Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Co słychać w pracy?
Autor Wiadomość
Sealiah
[Usunięty]

Wysłany: 2014-10-19, 22:07   

Camarde napisał/a:
9 godzin olbrzymiego niedzielnego ruchu, który nie pozwalał na odrobinę wytchnienia, oraz 9 godzin bezpośredniego kontaktu z klientem


Nie mów, też tak mam. W mojej pracy codziennie mam kontakt z kilkuset klientami i czasami mam ochotę zrobić jak w Postal, ale trzeba ładnie się uśmiechać i udawać, że wcale nie wkur... Ci ludzie. Plus, że po Polsku gadają, ale to też sprawia im czasami problem.




 
 
Co słychać w pracy?
Scarlet Halo
[Usunięty]

Wysłany: 2014-10-20, 16:06   

Z cyklu rozmowy w pracy:
- Obawiam się, że nie dostałam aorty.
- To chodź, ciachnę ci z serducha - od tego je masz.

Podczas oceny preparatu histopatologicznego dawcy, który popełnił samobójstwo:
- No... widać, że wisiał, bo nic mu nie jest.

:lol:




 
 
Co słychać w pracy?
smugler 
robak pospolity



Wiek: 37
Dołączył: 27 Wrz 2014
Posty: 106
Skąd: wielkopolskie

Wysłany: 2014-11-05, 10:34   

W zeszłym tygodniu zostałem przeniesiony na inny dział, na inne stanowisko (na 99 procent za karę). Praca jest spokojniejsza, krótsza, ale też pewnie słabiej płatna, pozbyłem się wreszcie pewnego toksycznego człowieka. Z minusów to że przychodzę codziennie z odciskami na stopie poprzednie stanowisko nie wymagało chodzenia teraz jestem w ruchu cały czas, codziennie robię maraton w chodzie, minusem też jest rzadsze widzenie ukochanej osoby.



"Mnie Już Nie Ma"
 
 
Co słychać w pracy?
Usagi 
Krwawy Króliczek



Wiek: 29
Dołączył: 14 Sie 2014
Posty: 747
Skąd: pomorskie

Wysłany: 2014-11-19, 16:28   

Och, znowu jestem chora. Zapalenie oskrzeli. Tydzień l4. Już przygotowuje się na dąsy szefowej czemu jestem taka chorowita. :facepalm:






平和 heiwa (z jap. spokój ducha)
 
 
Co słychać w pracy?
Promise
[Usunięty]

Wysłany: 2014-11-26, 16:13   

Ogólnie nienawidzę swojej pracy, nienawidzę, że pracuję niemal z samymi kobietami. Ostatnio miałam w pudełeczku czekoladowe kulki i w wolnych chwilach sobie je skubałam. Podchodzi do mnie dyżurna z którą mamy różne relacje.
- Jezusie! Myślałam, że to karma dla psa!
Na to błyskotliwie ja:
- Taka ze mnie suka, to sobie psie chrupki podjadam. :lol:

Sytuacja z badań lekarskich do pracy.
- Ma Pani problemy ze wzrokiem? Niech Pani spojrzy. Piękne oczy.
Po czym wpisała ''ptaszka'' w rubrykę dotyczącą wzroku.




 
 
Co słychać w pracy?
Camarde 



Wiek: 29
Dołączył: 05 Mar 2013
Posty: 196
Skąd: Europa

Wysłany: 2014-12-11, 16:31   

Miałem dziś kolejne baristyczne szkolenie załatwione przez pracodawcę. Prawie się na nie spóźniłem, ale jedyna droga którą mogłem dotrzeć do docelowego miejsca, wyglądała na mapie jak wielkie koło. :P Ostatecznie dowiedziałem się paru przydatnych rzeczy, szkolenie w bardzo luźnej, przyjaznej atmosferze i w małym gronie, no i moje kawy będą jeszcze lepsze w smaku i ładniejsze z wyglądu. :D Szkoda tylko że nie mogę ćwiczyć sobie w domu, bo dowiedziałem się że ekspres ciśnieniowy na którym robimy kawy, to wydatek rzędu 20tys. funtów. :oops:



 
 
Co słychać w pracy?
Edgar 



Wiek: 34
Dołączył: 11 Gru 2014
Posty: 123
Skąd: świat

Wysłany: 2014-12-12, 20:14   

Jestem tatuażystą, pracuję w Nowym Jorku. Dzisiaj jest totalnie nudno, jak nigdy.
Pozytyw tej sytuacji jest taki, iż powstały nowe szkice.

Co mnie rozzłościło... Miałem umówioną klientkę. Zadzwoniła kwadrans przed umówioną wizytą, że jest zmuszona zrezygnować. Nie rozumiałem dlaczego, wcześniej była zdecydowana, cieszyła się. Kiedy spytałem dlaczego, ehh... odpowiedziała tak smutnym, że jej mąż się nie zgadza, bo będzie wyglądała idiotycznie...
Jestem bardzo tolerancyjny co do ciała kobiecego i uważam, że to jej własna sprawa, wola, mnie nie wolno ingerować. Nie mówię jak musi się ubierać, malować czy czesać. To jest jej wola i jeżeli tak się jej podoba, to dobrze. To, co czyni kobietę kobietą, to klasa i kobiecość, to jej osobisty sposób poruszania się, charakter, to jej styl, smak, kunszt. Wszystko w tym temacie.
Ręce i nogi mi opadły. Ot.




