Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
In vitro
Autor Wiadomość
inside
[Usunięty]

Wysłany: 2010-02-18, 12:02   

Tracy napisał/a:
Exactly. Dopóki się czegoś nie przeżyje gdybanie na ten temat jest... mętne i niekompletne. Nie mamy wszak wszystkich danych :P

A jeśli przeżycie nie zmienia poglądu? tzn że wtedy z tą osobą jest coś nie tak? Do takiego wniosku można by dojść czytając niektóre wypowiedzi na tym, czy na innych forach...

Przykład kogoś takiego jak Aga_myszka, ma podobne zdanie i uważa że nigdy by się na in vitro nie zdecydowała, jest temu przeciwna i koniec kropka. W przyszłości chce bardzo mieć własne dziecko, ale okazuje się, że jedyną metodą może być in vitro... jednak mimo to jest przeciwna tej metodzie i po jakimś czasie decyduje się na adopcję...

Czy w takim wypadku, by ktoś stwierdził że chyba niezbyt mocno pragnęła mieć własne dziecko, skoro mimo doświadczenia, nadal była przeciwna in vitro... ?




 
 
In vitro
Tracy
[Usunięty]

Wysłany: 2010-02-18, 12:30   

inside napisał/a:
A jeśli przeżycie nie zmienia poglądu? tzn że wtedy z tą osobą jest coś nie tak? Do takiego wniosku można by dojść czytając niektóre wypowiedzi na tym, czy na innych forach...


A musi zmieniać?
Nie musi.
Może.

Skąd można wiedzieć jak będzie?

inside napisał/a:
Czy w takim wypadku, by ktoś stwierdził że chyba niezbyt mocno pragnęła mieć własne dziecko, skoro mimo doświadczenia, nadal była przeciwna in vitro... ?


Przesada.




 
 
In vitro
Scarlet Halo
[Usunięty]

Wysłany: 2010-10-28, 19:09   

In vitro to trudny temat, szczególnie in vitro w leczeniu bezpłodności. Z jednej strony każda para ma prawo pragnąć dziecka z całego serca i zrobić wszystko, aby się urodziło... Z drugiej strony bezpłodność nigdy nie jest pozbawiona przyczyny. Pary bezpłodne nie ukrywajmy często mają materiał genetyczny kiepskiej jakości. Mogą posiadać zmiany w genomie, które nie ujawniają się u nich, ale powodują powstawanie nieprawidłowych gamet. Geny, które wywołały u takiej pary bezpłodność mogą zostać przekazane potomstwu i zamiast zostać wyeliminowane będą się utrzymywać w puli genowej naszego gatunku. Z punktu widzenia ewolucji jest to bardzo niekorzystna praktyka... konsekwencji nie zobaczymy za naszego życia... ale za kilkanaście, czy kilkadziesiąt pokoleń może się okazać, że jako gatunek strzeliliśmy sobie tą metodą w kolano. Myśląc dalej w kategoriach ewolucji sens miałaby jedynie szczegółowa selekcja embrionów... a to jest już bardzo, bardzo kontrowersyjne.


lit., int. / Temp ;)




Ostatnio zmieniony przez 2010-10-29, 00:22, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
In vitro
Chochlik
[Usunięty]

Wysłany: 2014-07-14, 17:44   

Temat przesunięty z "Rozmów na poważnie"




 
 
In vitro
Scarlet Halo
[Usunięty]

Wysłany: 2014-09-07, 23:14   

Temat trochę umarł... to może podgrzeję dyskusję... poznajcie dziewczynkę, która ma 3 biologicznych rodziców. Jak zapatrujecie się na taką wariację na temat in-vitro?



