Przez całe dzieciństwo zadawałam sobie pytanie: "Dlaczego Bóg mnie nie kocha, a innych tak?". Później zrozumiałam, że wyższe istoty transcendentne są jedynie wytworem ludzkiej wyobraźni.
Ostatnio zmieniony przez 2014-06-21, 14:12, w całości zmieniany 1 raz
Wiek: 32 Dołączył: 02 Maj 2014 Posty: 341 Skąd: małopolskie
Wysłany: 2014-06-21, 15:26
morte napisał/a:
Później zrozumiałam, że wyższe istoty transcendentne są jedynie wytworem ludzkiej wyobraźni.
Kto Ci to uświadomił, że jesteś tego TAK PEWNA? Obrazki na Kwejku i moda na ateizm? Zgłębiłaś temat chociaż minimalnie, czy idziesz za tłumem?
Sam nie jestem zwolennikiem żadnej religii, ale już to 100% przekonanie ludzi, że nie ma czegoś "więcej" poza tym co znamy, jest co najmniej naiwne. Panuje przekonanie, że nasz wszechświat jest "wszędzie z definicji". Jeżeli wszechświat kiedyś powstał (a do tego wniosku dochodzi obecnie nauka), to z definicji wynika raczej, że musi istnieć "coś" poza nim i musiało istnieć "coś " przed nim. Oczywiste to nie jest, ale niewiele więcej jesteśmy w stanie powiedzieć.
Ostatnio zmieniony przez 2014-06-21, 17:45, w całości zmieniany 1 raz
Zauważyłem, że od jakiegoś czasu między młodymi (i nie tylko) ludźmi zaczęła się jakaś chora nagonka na chrześcijaństwo.
Zapewne nie większa niż Kościół organizuje na zwolenników aborcji, eutanazji czy związków homoseksualnych. Jak Kuba Bogu...
Aruka napisał/a:
Dlaczego ten temat nie dotyczy wad i zalet buddyzmu, czy islamu?
Ponieważ konkordat mamy podpisany ze Stolicą Apostolską, a nie Dalajlamą.
Aruka napisał/a:
Jeśli chodzi o fanatyzm, to chrześcijanie są potulnymi owieczkami w porównaniu z takim arabskim wyznawcą islamu.
Torquemada był "potulną owieczką", bo Hitler był gorszy?
Aruka napisał/a:
"Kontakt" z Bogiem daje człowiekowi poczucie, iż nie jest sam i zawsze ma dokąd wrócić mimo swoich grzechów czy błędnych decyzji.
Co przy założeniu, że żadni bogowie nie istnieją jest złudzeniem i iluzją.
Aruka napisał/a:
Księża bardzo często są bardzo dobrodusznymi ludźmi i są w stanie pomóc nam finansowo jak i rozmową, gdy przyjdziemy w potrzebie.
Księża to ludzie - są tacy, co pomogą i tacy, co kopną Cię w rzyć.
Aruka napisał/a:
Modlitwa do Boga pozwala nam się wyciszyć oraz pomaga uwierzyć w to, iż jakaś „Siła Wyższa” pomaga nam w codziennym życiu i chroni nas, oraz obdarza bezgraniczną miłością.
Podobnie medytacja... no może bez tego elementu, że jest się pod specjalną ochroną Niewidzialnego Różowego Czajniczka.
Torquemada był "potulną owieczką", bo Hitler był gorszy?
Hitler fanatykiem religijnym? Nie wydaje mi się. Z tego co mi wiadomo to on działał na tle rasowym, a nie religijnym. No chyba że coś przespałem na lekcjach historii. Fanatyzm chrześcijan? Jasne, ale w czasach średniowiecza co i tak oczywiście jest fanatyzmem. Lecz musimy wziąć pod uwagę to, iż wtedy ludzie byli troszkę mniej "rozgarnięci" i ich wiara była dużo większa od rozumu. Teraz gdy mamy dostęp do mediów, oraz informacji chociażby w internecie fanatyzm chrześcijan spadł i to bardzo mocno. Księża nawołujący do nienawiści to przecież normalka, ale też nie wszyscy.
