Wiek: 26 Dołączyła: 06 Maj 2014 Posty: 211 Skąd: podkarpackie
Wysłany: 2015-01-20, 14:07
Arya napisał/a:
dyingsooul napisał/a:
jestem zdecydowana.
Nie chodziło mi o to, czy jesteś zdecydowana, tylko czy... czy na pewno dasz radę się tam samodzielnie utrzymywać.
Myślę, że dam radę i z tym nie powinno być problemu.
Arya napisał/a:
dyingsooul napisał/a:
A chcę skończyć szkołę tylko w innym mieście. Męczę się tutaj, a po 18 chcę się po prostu usamodzielnić.
Masz na myśli liceum, tak?
Tak.
„Powiem wam jakie to ma znaczenie. Absolutnie żadnego! Nadzieja i modlitwy to strata czasu. Znajdziemy Sophie całą i zdrową. Czy tylko ja tu wyznaję filozofię zen? Dobry Boże…”
~ Daryl Dixon (The Walking Dead)
Ja trzech pierwszych nie odczuwam. Nie męczy mnie, gdy ktoś spyta co u mnie, bo zbyt często w życiu pojawia się to pytanie. Wypad do pubu też nie robi na mnie wrażenia. Gorzej z telefonem, zależy kto dzwoni. Natomiast jeśli to ja mam zadzwonić gdziekolwiek indziej niż do mamy czy M. to kaplica.
Ja to ani dzwonić, ani odbierać... A jak spotykam znajomego na ulicy to chcę zapaść się pod ziemię. W pubie też nie usiedzę... W ogóle jestem takim wypłoszem, że ja pier...
Ja to ani dzwonić, ani odbierać... A jak spotykam znajomego na ulicy to chcę zapaść się pod ziemię. W pubie też nie usiedzę... W ogóle jestem takim wypłoszem, że ja pier...
Dzisiaj pojechałam do sklepu w innym mieście, żeby tylko nie spotkać nikogo znajomego.
Dobrze, proponuję zakończyć dyskusję w tym temacie.
Niepotrzebnie nabijamy kolejne posty, które nic nowego już nie wnoszą - każdy z Was wyraził już własną opinię na wspomniany wyżej temat.
Zakończmy dyskusję, bo przecież forum dyskusyjne nie jest od tego by dyskutować, a od tego by wyrażać własną opinię w formie monologu bez możliwości wejścia w polemikę. Rozmowy są passe... teraz tylko ustawia się swój "publiczny status".
vulpes napisał/a:
Scarlet Halo, Ty natomiast zapewne w takiej sytuacji broniłabyś Chochlika, ponieważ jesteś z nią bliżej niż z innymi użytkownikami.
Możliwe. Jako niebieska nie mam żadnego obowiązku być obiektywna. Sądzę jednak, że Chochlik by sobie sama doskonale poradziła i by nie potrzebowała mojego wstawiennictwa.
vulpes napisał/a:
Ale nie nakazują nam tak samo prowadzić rozmów.
Owszem nie nakazują, ale tutaj jest postulowane by zakazać i karać za prowadzenie tak rozmów.
vulpes napisał/a:
Jednakże można próbować, a przede wszystkim spojrzeć na siebie, czy postępujemy, tak, jak byśmy chcieli być traktowani.
Stare porzekadło mówi, że kto ma miękkie serce, musi mieć też twardą d***.
Zakończmy dyskusję, bo przecież forum dyskusyjne nie jest od tego by dyskutować, a od tego by wyrażać własną opinię w formie monologu bez możliwości wejścia w polemikę. Rozmowy są passe... teraz tylko ustawia się swój "publiczny status".
Och, nie ironizuj... W paplaninie spokojnie można ciągnąć temat ciamajdy i tego, kiedy takie określenie staje się obraźliwe - tamten temat służy do tego, żeby wyrażać swoje pytania, prośby, zażalenia i pochwały... I kiedy przez kilka stron ciągnie się tam dyskusja na temat kto kogo obraził i jakie powinny być kryteria uznania słów za obraźliwe to myślę, że już niepotrzebnie zaśmieca to tamten temat.
Ironizuję, bo wydaje mi się, że powszechna "gównoburzofobia" zaczyna ograniczać możliwość wymiany zdań
Ale to akurat zjawisko powszechne, którego chyba nie sposób wyplenić (także poza forum).
Przykład sprzed egzaminu z ostatnich dni:
- Dla mnie homoseksualizm to jakieś psychiczne zaburzenie.
- Ale dlaczego tak uważasz?
- Dobrze, już dobrze - tylko się nie kłóć ze mną, uznajmy że masz rację. Każdy ma prawo mieć własne zdanie, tak? Skończmy temat.