Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Okaleczanie się
Autor Wiadomość
Blutet 



Wiek: 29
Dołączyła: 11 Sie 2013
Posty: 1778
Skąd: Polska

Wysłany: 2015-01-25, 17:15   

Nie powiem - kusi, by powtórzyć to z przed tygodnia. :roll3: Ot, tak by poczuć choćby tą chwilową ulgę. :świr2:



"Bóg zsyła na każdą górę tyle śniegu, ile ta w stanie jest udźwignąć."
 
 
 
Okaleczanie się
Bakłażan
[Usunięty]

Wysłany: 2015-01-26, 12:08   

Blutet18, A kogo nie kusi :/



 
 
Okaleczanie się
Blutet 



Wiek: 29
Dołączyła: 11 Sie 2013
Posty: 1778
Skąd: Polska

Wysłany: 2015-01-26, 21:06   

Bakłażan, Tych co trzymają się od tego z daleka...dobrze robiąc.



"Bóg zsyła na każdą górę tyle śniegu, ile ta w stanie jest udźwignąć."
 
 
 
Okaleczanie się
AnkaMrowczynska 


Wiek: 37
Dołączyła: 23 Sty 2015
Posty: 69
Skąd: Polska

Wysłany: 2015-01-28, 12:05   

Ja trzymam abstynencję od 1 stycznia. I mam nadzieję, że więcej nawrotów nie będzie. Kiedy spoglądam na swoją rękę, całą w bliznach, które są wciąż obrzydliwie różowe, jest mi przykro, że się do takiego stanu doprowadziłam.



http://anka-mrowczynska.com
 
 
Okaleczanie się
łoś 



Dołączył: 06 Gru 2014
Posty: 120
Skąd: śląskie

Wysłany: 2015-01-29, 23:57   

W moim przypadku abstynencja jest niemożliwa. Póki widzę JĄ na ulicy. Często chce przestać jak widzę krew na rękach, ale wtedy jest już za późno. Ostatnio zaznaczam w kalendarzu dni w których upadłem i zrobiłem to.



Jesteś uwięzioną duszą w głębokim zaprzeczeniu dotyczącym Twojej przeszłości. Chcesz się poprawić i naprawdę próbujesz, ale po prostu coś Cię powstrzymuje. Dopóki nie weźmiesz odpowiedzialności za Twoje czyny, będziesz zgubiony. :łoś:
Ostatnio zmieniony przez Morcades 2015-01-30, 00:06, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Okaleczanie się
kolo818 


Dołączył: 11 Sty 2015
Posty: 17
Skąd: kujawsko-pomorskie

Wysłany: 2015-01-30, 22:05   

Hej, mam nadzieję, że wpasowalem sie w temat, jeśli nie, to mnie przeniescie. W przeszłosci cialem sie codziennie, czasem nawet 5 razy dziennie. Miałem problemy i to pomagało mi uciec. Problemy sie rozwiazaly, ale cięcie nie. Walczyłem i udało mi sie, ale tylko na jakiś czas, bo znowu do tego wróciłem. Zrobilem to i tego sie wstydzę. Nie czuje satysfakcji ani szczęścia, ale czuje, że powinienem. Boję sie, że mogę być uzależniony. Nie wiem co o tym myśleć. Co robić?



 
 
Okaleczanie się
Bakłażan
[Usunięty]

Wysłany: 2015-01-30, 23:54   

kolo818, jestes uzalezniony. Tak jak ja i wielu innych.

Mam juz dosyc walczenia. Wytrzymalam poltorej tygodnia. Nie jestem szczesliwa bez samookaleczania i nic mnie to nie obchodzi czy to sluszne czy nie.




 
 
Okaleczanie się
Surev
[Usunięty]

Wysłany: 2015-02-21, 23:12   

Już kilka miesięcy się nie tnę, ale codziennie o tym myślę i codziennie mam ochotę to zrobić. Nie pociesza mnie fakt, że kiedyś po ponad roku abstynencji to wszystko wróciło.
Może powinnam być dumna z tego, że aktualnie tego nie robię, ale niestety, tak nie jest. Brakuje mi żyletek, brakuje mi tego uczucia, które ogarnia mnie w trakcie cięcia. No i jakoś nie chce mi się wierzyć w to, że już nigdy więcej się nie potnę.




 
 
Okaleczanie się
YukikoSayuri
[Usunięty]

Wysłany: 2015-03-02, 22:39   

Od jakiegoś czasu wytrzymuję góra pół tygodnia.
W ciągu trzech miesięcy przybyło mi jakieś 60 blizn. Cyferki dały mi trochę do myślenia.

Nie znam żadnego innego sposobu na uspokojenie się, który byłby tak skuteczny i... jednocześnie coraz częściej zauważam, że mi nie wystarcza. Muszę ciąć coraz mocniej, coraz głębiej, ran jest coraz więcej, robię to coraz częściej.

