Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Sporty walki
Autor Wiadomość
Lina Inverse
[Usunięty]

Wysłany: 2014-06-15, 23:23   

Mi się bardzo marzy trenowanie jakiejś sztuki walki, ale chyba już jestem na to za stara :( . Głównie dlatego, że kojarzy mi się to przede wszystkim z dyscypliną, myślę że wiele z treningu można przenieść na codzienne życie. Myślę tak dlatego, że kiedyś trenowałam koszykówkę i bieganie, i faktycznie - czułam to, że muszę podporządkować się treningowi, sprawdzić swoje ciało i pokonywać swoje granice. Mam wrażenie, że sztuki/sporty walki by to tylko spotęgowały i wykrzesały ze mnie trochę ambicji w tej chwili.



 
 
Sporty walki
Gumiss 
Bez sensu..



Wiek: 35
Dołączył: 05 Mar 2014
Posty: 640
Skąd: śląskie

Wysłany: 2014-06-16, 05:18   

Nigdy nie jest się za Starym na ruch. W ten czy inny sposób, a Korzyści jest mnóstwo. Polecam jednak przejść się na trening.

Tak jak owca mówi, technika, siła. Obie rzeczy są bardzo ważne, my na tkd, mieliśmy pół cm i cm średnicę. I na moje 95 kg wagi ... To było raczej śmieszne:-P.

W karate są inne testy siły niż u mnie były.:-)




To umysł sprowadza człowieka na złą drogę, nie wrogowie czy nieprzyjaciele. (Budda)
"one thing, before I graduate...
never let your fear decide your fate."
 
 
Sporty walki
faja 



Wiek: 39
Dołączył: 13 Lut 2013
Posty: 80
Skąd: śląskie

Wysłany: 2014-06-16, 23:41   

Ja tylko walę w worek.



 
 
Sporty walki
DiaboloPomidoro
[Usunięty]

Wysłany: 2014-06-22, 17:36   

Uwielbiam boks. Trenowałem nawet kilka lat, ale nie startowałem w żadnych zawodach. Miał ktoś z tym doświadczenie?



 
 
Sporty walki
Mirodow 


Dołączył: 04 Lis 2013
Posty: 166
Skąd: mazowieckie

Wysłany: 2014-06-22, 17:41   

Kick boxing, 3 semestry, fajna rzecz, może w przyszłym sem wrócę do zabawy.



 
 
 
Sporty walki
Arya
[Usunięty]

Wysłany: 2014-09-15, 21:08   

Wróciłam dzisiaj na pierwszy poważny trening i ogólnie mam całkiem pozytywne wrażenia. :karate:
Dzięki bieganiu i treningom interwałowym udało mi się utrzymać wyrobioną przez ostatnie miesiące kondycję, i nie łapałam dzisiaj zadyszki po dwóch godzinach ostrych ćwiczeń... Muszę teraz trochę popracować nad siłą, bo tego zdecydowanie mi brakuje... Zastanawiam się, czy nie zapisać się w tym semestrze jeszcze na siłownię. :drapanie:




 
 
Sporty walki
Motyl 
talitha kum



Wiek: 30
Dołączyła: 03 Sie 2012
Posty: 1733
Skąd: wielkopolskie

Wysłany: 2014-09-17, 11:52   

Zastanawiam się co można by zacząć trenować w moim wieku. :roll:
Zawsze chciałam zacząć coś trenować, ale jako dziecko nie miałam takiej możliwości.
Macie jakieś propozycje co jest dobre na początek?
Kiedyś myślałam o capoeirze. Trenował ktoś może? ;)




Jeżeli śmierć bliskich czegoś nas uczy, to przede wszystkim tego, że na świecie nie liczy się nic poza miłością.
 
 
Sporty walki
Arya
[Usunięty]

Wysłany: 2014-09-20, 19:37   

Motyl napisał/a:
Macie jakieś propozycje co jest dobre na początek?

Ciężko powiedzieć tak od razu, co jest dobre na początek... Może spróbuj obejrzeć sobie filmiki na yt i wybierz na początek coś, co mogłoby Ci się podobać najbardziej? Warto też chyba przejść się na kilka próbnych treningów i spróbować swoich sił w różnych sportach. Ja tak zrobiłam kilka lat temu, zaczęłam od judo i jakoś mi nie podeszło, dopiero przy karate poczułam "to coś". :3




 
 
