Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
O co chodzi z tym szczęściem?
Autor Wiadomość
Arya
[Usunięty]

Wysłany: 2014-01-06, 09:07   

Emaleth napisał/a:
zastanawiam się jak wygląda takie zjawisko jak szczęśliwy człowiek...

Hm. A ja się zastanawiam, czy takie zjawisko jak permanentnie szczęśliwy człowiek w ogóle istnieje. :roll:
Jest się szczęśliwym, kiedy ma się udany dzień i samopoczucie też jest w miarę dobre, kiedy miało się udany dzień w pracy albo można się było spokojnie wyspać do 12. Jest się szczęśliwym, kiedy na twarzy pojawia się uśmiech i kiedy mam powód, żeby napisać w "Co Ci sprawiło dzisiaj radość?".
W tych momentach jest się osobą szczęśliwą. Nie istnieje chyba taki stan jak permanentne szczęście, a tym samym takie coś jak czarno-biała klasyfikacja typu "szczęśliwy człowiek" albo "nieszczęśliwy człowiek". :roll:




 
 
O co chodzi z tym szczęściem?
Chochlik
[Usunięty]

Wysłany: 2014-01-06, 18:40   

Muszkieterka napisał/a:
Jest się szczęśliwym, kiedy ma się udany dzień i samopoczucie też jest w miarę dobre, kiedy miało się udany dzień w pracy albo można się było spokojnie wyspać do 12. Jest się szczęśliwym, kiedy na twarzy pojawia się uśmiech i kiedy mam powód, żeby napisać w "Co Ci sprawiło dzisiaj radość?".
W tych momentach jest się osobą szczęśliwą.

Raczej wesołą. Szczęśćie by bylo, kiedy mimo niepowodzeń dnia wiesz, że i tak generalnie życie jest fajne i chociaż tramwaj ci uciekł, pies cierpi na niestrawność, a żarówka się przepaliła, to i tak jesteś zadowolona z życia.




 
 
O co chodzi z tym szczęściem?
zmeczony 



Wiek: 39
Dołączył: 23 Cze 2013
Posty: 94
Skąd: świat

Wysłany: 2014-02-28, 14:18   

Moim zdaniem szczęście jest na trwale połączone z jego brakiem. Nie można być szczęśliwym nie będąc kiedyś nieszczęśliwym.
Szczęście i jego odbieranie jest też całkowicie subiektywne i nie ma możliwości ułożenia jakiejś definicji czym jest bycie szczęśliwym.

Kiedy byłem w związku, przez pierwszy jego rok, kiedy wszystko się układało, budziłem się nieraz rano i sobie myślałem "Cholera, ale dobrze". Przypominały mi się czas kiedy było źle, kiedy byłem sam - wydawało się to wtedy odległe i nieprawdopodobne. Wiedziałem, że są jakieś problemy - a to praca, a to rodzice - ale wiedziałem też, że to są rzeczy, z którymi mogę sobie poradzić.

Więc gdybym miał już na siłę układać jakąś, choćby bardzo nieprecyzyjną, definicję szczęścia to powiedziałbym, że to moment kiedy uzyskujesz spokój ducha. Kiedy w danym momencie życie wydaje Ci się czymś co jest po Twojej stronie, a nie czymś co chce Cię pochłonąć, przeżuć i wypluć.

I druga rzecz. Nie można zapomnieć, że szczęście wiąże się z oczekiwaniami. Każdy ma jakieś priorytety. Priorytety takie kształtują IMHO to czy jesteśmy szczęśliwi. Jeżeli dla mnie priorytetem było znalezienie partnerki (a reszta była mało ważna) to szczęście mogło mi dać jej znalezienie. Moja działania w tym zakresie nie przynosiły rezultatu, więc pozostało mi przestać walczyć (co w związku z moim charakterem jest niezwykle trudne). Mam wrażenie, że mi się to udało - czy będę w związku z tym szczęśliwy skoro inne (mniej ważne dla mnie) elementy mojego życia jakoś się układają - tego nie wiem.

Co za tym idzie, można albo się wyzbyć oczekiwań albo je zrealizować. Jeżeli nie da się ich zrealizować, to jedyną ścieżką jest się ich wyzbyć. To jak z ludźmi, którzy są śmiertelnie chorzy, oni nieraz mówią, że pomimo choroby są szczęśliwi właśnie dlatego, że pogodzili się z tym, że nie będą zdrowi i umrą.