Lady Emaleth napisał/a:
Aruka napisał/a:
"Kontakt" z Bogiem daje człowiekowi poczucie, iż nie jest sam i zawsze ma dokąd wrócić mimo swoich grzechów czy błędnych decyzji.
Co przy założeniu, że żadni bogowie nie istnieją jest złudzeniem i iluzją.
Ale czy człowiek żyjący w iluzji która go uszczęśliwia ale ani jemu, ani nikomu innemu nie szkodzi jest czymś złym?
To tak, jakby potępiać i zakazywać efektu placebo stosowanego przez lekarzy. Ważny jest efekt.
Lady Emaleth napisał/a:
Aruka napisał/a:
Modlitwa do Boga pozwala nam się wyciszyć oraz pomaga uwierzyć w to, iż jakaś „Siła Wyższa” pomaga nam w codziennym życiu i chroni nas, oraz obdarza bezgraniczną miłością.
Podobnie medytacja... no może bez tego elementu, że jest się pod specjalną ochroną Niewidzialnego Różowego Czajniczka.
Gdyby nie ten jak to ujęłaś "Niewidzialny Różowy Czajniczek" religia nie miałaby większego sensu.
Wiek: 35 Dołączył: 05 Mar 2014 Posty: 640 Skąd: śląskie
Wysłany: 2014-08-28, 23:41
Lady Emaleth napisał/a:
Aruka napisał/a:
Modlitwa do Boga pozwala nam się wyciszyć oraz pomaga uwierzyć w to, iż jakaś „Siła Wyższa” pomaga nam w codziennym życiu i chroni nas, oraz obdarza bezgraniczną miłością.
Podobnie medytacja... no może bez tego elementu, że jest się pod specjalną ochroną Niewidzialnego Różowego Czajniczka.
I raczej z tym elementem że siłą wyższą i niewidzialnym różowym czajniczkiem Jesteśmy my sami, nasze możliwości i własny umysł.
To umysł sprowadza człowieka na złą drogę, nie wrogowie czy nieprzyjaciele. (Budda)
"one thing, before I graduate...
never let your fear decide your fate."
Hitler fanatykiem religijnym? Nie wydaje mi się. Z tego co mi wiadomo to on działał na tle rasowym, a nie religijnym. No chyba że coś przespałem na lekcjach historii. Fanatyzm chrześcijan? Jasne, ale w czasach średniowiecza co i tak oczywiście jest fanatyzmem. Lecz musimy wziąć pod uwagę to, iż wtedy ludzie byli troszkę mniej "rozgarnięci" i ich wiara była dużo większa od rozumu. Teraz gdy mamy dostęp do mediów, oraz informacji chociażby w internecie fanatyzm chrześcijan spadł i to bardzo mocno. Księża nawołujący do nienawiści to przecież normalka, ale też nie wszyscy.
Borze. Zdobyłeś moje serce. Tak mało osób to pojmuje.
Jakże wspaniałym tworem jest człowiek! Może chuchać na dłonie, aby je ogrzać i dmuchać na zupę, by ją ostudzić.
Borze. Zdobyłeś moje serce. Tak mało osób to pojmuje.
Po prostu dla mnie to jest coś logicznego. W mojej szkole to były podstawy. Na religii miałem księdza który zamiast ukrywać tych "złych stron chrześcijaństwa" mówił o nich otwarcie, zachęcał do dyskusji i tłumaczył co kierowało ludźmi w danym okresie, ale nie usprawiedliwiał ich tylko potępiał nazywając "Fałszywymi chrześcijanami".
"She waits for me in my dreams.
Every night misery brings."