Sporty walki
MrocznyCień 



Dołączył: 25 Wrz 2014
Posty: 97
Skąd: śląskie

Wysłany: 2014-09-26, 23:49   

Może Was zanudzę moją historię, ale czuję że będzie mi lepiej jak ją tu opowiem, jeśłi nie chcecie to nawet nie czytajcie, po prostu chcę gdzieś wyrzucić z siebie coś o czym nie mówię mówić na żywo. Nie lubię.
Jestem wyjątkowo dziwnym chłopakiem, mam ponad 190cm wzrostu i ważę równie dużo. Od kiedy pamiętam zawsze byłem większy od rówieśników i starszych o rok/dwa od siebie. Pochodzę ze wsi, dużo pomagam na dworze i siła chcąc, nie chcąc przyszła... Zawsze byłem człowiekiem honorowym, w szkole nigdy nie zaczynałem zaczepek. W gimnazjum byłem w 3 klasie "a" i był chłopak w klasie "b", który nie zdał raz i był rok starszy. Cwaniak jakich mało. Nienawidzę takich ludzi. Była sytuacja, że on zaczepiał pierwszoklasistę w dodatku z problemami (po prostu był chory psychicznie, nie wiedział tak naprawdę co się na świecie dzieje), nie wytrzymałem i kazałem mu go zostawić, powiedział standardowo, żebym się nie wpier... Nie mogłem już i kilka razy go uderzyłam. Polała się krew, nie żałowałem tego, u dyrektora powiedziałem, że następnym razem go zabiję... Tylko dzięki temu, że dyrektor mnie lubił nie dostałem kuratora. Od tamtej pory zapisałem się na sztukę walki, jedyną jaka byla w moim miasteczku, czyli taekwondo. Po 8 miesiącach trener "załatwił" mi zielony pas, żebym mógł brać udział w zawodach. Pierwsze zawody wygrałem, drugie też, trzecie to samo. Po półtora roku mialem jechać na mistrzostwa Polski. Pojechałem, wygrałem dwie pierwsze walki i byłem w półfinale. Podczas walki półfinałowej po pierwszej rundzie miałem wyraźną przewagę, ale przeciwnik potrzebował pomocy medycznej. Podszedłem do niego (był lżejszy o około 10kg), porozmawiałem z nim, okazało się, że od 8 lat ćwiczy i marzył o medalu na tych zawodach, mówił, ze nic innego nie chce. Ja, jako że mi nie zależało, walczyłem, żeby się odstresować i wyładować emocje postanowiłem oddać mu walkę i w drugiej rundzie jak już mógł walczyć, bo zatamowali mu krwotok z nosa podchodziłem blisko niego i dałem się bić bez żadnej reakcji. Trener krzyczał na mnie straszni, bez odzewu. W końcu dostałem kopniaka w głowę i się przewróciłem, wstałem i tylko powiedziałem Michałowi ( przeciwnikowi), żeby wygrał finał dla mnie. Wygrał. Nawet nie podziękował, nic, zero kontaktu. Trener wyrzucił mnie z klubu i kazał nie pokazywać się na oczy. Zrezygnowałem zupełnie ze sportów walki i może to i dobrze.... Mam nadzieję, że niewiele osób to przeczytał, a najlepiej jeśli nikt. Po prostu chciałem się wypisać... :)




Nigdy nie nastanie najlepsza pora na śmierć. Więc na co ja czekam?
 
 
Sporty walki
Arya
[Usunięty]

Wysłany: 2014-09-27, 07:58   

MrocznyCień, to było z Twojej strony naprawdę miłe, że zachowałeś się w ten sposób... Gdybym była na Twoim miejscu, nie wiem, czy potrafiłabym komuś oddać wygraną.
Czy po tym incydencie myślałeś o poszukaniu jakiegoś innego klubu i kontynuowaniu treningów?




Ostatnio zmieniony przez 2014-09-27, 07:58, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Sporty walki
MrocznyCień 



Dołączył: 25 Wrz 2014
Posty: 97
Skąd: śląskie

Wysłany: 2014-09-27, 14:14   

Arya, a jednak ktoś to przeczytał, szacunek :)
Zachowałem się tak, bo widziałem, że jemu zależało na zwycięstwie dużo bardziej niż mi. Szkoda, że później po rozdaniu nagród jak próbowałem z nim pogadać mówił, że po prostu byłem słabszy i przegrałem :D
Mieszkam w małym miasteczku i do najbliższego klubu miałem około 15km, a do tego co miałem "pod nosem" nie miałem już wstępu ;] Zrezygnowałem całkowicie ze sportów walki, pozostała domowa siłownia.




Nigdy nie nastanie najlepsza pora na śmierć. Więc na co ja czekam?
 