 
 
O co chodzi z tym szczęściem?
milion
[Usunięty]

Wysłany: 2014-03-07, 11:28   

"Wszyscy na tym świecie szukają szczęścia na zewnątrz, a nikt nie rozumie swojego własnego wnętrza. Każdy mówi: "ja", "ja chcę tego", "ja jestem jak tamto". Ale nikt nie rozumie tego "ja". Gdy się urodziłeś, to skąd przyszedłeś? Gdy umrzesz, dokąd pójdziesz?"



 
 
O co chodzi z tym szczęściem?
Neverhood 


Dołączył: 14 Lis 2013
Posty: 262
Skąd: Polska

Wysłany: 2014-10-19, 22:39   

Ostatnio zastanawia mnie ten temat. W gruncie rzeczy szczęście wydaje się być kwestią akceptacji swojej sytuacji życiowej i zadowolenia z niej, albo inaczej - podejścia do życia. Szczęśliwa osoba to pewnie taka, która kładąc się spać, myśli o tym co jutro zrobi ciekawego/konstruktywnego, a nie o tym, z jakimi problemami musi się jutro zmierzyć. Jest to też osoba zadowolona ze swojej pracy/studiów, swoich relacji (niezależnie czy jest w związku czy sama, jestem przekonany, że można być "szczęśliwym" singlem), swojego stanu majątkowego.

Ja na przykład nie wyobrażam sobie, żebym mógł być trwale szczęśliwy. Życie traktuję jak tor z przeszkodami, trzeba po prostu dobiec do końca. Po co w ogóle biec? Bo po prostu trzeba, nie mamy wyboru. Niektórzy decydują się zakończyć swoje życie przedwcześnie, ale ciężko to uznać za dobre wyjście (reakcja rodziny, różne miłe, chwilowe doświadczenia, które nas ominą). Gdybym miał tak bez żadnych konsekwencji dla otoczenia wybrać, czy żyć dalej, czy się "wyłączyć", pewnie i tak bym żył, ale raczej dla różnych mniej lub bardziej realistycznych nadziei. Wiem, że dla mnie studia, praca, życie każdego dnia to po prostu jakiś obowiązek, nie przyjemność i to chyba normalne.

Mogę natomiast osiągać chwilowe szczęście (czyli raczej emocję niż stan), kiedy bawię się ze znajomymi, oddaję swojej pasji, spędzam czas z ukochaną osobą (hipotetycznie :P ). Tylko, że to jest raczej taki przerywnik. Umilanie sobie czasu pomiędzy czynnościami, które po prostu musimy robić.




 
 
O co chodzi z tym szczęściem?
Chloe 
szelest



Dołączyła: 14 Wrz 2012
Posty: 1396
Skąd: Polska

Wysłany: 2015-03-01, 21:44   Szczęście

Hej! Stworzonko! Odpowiesz na kilka pytań zamyślonej Lamie, która szuka odpowiedzi dla samej siebie? Nawet jeśli nie chcesz się nad tym zastanawiać, to podaj mi proszę dobrą definicję z internetu, ale taką, która będzie się zgadzała z Twoimi poglądami i będzie miała w sobie chociaż trochę Twoich uczuć.

Szczęście.
Co to według Ciebie jest? Czym dla Ciebie jest?
Często je czujesz? (Czy w ogóle zdarza Ci się je odczuwać?)
Co sprawia, że czujesz się szczęśliwy/szczęśliwa?
Co dzięki niemu masz, co zyskujesz?
Czy masz jakieś wspomnienia dotyczące szczęścia własnego, bądź innych, które mają dla Ciebie duże znaczenie? Proszę, opiszesz chociaż jedno? Pozwól mi je sobie wyobrazić.

Po co być szczęśliwym? Doradź mi. Warto czuć szczęście? Warto go szukać?




 
 
O co chodzi z tym szczęściem?
YukikoSayuri
[Usunięty]

Wysłany: 2015-03-02, 17:12   

Cytat:
Co to według Ciebie jest? Czym dla Ciebie jest?