Jestem czysta od 68 dni, nie ćpałam, ale na samą myśl, że miałabym tyle wytrzymać bez cięcia się, robi mi się słabo. Jak miałabym żyć bez swojego zaworu bezpieczeństwa? Bez tego cudownego sposobu, który sprawia, że się uspokajam, plątanina myśli odpływa, wszystko się zatrzymuje i przestaje wściele pędzić? Nie umiem. Nie widzę siebie w życiu bez cięcia się.

Nie znam żadnego substytutu, więc nadal będę w tym tkwić. Jeszcze przez jakiś czas. Nie wiem, jak długi.




 
 
Okaleczanie się
Yaki 



Wiek: 26
Dołączył: 02 Mar 2015
Posty: 61
Skąd: mazowieckie

Wysłany: 2015-03-04, 01:51   

Z pewnością jestem uzależniony. Robię to od 10 do 30 razy dziennie(mam na myśli nacięcia). Każda zmiana nastroju na gorsze automatycznie budzi chęć sięgnięcia po żyletkę. I w sumie to już nawet nie staram się z tym walczyć, wiem że to mi pomaga, a nie widzę powodu, by przestawać to robić więc nie waham się ani trochę. Uważam to już za coś naturalnego, tak musi być i tyle. Gdybym miał wyobrazić sobie teraz swoje życie bez autoagresji... Myślę że nie jest to możliwe, w ten sposób rozładowuje emocje które mogłyby mnie doprowadzić do czegoś gorszego, czyli zapewne wcale by go nie było.



Smutne serce gorsze niźli chorość – pilniej człowieka uśmierci.
 
 
Okaleczanie się
księżycowa 
W morzu gwiazd



Wiek: 23
Dołączyła: 03 Gru 2014
Posty: 1084
Skąd: mazowieckie

Wysłany: 2015-03-26, 11:34   

Yaki
Ciecie pomaga bo produkuje w krwi endorfiny. Ale produkuje je tez np. Slonce. Wystarczy pojsc na spacer i smutki przechodza. Sprawdzone osobiscie. Wczoraj bylo mi bardzo ciezko a zamiast ciecia czy innej autoagresji poszlam na skwerek, posiedzialam troche na sloncu i mi ulzylo. Rozmowa tez pomaga. Pisanie bloga, pamietnika. Muzyka (dobrze dobrana). Gdy poprawi sie humor w inny sposob, jest duza satysfakcja i poczucie szczescia, polecam. c:

Nie pisz całego tekstu pogrubionymi literami. | Arya




Z dnia na dzień silniejsza
Ostatnio zmieniony przez aga_myszka 2015-03-26, 13:16, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Okaleczanie się
Żurawek 
Śmiertelna Nogawka



Wiek: 27
Dołączyła: 18 Paź 2014
Posty: 5179
Skąd: Polska

Wysłany: 2015-03-26, 23:12   

księżycowa, widzisz... To trochę inny rodzaj wyzwalania tych endorfin. Uzależnienie od cięcia jest tak naprawdę uzależnieniem od kontrolowania tego, co ze sobą robisz. Albo złudnym poczuciem kontroli. Jasne, ja po ćwiczeniach jestem naćpana endorfinami, a chcęć cięcia nie przechodzi. Czemu? Nie chodzi (wg. mnie oczywiście) wyłącznie o endofiny, a o sam fakt kaleczenia, przejmowania kontroli. Choć oczywiście wszelkie zdrowe metody produkcji endorfin z całego serca popieram. :) Tak tylko... Zapragnęłam sprostować.



Ludziom najtrudniej się przyznać, że ich życie nie ma żadnego znaczenia. Żadnego celu. Żadnej treści. Opowieść Podręcznej M. Atwood
23.10.15r.
 
 
 
Okaleczanie się
Aleksandros 
Ten który się wspina



Wiek: 30
Dołączył: 28 Gru 2014
Posty: 194
Skąd: śląskie

Wysłany: 2015-03-27, 23:36   

księżycowa napisał/a:
Ale produkuje je tez np. Slonce.

I przytulanie. :D :tuli7:




 
 
 
Okaleczanie się
Kinia Kurleto
[Usunięty]

Wysłany: 2015-05-27, 15:38   

Ja teraz muszę się ciąć codziennie... az do tego sie doprowadziłam :cry:



 
 
Okaleczanie się
Arya
[Usunięty]

Wysłany: 2015-05-27, 17:31   

Kinia Kurleto napisał/a:
muszę

Nie musisz. Za każdym razem dokonujesz wyboru, czy chcesz odreagować emocje w taki sposób, czy może spróbować odreagować je jakoś konstruktywniej. ;)




 
 
Okaleczanie się
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,06 sekundy. Zapytań do SQL: 13