Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Akceptacja swojego ciała
Autor Wiadomość
Arya
[Usunięty]

Wysłany: 2014-11-12, 22:13   

życie??? napisał/a:
Mię jak ludzie nie znają to biorą mnie za dorosła osobę a mam tylko 14 lat

Z jakiego powodu?
Pytam dlatego, że... ludzie, którzy widzą mnie pierwszy raz dają mi kilka lat więcej, niż mam w rzeczywistości. Nie mam pojęcia, z czego to wynika. :?




 
 
Akceptacja swojego ciała
życie??? 
debilka



Wiek: 24
Dołączyła: 08 Lis 2014
Posty: 71
Skąd: zachodniopomorskie

Wysłany: 2014-11-12, 23:20   

Sama nie wiem z jakiego powodu czasami ludzie mówią mi na 'pani'



Siedzę sama w ciemnym pokoju nie pozostawiona nikomu,
tłumiąc w sobie ból raniących mnie słów,
a żyletka znów pozostawiła na mym ciele po sobie ślad.
 
 
Akceptacja swojego ciała
aga_myszka 
jednostka urojona



Wiek: 33
Dołączyła: 19 Gru 2009
Posty: 5676
Skąd: mazowieckie

Wysłany: 2014-11-13, 13:26   

Dohito napisał/a:
aga_myszka napisał/a:

Z ciekawości - co dla Ciebie znaczy "strasznie niska"?


Znaczy to dla mnie tyle co mieć 154 cm wzrostu wśród ludzi mających 165-185 cm :P


Mam dokładnie taki sam wzrost i jestem starsza od Ciebie. Da się przeżyć. ;)




:myszka:
 
 
Akceptacja swojego ciała
StrangeGirl 



Wiek: 32
Dołączyła: 24 Kwi 2014
Posty: 167
Skąd: Polska

Wysłany: 2014-11-14, 16:03   

Ja jestem wyższa niż aga_myszka i Dohito, bo całe 156 cm :D . Do tego jestem bardzo chuda (mam niedowagę, to akurat mi przeszkadza) i w efekcie wyglądam jak patyczek. Kiedyś mi z tego powodu dokuczano, przezywano i wyśmiewano i bardzo to przeżywałam. Potem trafiłam w nowe środowisko, gdzie większość była wyższa ode mnie ale mój wzrost nikomu nie przeszkadzał. Uważali, że jestem urocza, taka kruszynka. Czasami sobie z tego żartowali i ja też nauczyłam się śmiać z siebie. Miałam chłopaka, który był nie tylko wysoki ale i dość postawny, zabawnie razem wyglądaliśmy. To, że znalazłam się wśród ludzi, dla których mój wzrost nie miał większego znaczenia pomogło mi go zaakceptować.



Wariuje się wyłącznie z samotności. Póki jest przy tobie ktoś, kto widzi to, co ty, słyszy to, co ty, nie postradasz zmysłów.
 
 
Akceptacja swojego ciała
Blutet 



Wiek: 29
Dołączyła: 11 Sie 2013
Posty: 1778
Skąd: Polska

Wysłany: 2014-11-14, 16:37   

Widzę kogoś o bardzo podobnej posturze ciała do mojej :) mam wzrostu tyle co Ty i również niedowagę. Doskonale znam żarty o kruszynce ;) nigdy nie miałam na szczęście większego kompleksu na tym punkcie. Podchodzę do tego raczej z dystansem. Swoją chudość też lubię. Jedyne co w tym złego to fakt że waże za mało by móc krew oddawać. :roll:



"Bóg zsyła na każdą górę tyle śniegu, ile ta w stanie jest udźwignąć."
 