Stan umysłu. Sposób postrzegania świata i zespół poglądów na różne zagadnienia życia codziennego. Umiejętność doceniania tego, co małe, drobne albo niepozorne. Umiejętność dostrzegania zalet tam, gdzie inni widzą wady. Pozytywne myślenie.
Cytat:
Często je czujesz? (Czy w ogóle zdarza Ci się je odczuwać?)

Rzadko. W sumie od kilku godzin do kilku lub kilkunastu dni. Jakieś trzy razy rzadziej niż smutek, przygnębienie albo rozpacz.
Cytat:
Co sprawia, że czujesz się szczęśliwy/szczęśliwa?

Nagła zmiana nastroju. W sumie niekoniecznie spowodowana czymś konkretnym albo chociaż logicznym. Ot, tak. Przychodzi sobie w zasadzie.
Cytat:
Co dzięki niemu masz, co zyskujesz?

Jestem choć trochę bardziej pewna siebie, dobrze się czuję, mam więcej energii do działania, widzę więcej ciekawych rzeczy dookoła siebie i patrzę na wszystko z większym zainteresowaniem. Ogólnie więcej zauważam.
Cytat:
Czy masz jakieś wspomnienia dotyczące szczęścia własnego, bądź innych, które mają dla Ciebie duże znaczenie? Proszę, opiszesz chociaż jedno? Pozwól mi je sobie wyobrazić.

Najświeższe to moje radosne bieganie zamiast chodzenia, picie kawy, jedzenie chipsów bananowych i spisywanie listy dziesięciu powodów, dla których nie rozstanę się z życiem przedwcześnie. Może to brzmi idiotycznie, ale ja naprawdę byłam wtedy w stanie czystej euforii i ledwo mogłam usiedzieć w jednym miejscu z powodu nadmiaru energii.
Cytat:
Po co być szczęśliwym? Doradź mi. Warto czuć szczęście? Warto go szukać?

Szczęście pcha do przodu, a nie ciągnie w dół/do tyłu. Motywuje. Wprawia w dobre samopoczucie. Warto je czuć. Nie wiem, czy warto go szukać.

Obawiam się,że moja definicja szczęścia jest... niewłaściwa. Ale innego szczęścia nie znam.




 
 
O co chodzi z tym szczęściem?
Arya
[Usunięty]

Wysłany: 2015-03-03, 09:06   

Chloe napisał/a:
Co to według Ciebie jest? Czym dla Ciebie jest?

Szczęściem jest dla mnie działanie w zgodzie ze sobą. Jestem szczęśliwa wtedy, kiedy potrafię rozpoznać swój wewnętrzny głos i działam w zgodzie z nim.
Chloe napisał/a:
Często je czujesz? (Czy w ogóle zdarza Ci się je odczuwać?)

Pracuję nad tym.
Chloe napisał/a:
Co dzięki niemu masz, co zyskujesz?

Spokój, pewność swoich działań, równowagę.
Chloe napisał/a:
Czy masz jakieś wspomnienia dotyczące szczęścia własnego, bądź innych, które mają dla Ciebie duże znaczenie? Proszę, opiszesz chociaż jedno? Pozwól mi je sobie wyobrazić.

Zawsze dużo radości sprawia mi uśmiech bliskich osób, kiedy robię im prezenty. Widzę szczęście wymalowane w ich oczach i to chyba jest zaraźliwe, to szczęście od razu udziela się mi.


<<< Dodano: 2015-03-03, 09:07 >>>


YukikoKanade napisał/a:
Obawiam się,że moja definicja szczęścia jest... niewłaściwa. Ale innego szczęścia nie znam.

Nie ma czegoś takiego jak niewłaściwa definicja szczęścia. Każdy ma taką, jaka najbardziej mu odpowiada... więc pewnie tyle definicji, ile ludzi. ;)




 
 
O co chodzi z tym szczęściem?
Axxie 
introhippie



Wiek: 30
Dołączyła: 31 Paź 2013
Posty: 1809
Skąd: kujawsko-pomorskie

Wysłany: 2015-03-03, 09:48   

Chloe napisał/a:
Co to według Ciebie jest? Czym dla Ciebie jest?