Po pierwsze Hitler został tutaj użyty jako metafora w odniesieniu do wypowiedzi innego usera, o tym, że fanatyzm chrześcijański nie jest zły, bo fanatyzm islamski jest gorszy.
Po drugie Torquemada i Hitler mieli ze sobą sporo wspólnego - poczytaj o edykcie z Alhambry i Limpieza de sangre.
Aruka napisał/a:
Ale czy człowiek żyjący w iluzji która go uszczęśliwia ale ani jemu, ani nikomu innemu nie szkodzi jest czymś złym?
A czy jest czymś dobrym?
Aruka napisał/a:
To tak, jakby potępiać i zakazywać efektu placebo stosowanego przez lekarzy. Ważny jest efekt.
Jakbym na coś chorowała, to bym wolała jednak, aby lekarz mnie leczył lekami o sprawdzonym działaniu, a nie usiłował "leczyć" efektem placebo, a Ty?
Aruka napisał/a:
Gdyby nie ten jak to ujęłaś "Niewidzialny Różowy Czajniczek" religia nie miałaby większego sensu.
Chodzi Ci o to, że religia nie miałaby sensu, gdyby ludzie nie postrzegali siebie jako będących pod specjalną ochroną bóstwa?
Ostatnio zmieniony przez Scarlet Halo 2014-08-29, 00:05, w całości zmieniany 1 raz
Po drugie Torquemada i Hitler mieli ze sobą sporo wspólnego - poczytaj o edykcie z Alhambry i Limpieza de sangre.
Może i mieli ze sobą coś wspólnego. Nie wiem, bo nie zagłębiałem się jeszcze w tekst który tutaj przytoczyłaś. Hitlera nie mordował Żydów, Polaków ani innych ludzi z Chrystusem na ustach. Był katolikiem, to jest fakt ale innowierstwo nie było tym co nim kierowało. Gdyby tak było, to podczas wojny żaden Polak by nie zginął z ręki Niemca.
Lady Emaleth napisał/a:
Aruka napisał/a:
Ale czy człowiek żyjący w iluzji która go uszczęśliwia ale ani jemu, ani nikomu innemu nie szkodzi jest czymś złym?
A czy jest czymś dobrym?
Uważam że tak, bo żadna osoba na świecie nie jest przez niego mniej szczęśliwa, ale on sam jest szczęśliwszy. Więc jakby nie patrzeć, wychodzi na plus.
Lady Emaleth napisał/a:
Aruka napisał/a:
To tak, jakby potępiać i zakazywać efektu placebo stosowanego przez lekarzy. Ważny jest efekt.
Jakbym na coś chorowała, to bym wolała jednak, aby lekarz mnie leczył lekami o sprawdzonym działaniu, a nie usiłował "leczyć" efektem placebo, a Ty?
Chciałbym zostać wyleczonym, nie ważne jakimi metodami.
Lady Emaleth napisał/a:
Aruka napisał/a:
Gdyby nie ten jak to ujęłaś "Niewidzialny Różowy Czajniczek" religia nie miałaby większego sensu.
Chodzi Ci o to, że religia nie miałaby sensu, gdyby ludzie nie postrzegali siebie jako będących pod specjalną ochroną bóstwa?
Chodzi mi o to, że chrześcijaństwo nie miałoby sensu, gdyby ludzie nie wierzyli w istnienie jakieś siły wyższej nazywanej Bogiem, będącej dobrym i sprawiedliwym ojcem dla swych wyznawców, oraz zbiór zasad płynących właśnie od tego boga.
Dołączyła: 22 Sie 2014 Posty: 50 Skąd: dolnośląskie
Wysłany: 2014-08-31, 05:34
Przeczytałam wszystkie posty... Większość dotyczyła pedofilii wśród księży. Serio?.. Od tego uzależniacie swoją wiarę? No tak, przecież Bóg może wszystko, więc czemu dopuszcza złych ludzi do wspólnoty Kościoła...
