[Forever Alone]

Aż dziwne, ale nie znalazłam takiego tematu...
Uprawiacie jakiś sport drużynowy? Jaki i jak długo?
A może wolicie oglądać mecze? Jakie dyscypliny? Macie ulubione zespoły? Wolicie na żywo czy transmisje telewizyjną/radiową?

Ja lubię oglądać mecze. Na żywo oglądałam jedynie piłkę ręczną, siatkówkę, koszykówkę i piłkę nożną. Preferuję właśnie taki sposób oglądania meczu, czuć te emocje, nie wiadomo nawet kiedy dołącza się do głośnego dopingu, obcy ludzie stojący obok, nagle nie są już tacy obcy... Co do ulubionych drużyn: piłka ręczna - KS Viret CMC Zawiercie, siatkówka - KS Aluron Warta Zawiercie.

[Łukaszeg]

W sumie to ja grałem jakiś rok w klubie. Klub nosił iście epicką nazwę "Tęcza Tuchorza" haha. Oczywiście piłka nożna. teraz staramy się wbić do A klasy. W zasadzie starają, bo ja olałem od jakiegoś czasu treningi, mecze. Nie miałem sił na to.
Byłem bramkarzem.

Osobiście to byłem raz na meczu, w Poznaniu. Kiedy to Lech Poznań grał z Jagiellonią Białystok. A ulubiona drużyna piłkarska to Juventus Turyn.

[Vanilla]

Ja w każde Euro i MŚ staję się fanem piłki nożnej. Muszę obejrzeć każdy mecz. Kibicuję Niemcom.

Sama nie uprawiam żadnego sportu zespołowego. Kiedyś grałam w siatkówkę, ale się rozleniwiłam.

[Adriaen]

Zdarzyło mi się w podstawówce grać na zawodach powiatowych czy wojewódzkich w piłkę ręczną, kosza i uni hokeja. W sumie to zazwyczaj byłem rezerwowym, ale ważny był udział.

[Iroisai]

Grałam przez rok w koszykówkę, ale przestałam przez co wuefista miał pretensje, bo z moim wzrostem powinnam w coś grać, a nie marnować się... Ahaaa...
Jedyny mecz jaki oglądałam na żywo to właśnie koszykówki, wojewódzki, a tak poza tym to raczej nie jestem żadną fanką sportu, nie oglądam niczego w telewizji i nie słucham w radiu.

[Cichy]

Jedyny sport drużynowy jaki uprawiałem to ręczna .
Kocham ten sport a ulubiony zespół to Vive Targi Kielce

[Zenua]

[Forever Alone]

[Naamah]

Grałam w piłkę ręczną. Doskonale czułam się na boisku... Do tej pory pamiętam tę atmosferę, doping, jedność drużyny. Coś cudownego.

Jak długo...? Hm, grałam przez całe liceum, na wszystkich turniejach. Plus piłka nożna.

Grałam w piłkę ręczną. Doskonale czułam się na boisku... Do tej pory pamiętam tę atmosferę, doping, jedność drużyny. Coś cudownego.

Jak długo...? Hm, grałam przez całe liceum, na wszystkich turniejach. Plus piłka nożna.

[Kot]

Nigdy nie lubiłem gier zespołowych. Nie cierpiałem, kiedy krzyczano na mnie, że np. źle podałem czy źle odbiłem piłkę.
W grach zespołowych istnieje coś takiego jak odpowiedzialność za całą drużynę - zawsze obwiniałem się, że to przeze mnie jest taki marny wynik etc.
Wolę sport, w którym to ja sam miałbym kontrolę nad wszystkim i, jeżeli coś poszłoby nie po mojej myśli, to ja decydowałbym o tym czy mam się na siebie wkurzyć czy nie.
Najlepiej czułem się podczas grania w koszykówkę.

Nigdy nie lubiłem gier zespołowych. Nie cierpiałem, kiedy krzyczano na mnie, że np. źle podałem czy źle odbiłem piłkę.
W grach zespołowych istnieje coś takiego jak odpowiedzialność za całą drużynę - zawsze obwiniałem się, że to przeze mnie jest taki marny wynik etc.
Wolę sport, w którym to ja sam miałbym kontrolę nad wszystkim i, jeżeli coś poszłoby nie po mojej myśli, to ja decydowałbym o tym czy mam się na siebie wkurzyć czy nie.
Najlepiej czułem się podczas grania w koszykówkę.

[Rauko]

Gdy jeszcze ćwiczyłam na wf bardzo lubiłam grać w siatkówkę i piłkę ręczną. Dobrze czułam się w grach zespołowych, pod warunkiem, że reszta zespołu również brała czynny udział w rozgrywce. Nigdy nie czułam presji czy też odpowiedzialności za przegraną.
Meczów w telewizji nie oglądam żadnych. Chociaż wiadomo, gdy ma miejsce jakieś niezwykle ważne sportowe wydarzenie i w domu od samego rana nie mówi się o niczym innym, nie sposób nie oglądnąć choć kawałka.

[PersonaNonGrata]

W fajnym składzie sporty zespołowe to świetna zabawa. Niestety, najczęściej w szkołach jest to doskonały pretekst żeby komuś ubliżyć albo zacząć wyśmiewać.

[Blutet]

Z gier zespołowych najbardziej lubię piłkę nożną i kosza. Chodź piłkę nożną w szczególności. Wiadomo, że o wiele lepiej się gra gdy cały zespół się włącza do gry. Dlatego z chłopakami gra się lepiej niżeli z dziewczynami z klasy, gdzie to ja biegam jak głupia po boisku, bo reszta udaje, że gra. Ale i to mnie nie zraża, po prostu lubię biegać za tą piłką. Przynajmniej póki fizycznie daje radę.

[Sadnessa]

Ja uwielbiam oglądać wszystkie sporty zespołowe, od nożnej aż po rugby. Jeżeli chodzi o grę, to uwielbiam siatkówkę, nożną, ręczną. Tylko za grą w kosza nie przepadam. Może przez wzrost, 170 to jednak zbyt mało W szkole niestety sobie nie pogram, bo to co dziewczyny u nas na w-f wyprawiają, to tylko nagrać i do tv. Żal patrzec :p
Ulubiona drużyna: siatka - Jastrzebię. No i oczywiście reprezentacja

[Hathor]

A moją ulubioną grą zespołową był palant i w sumie tylko z tego powodu żałuję, że nie chodzę już na wf, bo skończyłam szkołę.