.

Ale możemy to spożywać z umiarem, albo zatracać się w tym i wtedy zaczyna się problem. Wszystko w nadmiarze szkodzi.




 
 
Uzależnienie od jedzenia
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,07 sekundy. Zapytań do SQL: 13