Nie jestem katoliczką. Osobiście uważam, że katolicyzm ma niewiele wspólnego ze szczerą wiarą w Boga. Widzę w tym tylko hierarchię kościelną, wybieranie pasujących do ideologii cytatów z Biblii na czytania i niewielu powołanych do zawodu księży. Nie odrzuciłam kościółka co niedzielę, bo księża źli i niedobrzy, a Bóg pozwala mi cierpieć i to wszystko jego wina. Odrzuciłam ideologię, z którą się nie zgadzam.
Jestem chrześcijanką. Czy to dla was naprawdę synonim katolicyzmu? Tak samo dziwi mnie, że komentując wiarę rzymsko-katolicką, pojawiały się argumenty, dlaczego nie warto wierzyć w Boga, czyli oddalamy się już od Kościoła Katolickiego.
W temacie wyraźnie widać było nagonkę na chrześcijaństwo, o której wspomniał Aruka. Choćby sam fakt, że bezsensowne wypowiedzi niektórych osób przeciwnych katolicyzmowi nie były raczej komentowane jako zły argument. (Przykład? Jezus nie jest bogiem tak jak wierza katolicy. - może teraz pokłócimy się na temat braku dowodów w tej kwestii?) Wymieniłabym te argumenty za i przeciw, ale nie ma sensu, gdy to dyskusja o księżach i pedofilii.
Isolate powinna dostać jakiś medal za pamiętanie o czym jest ten temat. W razie, gdyby wam umknęło przypominam: 'Prosze podawac 3 powody dla ktorych warto byc lub tez nie, wyznawca/czlonkiem religii rzymsko-katolickiej." O pedofilii chyba już jest temat...
No to moje 3 grosze, odniosę się ogólnie do religii.
1. Wiele (jak nie większość) religii na świecie zawiera pewne zasady/schematy, które mają fizyczne odzwierciedlenie na świecie, w postaci brutalnych zabiegów na małych chłopcach lub dziewczynkach, społeczne uniżenie pozycji kobiety zaraz obok kozy, budowanie obiektów i świątyń, gdy święta księga tego zabrania, setki lat wyżynania niewiernych i wstrzymywanie rozwoju nauki, palenie ludzi za ich poglądy. Może dodać do tego dziwne tradycje, jak sypanie głowy popiołem, symboliczne jedzenie ciała i picie krwi i wiele innych.
2. Brak możliwości rzetelnej oceny sensu wiary i świadomego wyboru podążania jej ścieżką. Od urodzenia dziecku indoktrynowana jest wiara i człowiek świadomie z własnej woli nie wybiera wiary, tylko pod wpływem zastraszania piekłem i wałkowania wciąż tego samego automatycznie staje się wyznawcą. Myślę, że jakby komuś w wieku 18 lat powiedzieli, by wierzył w Boga, który każe mordować wszystkich, którzy wierzą w co innego niż on, do tego zabrania picia piwa i jedzenia wieprzowiny, to tylko popukał by się w czoło i pożegnał. Coś jak teraz traktujemy świadków jehowy Tak by każdy traktował wiarę, gdyby w wieku 18 lat miał pierwszy raz z nią styczność.
Tak by każdy traktował wiarę, gdyby w wieku 18 lat miał pierwszy raz z nią styczność.
Nie generalizuj. Bywają przypadki, w których osoba dorosła zmienia wiarę lub w ogóle decyduje się dołączyć do danej wspólnoty religijnej, której członkiem nie była wcześniej. Znam osobiście przypadek, w którym kobieta po trzydziestce zdecydowała się przyjąć chrzest i przejść na katolicyzm. Nikt jej nie zastraszał, nie przymuszał, wybrała świadomie i z własnej woli.
anonim1064 napisał/a:
3. PEDOFILIA!! KSIĘŻA PEDOFILE :D:D
I znowu - nigdy nie mogłam zrozumieć takich generalizacji. Czy wszyscy księża to według Ciebie pedofile?