 
 
In vitro
Maria 


Wiek: 29
Dołączyła: 24 Sie 2014
Posty: 83
Skąd: mazowieckie

Wysłany: 2014-09-17, 21:13   

Skoro zdrowa, żyje, cieszy się, jest szczęśliwa i ma rodzinę, która ją wspiera, to może mieć i 15 rodziców ;)



Szkarłatne krople zsyłają zapomnienie. Strugi smutku i złości płyną, bym nie mogła znaleźć swojego końca...
 
 
In vitro
Hekate 



Wiek: 29
Dołączyła: 13 Wrz 2013
Posty: 2447
Skąd: dolnośląskie

Wysłany: 2014-09-26, 06:48   

Jeśli mowa o in vitro... jestem za. In vitro dla hetero i homo, in vitro dla małżeństw i singli. Jeśli możemy komuś podarować trochę szczęścia, to dlaczego nie?



 
 
In vitro
Scarlet Halo
[Usunięty]

Wysłany: 2015-10-28, 19:32   

Cezar00 napisał/a:
Po drugie: wiele razy słyszałem zdanie "nie potrafiłbym/potrafiłabym pokochać dziecka z domu dziecka". A co to, takie dziecko jest gorsze bo dostało w dupe od życia już na początku? Bo to dziecko zawsze jednak będzie czyjeś?

Nie jest gorsze, ale też nie przyczynia się do osiągnięcia sukcesu ewolucyjnego przez adopcyjnego rodzica.

Cezar00 napisał/a:
A co, kobieta która urodziła dziecko, a nasienie pochodzi z banku spermy to urodziła swoje dziecko? Nie bardzo. Owszem urodziła je, ale to dziecko jest jakiegoś mężczyzny który dał to nasienie do banku spermy.

Idąc tym tokiem rozumowania, to żadna kobieta nigdy nie urodziła swojego dziecka, bo zawsze rodziły dziecko mężczyzny, z którym spały.

Cezar00 napisał/a:
A takie coś, to przepraszam za wyrażenie ale jak 'sklep z dziećmi'.

Czyli jeżeli chcę mieć dziecko z blondynem, a nie z brunetem i w związku z tym umawiam się z blondynami, to jest to 'sklep z dziećmi'?

Cezar00 napisał/a:
I takie dzieci na pewno są wychowywane 'bezstresowo', rozpieszczone w każdy możliwy sposób.

W przeciwieństwie do dzieci z tradycyjnego zapłodnienia, które rozpieszczane nigdy nie są i zawsze są idealnie wychowane?

Cezar00 napisał/a:
A właśnie, a jak zdarzy się przypadek że dziecko zapyta rodziców nagle, skąd się wzięło na świecie? To co, rodzice powiedzą że: jesteś z banku spermy albo z in vitro?

A co takiego strasznego w tym, że do zapłodnienia doszło pozaustrojowo? Kobiece jajowody to jakaś szczególnie nobilitująca lokacja, że tylko tam warto zostać zygotą?

Cezar00 napisał/a:
Ale, gdy dziecko gdy zostało adoptowane było bardzo młode, a po wielu latach dopiero się o tym dowiedziało, że jest domu dziecka, to owszem, najpierw będzie to dla dziecka szok, ale potem doceni rodziców że dali mu rodzinę.

Różnie z tym bywa. To zdecydowanie nie jest reguła.

Cezar00 napisał/a:
A dziecko które już ma trochę lat i jest świadome tego że są ludzie którzy chcą stać się jego rodzicami to na pewno będzie kochać o wiele bardziej niż inne dzieci.

Dzieci z domów dziecka są często obciążone traumą, latami zaniedbań, czynnikami genetycznymi i środowiskowymi. Owszem zdarzają się anioły, ale wiele z tych dzieci to dzieci mające ogromne trudności z własnymi emocjami, kontrolą impulsów, dostosowaniem się itd. Często to wcale nie jest ich wina ani wina opiekunów... dziecko urodzone z FAS choćby nie wiem jak zadbane i kochane prawdopodobnie zawsze będzie gorzej sobie radziło z kontrolą impulsów. Adopcja dziecka, szczególnie starszego dziecka, to nie jest bajka.