 
 
Akceptacja swojego ciała
Naamah
[Usunięty]

Wysłany: 2014-11-16, 13:16   

Podbijając to o czym piszecie, w sensie niski wzrost i mała waga. W liceum miałam koleżankę, która była mniej więcej Waszego wzrostu, do tego straszna chudzinka, włosy białe, cera blada.
Pamiętam, że wszyscy strasznie ją lubiliśmy i temat jej postury pojawiał się jedynie na wfie, jak panowie z naszej klasy kazali jej zawsze stanąć za nimi i mówili, że będą jej bronić.
I że gdy my marudziłyśmy o dietach, ona mówiła, że się dołączy jak nie przestaniemy gadać głupot i będziemy miały na sumieniu, że zniknie. ;D

Co do akceptacji własnego ciała... Nie akceptuje ostatnimi czasy w ogóle. Nie mogę patrzeć w lustro, noszę same workowate ciuchy żeby nie było widać zwał tłuszczu.
I przeraża mnie przyszły urlop, gdzie znów dokładnie ocenią, jak wyglądam.




 
 
Akceptacja swojego ciała
Rainbow 



Wiek: 25
Dołączyła: 03 Lis 2013
Posty: 2820
Skąd: mazowieckie

Wysłany: 2014-11-16, 13:26   

Cytat:
Pytam dlatego, że... ludzie, którzy widzą mnie pierwszy raz dają mi kilka lat więcej, niż mam w rzeczywistości.

Ja mam na odwrót :roll:
W piątek na ćwiczeniach z musztry, chłopak 2 lata starszy ode mnie, kiedy usłyszał ile mam lat zaczął się śmiać i robić wielkie oczy " Ale, że ty dzieciaczku chodzisz do 3 gimnazjum? :szok: "

Mi osobiście strasznie przeszkadzają moje uda. Ogromne uda pokryte bliznami. I brzuch. Za bardzo odstaje.




Kiedy spytają cię, jak się masz, odpowiedz po prostu, że wcale. ~ Kłapouchy.
:rainbow:
 
 
Akceptacja swojego ciała
Mustela Nivalis 
no longer human



Dołączyła: 19 Mar 2013
Posty: 5163
Skąd: Europa

Wysłany: 2014-11-24, 13:57   

Pożalę się, bo utraciłam względny stan sprzed kilku postów.

Znowu utraciłam możliwość spokojnego spoglądania na siebie. Odbitą w lustrze i uwiecznioną na fotografiach, rozłożoną na poszczególne części i ciałokształt.
Nie rozpoznaję tej osoby na obecnych zdjęciach, to, co widzę wywołuje we mnie obrzydzenie. Chcę wrócić do stanu sprzed kilku lat, a chwilę potem obedrzeć się ze skóry i tłuszczu, następnie nieudolnie poprawiam mankamenty, które i tak będą widoczne.

Nie mogę tego znieść, a jednak patrzę na historię nienawiści wypisaną na skórze i wykrzywionej, nieregularnej twarzy. Nie cofnę tego, pewne procesy są nieodwracalne, więc w rozpaczy ogarnia mnie pragnienie kontynuowania dzieła zniszczenia. Z tą obrzydliwą materią i tak już nic dobrego nie zrobię.

Pielęgnacja i dbałość o dopasowany ubiór dają mi wrażenie groteskowości, poczucie upokorzenia własną fizycznością paraliżuje każdą możliwość wyjścia poza mury domu.




Disqualified as a human being.
 
 
Akceptacja swojego ciała
Avadakedaver 
Shitstormer



Wiek: 34
Dołączył: 27 Sie 2014
Posty: 476
Skąd: Polska

Wysłany: 2014-11-24, 21:52   

Mustela Nivalis, gadaj se co chcesz, ja bym cię podrywał w knajpie.



 
 
Akceptacja swojego ciała
R. de Valentin 



Dołączył: 03 Lip 2013
Posty: 2804
Skąd: mazowieckie

Wysłany: 2014-11-25, 08:25   

Avadakedaver, chcesz przez to powiedzieć, że wygląd nie ma dla Ciebie żadnego znaczenia?