 
 
Co słychać w pracy?
Chochlik
[Usunięty]

Wysłany: 2015-03-25, 22:12   

Obawiam się, że drukarka mnie nienawidzi. :(



 
 
Co słychać w pracy?
Usagi 
Krwawy Króliczek



Wiek: 29
Dołączył: 14 Sie 2014
Posty: 747
Skąd: pomorskie

Wysłany: 2015-03-26, 17:23   

Od poniedziałku zaczynam nową pracę. Będę kontrolerem jakości. Praca w korpo na taśmie. Przynajmniej ekipa wydaje się spoko, bo sami młodzi ludzie. Mam nadzieję, że będzie znośnie. :>






平和 heiwa (z jap. spokój ducha)
 
 
Co słychać w pracy?
R. de Valentin 



Dołączył: 03 Lip 2013
Posty: 2803
Skąd: mazowieckie

Wysłany: 2015-04-02, 09:05   

Usagi, to dlatego tak Cię nie widać ostatnio...



dead but delicious
 
 
Co słychać w pracy?
Chochlik
[Usunięty]

Wysłany: 2015-04-02, 09:53   

Dosłownie 'co słychać':
- Dzień dobry.
- Dobry.
- Ale był wczoraj mecz. :D
- Nooo! Wszędzie na pierwszych stronach o nim pisali.
- Pokazali chłopaki klasę.
- I kibice też. Mieszkam przecież 100 m od stadionu i żadnych pijackich ryków nie słyszałam.
- A chyba trybunę coś przebudowali, co?
- Nie sądzę... chodzę tamtędy dość często i nie widziałam, żeby coś przerabiali.

Za tydzień rewanż, to chyba będziemy razem oglądać w biurze. :P




 
 
Co słychać w pracy?
Usagi 
Krwawy Króliczek



Wiek: 29
Dołączył: 14 Sie 2014
Posty: 747
Skąd: pomorskie

Wysłany: 2015-04-05, 15:06   

R. de Valentin napisał/a:
to dlatego tak Cię nie widać ostatnio...


Yup. Pracuje od 6 do 14. Wstaje o 4. Jak nie śpię to śpię, a jak śpię to jem. :facepalm: Moje życie umarło.

Poza tym jest ok. Ludzie spoko. Tylko, że znowu zaczęłam palić na potęgę. A od wtorku znowu pierwsza zmiana.







平和 heiwa (z jap. spokój ducha)
 
 
Co słychać w pracy?
lullaby 
ambiwalencja



Wiek: 32
Dołączyła: 07 Lut 2015
Posty: 210
Skąd: mazowieckie

Wysłany: 2015-04-13, 05:58   

Moja cierpliwość do klientów zaczyna się kończyć.
Nie jestem w stanie zrozumieć jak można być takim syfiarzem. Kłęby ubrań powywalanych na lewą stronę i rzucone na podłogę w przymierzalni to już codzienność. Ostatnio, dla urozmaicenia, jakieś dziecko zsikało się na podłogę.
Dobrze, że chociaż reszta pracowników to ludzie, z którymi chce się pracować.

Praco w zawodzie, przybywaj.




Zgubić za sobą ból gorycz i żal
W ostatnim skoku w nieskończoną dal.
 
 
 
Co słychać w pracy?
Chochlik
[Usunięty]

Wysłany: 2015-04-13, 12:58   

Ku przestrodze dla szukających pracy.

Cytat:
Witam, w załączniku przesyłam swoje CV. Pozdrawiam, <imię i nazwisko>

Chochlik napisał/a:
Proszę spróbować wysłać CV jeszcze raz. Załącznik się nie dodał.

Cytat:
Mam nadzieje że teraz już się dojdzie załącznik :) Pozdrawiam, <imię i nazwisko>


Załącznik "się doszedł", ale ja już go nie mam ochoty sobie nigdzie zapisywać. Ktoś, kto w jednozdaniowym formalnym mailu zapomina ogonka przy ę, wstawia się w dziwnym miejscu, zamiast kropki wali emotkę, a CV pisze od tyłu (począwszy od najstarszych wydarzeń) nie jest jak na mój gust poważnym kandydatem do pracy. Bardzo mocno staram się nie zwracać uwagi na to przeklęte 'witam', bo chyba już tylko grammar nazi się nim przejmują.

A to, których kandydatów CV dotrą w ogóle do szefa zależy ode mnie... :pacynka:

p.s.
Pani urodziła się w 1993 roku.




 
 
Co słychać w pracy?
craving 


Wiek: 30
Dołączyła: 30 Paź 2013
Posty: 1326
Skąd: podkarpackie

Wysłany: 2015-04-13, 13:25   

Cytat:
przeklęte 'witam'

To co powinno się pisać?
I na jakie stanowisko szukacie?




 
 
 
Co słychać w pracy?
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,09 sekundy. Zapytań do SQL: 11