 
 
In vitro
tenswiatjest 


Wiek: 25
Dołączyła: 29 Sty 2016
Posty: 178
Skąd: podlaskie

Wysłany: 2016-07-28, 01:14   

No niezbyt mnie ona przekonuje... Lepiej zastąpić adopcją ;)



 
 
In vitro
Lennei
[Usunięty]

Wysłany: 2016-07-28, 06:06   

tenswiatjest, dlaczego in vitro niezbyt Cię przekonuje?



 
 
In vitro
Arya
[Usunięty]

Wysłany: 2016-07-28, 10:35   

tenswiatjest, a jeśli para nie ma szans na adopcję, bo na przykład jedna z osób w przeszłości leczyła się psychiatrycznie i to ją dyskwalifikuje? To co wtedy?



 
 
In vitro
tenswiatjest 


Wiek: 25
Dołączyła: 29 Sty 2016
Posty: 178
Skąd: podlaskie

Wysłany: 2016-07-28, 11:54   

Nie zagłębiałam się w ten temat.
Lennei napisał/a:
tenswiatjest, dlaczego in vitro niezbyt Cię przekonuje?

Jeśli nie ma przeszkód to lepiej zacząć starać się o adopcję - czas starania chyba(?) zbliżony do czasu oczekiwania, aż in vitro się przyjmie, aż znajdą się chętni dawcy itd.
Arya napisał/a:
tenswiatjest, a jeśli para nie ma szans na adopcję, bo na przykład jedna z osób w przeszłości leczyła się psychiatrycznie i to ją dyskwalifikuje? To co wtedy?

Nie odpowiem, bo po prostu się nad tym nigdy nie zastanawiałam. Ale skoro in vitro to jedyna, naprawdę jedyna opcja ratunku to czemu nie.




 
 
In vitro
Żurawek 
Śmiertelna Nogawka



Wiek: 27
Dołączyła: 18 Paź 2014
Posty: 5179
Skąd: Polska

Wysłany: 2016-07-28, 12:21   

tenswiatjest, proces adopcyjny to wiele lat. Nieraz słyszałam wypowiedzi par, które są w trakcie procedur, że wręcz inwigilują ich i godzi to w ich godność, że niejedni się poddali. Adopcja wcale taka łatwa nie jest.



Ludziom najtrudniej się przyznać, że ich życie nie ma żadnego znaczenia. Żadnego celu. Żadnej treści. Opowieść Podręcznej M. Atwood
23.10.15r.
 
 
 
In vitro
tenswiatjest 


Wiek: 25
Dołączyła: 29 Sty 2016
Posty: 178
Skąd: podlaskie

Wysłany: 2016-07-28, 12:23   

Żurawek napisał/a:
tenswiatjest, proces adopcyjny to wiele lat. Nieraz słyszałam wypowiedzi par, które są w trakcie procedur, że wręcz inwigilują ich i godzi to w ich godność, że niejedni się poddali. Adopcja wcale taka łatwa nie jest.

Ale i tak jestem za adopcją na miejscu 1. Chyba, że para ma poważne problemy z adopcją, z powodu np. tej dyskfalifikującej choroby - jak ktoś wyżej napisał.




 
 
In vitro
Arya
[Usunięty]

Wysłany: 2016-07-28, 13:14   

tenswiatjest napisał/a:
adopcję - czas starania chyba(?) zbliżony do czasu oczekiwania, aż in vitro się przyjmie, aż znajdą się chętni dawcy itd.

No raczej nie. Proces adopcyjny to kilka lat, in vitro jest o wiele szybsze. Mnie samą interesuje adopcja w znacznym stopniu i kiedy zagłębiłam się niedawno w temat, to... takie "poważne problemy" z adopcją mogą wystąpić u wielu, wielu par.




 
 
In vitro
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,08 sekundy. Zapytań do SQL: 12