Jest to pewien stan rzeczy, którego nie chcemy zmieniać. Przewaga pozytywnych wartości nad negatywnymi, wiąże się z radością, satysfakcją.
Dla mnie na chwilę obecną jest czymś coraz bliższym. Wspomniana satysfakcja jednak z czasem przechodzi w stagnację i dlatego, że wychodzę z takiego założenia, niezwykle trudno jest mnie uszczęśliwić.
Chloe napisał/a:
Często je czujesz? (Czy w ogóle zdarza Ci się je odczuwać?)

Uważam szczęście za coś długoterminowego, krótkich momentów ze znajomymi na mieście nie nazwę szczęściem, a oderwaniem się od rzeczywistości.
Chloe napisał/a:
Co sprawia, że czujesz się szczęśliwy/szczęśliwa?

Zmiany. Niestety dążąc do celu, który pozornie miałby sprawić iż byłabym szczęśliwa jest dużo bardziej interesujące niż samo osiągnięcie tegoż punktu. Starając się o coś nie jestem w pełni szczęśliwa, ale "bywam".
Chloe napisał/a:
Co dzięki niemu masz, co zyskujesz?

Przede wszystkim pozytywne podejście do negatywnych spraw i dużo dystansu do siebie.
Chloe napisał/a:
Czy masz jakieś wspomnienia dotyczące szczęścia własnego, bądź innych, które mają dla Ciebie duże znaczenie?

Takie chwile wiąże jedynie z dzieciństwem, gdzie wstawałam wcześnie rano, piłam kakao i wsiadałam na rower. Po powrocie na podwórku czekała już gromadka innych dzieciaków i bawiliśmy się razem do ciemnej nocy robiąc sobie przerwy tylko na jedzenie. Wtedy świat wydawał się piękny. Pamiętam jego barwy, zapachy do tej pory. Potem dorośliśmy.
Chloe napisał/a:
Po co być szczęśliwym? Doradź mi. Warto czuć szczęście? Warto go szukać?

Warto poświęcić się samemu szukaniu, to też potrafi uszczęśliwić, jak pisałam wyżej. Szczęście jest pozytywną wartością, dlaczego miałoby nie być warto?




Gdzie odpłynęły Twoje okręty?


I met my soulmate. He didn't.[/size][/center]
:axel:
 
 
 
O co chodzi z tym szczęściem?
Naamah
[Usunięty]

Wysłany: 2015-03-03, 11:19   

Chloe napisał/a:
Szczęście.
Co to według Ciebie jest? Czym dla Ciebie jest?

Szczęściem jest dla mnie poczucie bezpieczeństwa. Z nim mogę wszystko. Gdy wiem na czym stoję umiem walczyć o resztę. Gdy czuję się bezpieczna w danym miejscu z daną osobą, reszta to kwestia czasu...
To jest dla mnie szczęście.

Chloe napisał/a:
Po co być szczęśliwym? Doradź mi. Warto czuć szczęście? Warto go szukać?

Tego nie wie nikt, dopóki owego szczęścia nie poczuje... Wtedy dociera do nas, że warto było go szukać, warto je czuć... Warto o nie walczyć.




 
 
O co chodzi z tym szczęściem?
Scarlet Halo
[Usunięty]

Wysłany: 2015-10-09, 23:08   

Odkurzam mój stary temat.
Przy okazji natrafiłam na ten i zastanawiam się czy nie są aby tożsame i nadające się do scalenia...