A może skądś wiesz, jak Mustela Nivalis wygląda?




dead but delicious
 
 
Akceptacja swojego ciała
Avadakedaver 
Shitstormer



Wiek: 34
Dołączył: 27 Sie 2014
Posty: 476
Skąd: Polska

Wysłany: 2014-11-25, 13:00   

R. de Valentin, skądś wiem jak wygląda.



 
 
Akceptacja swojego ciała
Holycarrot 



Wiek: 27
Dołączyła: 04 Sie 2015
Posty: 254
Skąd: Polska

Wysłany: 2014-11-26, 21:10   

Jak ja siebie nienawidzę. Było w miarę dobrze, byłam w stanie stanąć przed lustrem i stwierdzić, że pięknością nigdy nie będę ale nie jest tak źle. Jest fatalnie, okropnie. Starałam się podbudować samą siebie, odnaleźć dobre strony, zaakceptować siebie ale już nie mam siły. Każdy potrafi zniszczyć to, nad czym pracowałam miesiącami. Mam ochotę podłożyć się pod nóż i leżeć tak długo, aż w końcu nie zostanę pięknością. Albo sama za niego chwycić i powycinać te wszystkie fałdki i niedoskonałości. Nie mam już do siebie siły, siły by patrzeć w lustro, wstawać rano i się malować, bo to i tak nic nie zmieni.



 
 
Akceptacja swojego ciała
Mustela Nivalis 
no longer human



Dołączyła: 19 Mar 2013
Posty: 5163
Skąd: Europa

Wysłany: 2014-11-27, 19:56   

Avadakedaver napisał/a:
gadaj se co chcesz, ja bym cię podrywał w knajpie.


I właśnie dlatego, że jest tak, jak napisałam w poprzednim poście, zainteresowanie uznałabym za okrutną drwinę, zwłaszcza, że nie zdarza się ono praktycznie nigdy.

A zdjęcia kłamią.




Disqualified as a human being.
 
 
Akceptacja swojego ciała
selfishbastard 
selfi



Dołączyła: 23 Kwi 2013
Posty: 1380
Skąd: świętokrzyskie

Wysłany: 2014-11-28, 01:02   

Totalnie nie akceptuję swojego ciała, mam 160 cm wzrostu, małe stopy, małe dłonie, tylko cycki duże, jedyne je lubię. Źle wyglądam, twarz mam niewyjściową, parę kilo mniej by mi się przydało, a raczej parę cm mniej. Generalnie nienawidzę swojego brzucha, możliwe że jest jedną z przyczyn mojego niećwiczenia na wf, bo przecież trzeba się przebierać. Mam rogowacenie skóry i wypadają mi włosy z przyczyn niezależnych ode mnie, ale chodzę do dermatologa i trochę mi pomaga. Ale strasznie boję się że będę łysa, wiem że ładniejsza nie będę, ale brzydsza to nie chcę być bo już mi wystarczy.



 
 
Akceptacja swojego ciała
Student 



Wiek: 32
Dołączył: 07 Lis 2014
Posty: 184
Skąd: Polska

Wysłany: 2014-11-28, 14:06   

O ile z niepasującą do reszty ciała nogą jestem teoretycznie pogodzony to nie mogę patrzeć na swój ryj.
Zez i pełno śladów po trądziku. W ogóle jest jakiś dziwny... Mam wrażenie że patrząc mi w twarz można stwierdzić na jej podstawie że coś ze mną nie tak...
No i jestem z twarzowego do ojca podobny z czym też ciężko mi się pogodzić jako że uważam go za główne źródło naszych rodzinnych problemów
No i jeszcze jedna sprawa mianowicie jak się zamyślę albo zapomnę po prostu to unoszę w górę prawą rękę krzywiąc ją w taki dziwny nienaturalny sposób
Czasem jak się na tym złapię w szkole na korytarzu i pomyślę ile osób widziało mnie przez ten czas w tej dziwnej pozie to aż się głupio robi...
W ogóle jak na przykład spotykam w szkole kumpla z osiedla z tej samej szkoły ale innej grupy i tak o podejdę się nawet przywitać to mam wrażenie że się mnie wstydzą po prostu, niedawno miałem taką sytuację właśnie.




 
 
 
Akceptacja swojego ciała
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,07 sekundy. Zapytań do SQL: 11