 
Sporty walki
Arya
[Usunięty]

Wysłany: 2014-09-27, 19:17   

MrocznyCień napisał/a:
Mieszkam w małym miasteczku i do najbliższego klubu miałem około 15km

Ja też mieszkam w małym miasteczku i do najbliższego klubu mam ponad 40 km, ale jakoś daję radę trenować... Ale rozumiem Twoją decyzję. ;)




 
 
Sporty walki
PersonaNonGrata 


Dołączył: 27 Sie 2014
Posty: 115
Skąd: łódzkie

Ostrzeżeń:
 1/3/4
Wysłany: 2014-09-27, 19:43   

MrocznyCień, świetnie że cwaniaka w szkole pocisnąłeś, takich trzeba krótko.

Co do walki to uważam, że źle zrobiłeś. W sporcie nie ma miejsca na oddawanie walk, to nie jest fair play. Pojechałeś jako zawodnik i reprezentowałeś trenera i klub, a to poważna sprawa. Nic dziwnego, że wyrzucili Cię z klubu. I nic dziwnego, że kolega Ci nie podziękował, bo przypuszczam, że zwyczajnie zmanipulował Cię wtedy.

A swoją drogą, 10kg różnicy to sporo, w jakiej kategorii wagowej walczyliście?




 
 
Sporty walki
Narkomaniak
[Usunięty]

Wysłany: 2014-09-27, 19:45   

Zgadzam się z przedmówcą..
Większość pomocy jaką oferujemy bliźniemu to zwyczajna strata czasu.. Ale mimo tego wciąż to robimy.. :/




 
 
Sporty walki
MrocznyCień 



Dołączył: 25 Wrz 2014
Posty: 97
Skąd: śląskie

Wysłany: 2014-09-28, 01:46   

Arya napisał/a:

Ja też mieszkam w małym miasteczku i do najbliższego klubu mam ponad 40 km, ale jakoś daję radę trenować... Ale rozumiem Twoją decyzję. ;)

Szacunek za poświęcenie, ja chyba bym tak nie umiał... Tym bardziej, że rodzice zawsze byli przeciwko moim treningom. Myślałem kiedyś o sekcji boksu około 20km ode mnie, ale nie miałem jak dojechać, rowerem za daleko. ;)
PersonaNonGrata napisał/a:
świetnie że cwaniaka w szkole pocisnąłeś, takich trzeba krótko.

Nienawidzę cwaniactwa, jestem dziwnym typem człowieka, ale nie boję się, że mogę mieć przez coś kłopoty, zawsze postawię się w obronie słabszego.

PersonaNonGrata napisał/a:
Co do walki to uważam, że źle zrobiłeś. W sporcie nie ma miejsca na oddawanie walk, to nie jest fair play. Pojechałeś jako zawodnik i reprezentowałeś trenera i klub, a to poważna sprawa. Nic dziwnego, że wyrzucili Cię z klubu. I nic dziwnego, że kolega Ci nie podziękował, bo przypuszczam, że zwyczajnie zmanipulował Cię wtedy.

Wiem, że źle zrobiłem, ale nie żałuję (mimo, że nie lubię przegrywać). Akurat trenera miałem takiego, że cieszę się, że wyszło jak wyszło. Zależało mu tylko na pieniądzach. Po 8 miesiącach treningów miałem zielony pas (po białym, białym z żółtą belką, żółtym, żółtym z zieloną belką) mimo, że zazwyczaj osiąga się ten poziom po 2 latach. On miał znajomości i zdałem egzamin nie umiejąc nawet układów na ten poziom... Ważne było tylko płacenie składek na miesiąc i wygrywanie zawodów, na treningach ciągle przypominał ile pieniędzy i na co trzeba przynieść... No i kiedy jedziemy na zawody i ile za wpisowe... Jego klub już upada, zawodnicy albo rezygnują albo idą gdzieś indziej.

PersonaNonGrata napisał/a:
A swoją drogą, 10kg różnicy to sporo, w jakiej kategorii wagowej walczyliście?

Zawsze byłem wyrośnięty i walczyłem w kategori +66kg w juniorach młodszych.
Narkomaniak napisał/a:

Zgadzam się z przedmówcą..
Większość pomocy jaką oferujemy bliźniemu to zwyczajna strata czasu.. Ale mimo tego wciąż to robimy..

Lubię widzieć jak ktoś się cieszy, nienawidzę jak ktoś jest przy mnie smutny. Lubię pomagać, bo bardziej cieszy mnie czyjeś szczęście niż swoje. Często wychodzę przez to na idiotę, naiwniaka i tak dalej, nawet takie słowa słyszałem od ludzi, którym pomogłem, ale nie ma sensu pisać. I wiecie co? Nie zmienię się. :D




Nigdy nie nastanie najlepsza pora na śmierć. Więc na co ja czekam?
 
 
Sporty walki
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,08 sekundy. Zapytań do SQL: 12