A w temacie... posiadłam nowe informacje na temat szczęścia i kamień spadł mi z serca, kiedy się dowiedziałam, że to ile proporcjonalnie przeżywamy pozytywnych, a ile negatywnych emocji jest... w 75% dziedziczne. Ufff... to znaczy, że ja się po prostu taka urodziłam i nie jest to kwestia tego, że coś koncertowo w swoim życiu spartoliłam. :yahoo: Dowiedziałam się też innej ciekawej rzeczy... otóz okoliczności zewnętrzne pozwalają na przewidzenie czyjegoś długoterminowego poczucia szczęścia tylko... w 10% przypadków. Innymi słowy 90% naszego poczucia szczęścia życiowego nie ma nic wspólnego z tym co nas w życiu spotyka. Dlatego... jeżeli nie przeżywasz zbyt dużo pozytywnych emocji, to mam dobrą wiadomość - to się nie zmieni, taki po prostu jesteś. Jeżeli natomiast nie jesteś szczęśliwy i nie liczysz na to, że będziesz kiedy tylko osiągniesz x, y albo z, to masz rację - Twoje wysiłki nie poprawią Twojego poziomu szczęścia. :)
Wszystkie powyższe rewelacje rozpowszechnia psychologia pozytywna i przyznam, że jestem właśnie na etapie wstępnej fascynacji. Wracając do szczęścia... rozróżniono 3 typy szczęśliwego życia:
- przyjemne
- dobre
- pełne znaczenia
Przyjemne życie to takie, w którym pozytywne emocje występują częściej niż negatywne i to najlepiej w idealnej proporcji 3:1, ale żeby prowadzić takie życie, to generalnie trzeba się z tym urodzić i jest to świetna wiadomość dla takich jak ja, bo to oznacza, że mogę sobie odpuścić z czystym sumieniem poszukiwanie przyjemności jako środka do zdobycia szczęścia.
Dobre życie to takie, w którym człowiek doświadcza często takiego stanu jak "flow". Flow to stan całkowitego zatracenia w wykonywanej czynności. Dosłownie, ponieważ ponoć świadomość może przetwarzać tylko 100 bitów danych na sekundę, a podczas flow mózg jest tak skoncentrowany na tym, co robisz, że nie ma przepustowości by myśleć o takich banalnych rzeczach, jak fakt, że istniejesz. To kiedy doświadczamy flow prezentuje nam ten wykres:

Życie pełne znaczenia, to takie, w którym człowiek ma poczucie, że jest istotną częścią czegoś większego niż on sam, a jego działania kształtują świat wokół. Intuicyjnie myślimy tutaj o osobach pokoju Lekarzy Bez Granic, ale wcale nie trzeba zdobywać pokojowego Nobla, żeby tego doświadczyć - chodzi wyłącznie o subiektywne poczucie sensu, celu i znaczenia.

Sprawa wydaje się więc prosta - przyjemne życie jest dla tych, którzy urodzili się z właściwym mózgiem. Życie pełne znaczenia jest dla tych, którzy potrafią w życiu znaleźć coś, co ma dla nich subiektywnie owo znaczenie, a dobre życie wypełnione doświadczaniem "flow" jest dla każdego, który jest w stanie posiąść odpowiednio wysokie umiejętności i znaleźć sobie wyzwanie na ich poziomie. Do której grupy należycie? Co myślicie o powyższym podziale?




 
 
O co chodzi z tym szczęściem?
Chochlik
[Usunięty]

Wysłany: 2015-10-09, 23:16   

Czy te trzy typy wykluczają się wzajemnie? Czy może być jednocześnie dobrze i przyjemnie, czy nie?



 
 
O co chodzi z tym szczęściem?
Scarlet Halo
[Usunięty]

Wysłany: 2015-10-09, 23:40   

Chochlik, nie wykluczają się.



 
 
O co chodzi z tym szczęściem?
Evi 



Wiek: 31
Dołączyła: 28 Gru 2011
Posty: 3504
Skąd: wielkopolskie

Wysłany: 2015-10-10, 03:45   

Scaliłam.



 
 
 
O co chodzi z tym szczęściem?
EverPaiin 
wiedźma



Dołączyła: 04 Lis 2013
Posty: 3733
Skąd: podkarpackie

Wysłany: 2015-10-10, 19:35   

Scarlet Halo napisał/a:
Do której grupy należycie?

Do żadnej. Nie bywam szczęśliwa.
Scarlet Halo napisał/a:
to ile proporcjonalnie przeżywamy pozytywnych, a ile negatywnych emocji jest... w 75% dziedziczne

To znacznie poprawia moje mniemanie o sobie.
Scarlet Halo napisał/a:
Co myślicie o powyższym podziale?
Generalnie się z tym zgadzam aczkolwiek o ile potrafię ogarnąć i wyobrazić sobie dwa pierwsze rodzaje szczęśliwego życia, o tyle ten trzeci rodzaj już nie bardzo. Chętnie poczytałabym coś więcej, więc jeśli zarzuciłabyś tekstem źródłowym lub linkiem, byłabym wdzięczna.



Sie ist die Königin der Käfer
Sie kommt über uns heut Nacht
Ihre Liebe wollten wir nicht haben
Ihr Zorn verfolgt uns tausendfach
 
 
O co chodzi z tym szczęściem?
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,1 sekundy. Zapytań do SQL: 12