[Holycarrot]

Sytuacja całkiem świeża. Najlepsze co człowiek może zrobić w sytuacji, gdy przypadkiem zauważy coś na przedramieniu, to donośne krzyknięcie: 'Co Ty, tniesz się?!' w sali pełnej znajomych, tak aby nie było możliwości, by ktoś nie usłyszał

[Aniam]

[Arya]

[Holycarrot]

Cytat:

Mogłabym z ciekawości zapytać, jaka była Twoja reakcja?

Zazwyczaj przybieram pewnie dziwną minę i na szybko szukam odpowiedzi. Tym razem powiedziałam coś w stylu: Nie, no co Ty. To od golenia, zawsze muszę się gdzieś zaciąć 'tutaj wymuszony śmiech' ale po minie tej osoby wnioskuję, że nie bardzo w to uwierzyła.

[MamTeMysli]

Zmieniam temat lub mówię, że nie chcę o tym rozmawiać.

[smugler]

Kiedyś pociąłem się w maju na rękach, było wtedy bardzo gorąco i chodzenie w długim rękawie odpadało. Znajomy od razu zauważył "Jarek tniesz się?". Wymyśliłem wtedy wersje że wycinałem kolczaste krzaki na działce, jedna gałąź spadła mi na ręce i pocięła je do krwi, łyknął to.

[StrangeGirl]

Reakcje były różne.
Mama - bardzo się przejęła i zmartwiła i od razu zaciągnęła mnie do psychologa. Ale nie wnikała dlaczego i po co, nie rozmawiałyśmy wiele na ten temat.
Ojciec - stwierdził : 'jesteś pop...olona, tak jak matka'.
Dwie przyjaciółki - zobaczyły blizny i od razu wiedziały, co jest grane. Bez sensu było nawet wymyślanie wymówek. Obie potraktowały mnie z olbrzymią troską, wspierały i pomogły przejść przez ten trudny okres mojego życia.
Chłopak - zobaczył blizny, kiedy przygodę z aa miałam już za sobą. Też wiele nie rozmawialiśmy o tym. Potraktował jako 'było-minęło'. Ale też nie potępił, zrozumiał, jak źle się czułam i dlaczego to robiłam.

Obecnych śladów nie widział nikt, więc reakcji też nie było.

[kowcia]

[Surev]

Ostatnio zapomniałam się i podciągnęłam rękaw. Pech chciał, że zauważyła to koleżanka, która na cały głos powiedziała "Kasia, ty się tniesz (dzięki wielkie dla niej, że mnie uświadomiła)". Podeszła kolejna dziewczyna i pada tekst od tej pierwszej "Ej, Kaśka się tnie". I tak ciągle, dopóki wszystkie się nie zeszły.

Ostatnio zapomniałam się i podciągnęłam rękaw. Pech chciał, że zauważyła to koleżanka, która na cały głos powiedziała "Kasia, ty się tniesz (dzięki wielkie dla niej, że mnie uświadomiła)". Podeszła kolejna dziewczyna i pada tekst od tej pierwszej "Ej, Kaśka się tnie". I tak ciągle, dopóki wszystkie się nie zeszły.

[biały królik]

Po 4 latach chodzenia prawie na każdy wf, usłyszałam "Jezus, Maria! Co Ci się stało w nogę?!" Odkrycie...

[życie???]

Moich blizn jeszcze nikt nie widział oprócz siostry...ale ciekawe jak psychiatra zareaguje bo mam zamiar jej pokazać...może mi pomoże z tym skończyć

[thunderstruckk]

Nie zauważyłam, żeby reagowali jakoś przesadnie. Żadnych natarczywych spojrzeń, czy szeptów za plecami. A jeśli już komuś się zdarzy zapytać mnie wprost, to albo się głupio uśmiechnę, ale powiem, że nie pamiętam. I zazwyczaj tyle.

[Marianna]

Najbardziej dobija mnie reakcja lekarzy nie związanych z psychologią/psychiatrią.
Kiedy okazuje się, że do badania powinnam zdjąć górę i personel medyczny widzi moje blizny/ślady/rany zaczynają patrzeć na mnie jak na trędowatą. Pada najczęściej pytanie: "Sama to pani sobie zrobiła?" lub "A dlaczego to tak nieładnie wygląda?" Odpowiadam milczeniem lub rzucam zdawkowe "Tak". Zawsze po tego typu sytuacjach ludzie zaczynają być dla mnie milsi...

Najbardziej dobija mnie reakcja lekarzy nie związanych z psychologią/psychiatrią.
Kiedy okazuje się, że do badania powinnam zdjąć górę i personel medyczny widzi moje blizny/ślady/rany zaczynają patrzeć na mnie jak na trędowatą. Pada najczęściej pytanie: "Sama to pani sobie zrobiła?" lub "A dlaczego to tak nieładnie wygląda?" Odpowiadam milczeniem lub rzucam zdawkowe "Tak". Zawsze po tego typu sytuacjach ludzie zaczynają być dla mnie milsi...

[WatPomp]

[Chochlik]