Co słychać w pracy? Załapałem robotę w pracach rozbiórkowych. Stare, poniemieckie budownictwo trzeba doprowadzić do stanu surowego. Rozebrać dach. Zwalić stropy. Skuć tynki. Nienawidzę prac fizycznych ale zawsze tylko takie znajdę. Mimo, że nienawidzę prac fizycznych to te nie wydają się jakoś specjalnie uciążliwe. "Ale" (zawsze ale). Współtowarzysze pracy są ludźmi wyjątkowo nie w moim typie. Katują mnie disco polo i erotycznymi sprawozdaniami ze swoich eskapad. Dwie rzeczy których nienawidzę najbardziej. Chyba też zauważyli moją niechęć do nich, bo im bardziej staram się trzymać dystans tym disco polo puszczają głośniej, a opisy penetracji swoich żon są głębsze.
Do soboty mam tę fuchę a więc życzę sobie by odtwarzacz CD w końcu padł a żony moich współpracowników zostały zaspokojone tak, jak ich partnerzy to opisują. Amen.
Po miesiącu pracy w nowym miejscu odkryłam, że jestem uczulona na materiał, z którym mam w tej pracy kontakt na co dzień. To wyjaśnia, skąd ciągła wysypka na twarzy, kichanie i katar... dobrze, że zostało mi do przepracowania tylko pół miesiąca.
Wiek: 29 Dołączyła: 31 Sie 2013 Posty: 566 Skąd: dolnośląskie
Wysłany: 2014-08-08, 13:56
Mam przerąbane. Wyrejestrowałam się z PUP żeby nocą wykładać towar w Tesco, miałam podpisać umowę i dostać ją z powrotem pocztą i skan na meila. Umowę podpisałam 22lipca a przestałam pracować 28 lipca. Do dzisiaj umowy nie dostałam ani pocztą ani na meila. Byłam dzisiaj w PUP, nie mogę się zarejestrować dopóki nie dostanę umowy albo zaświadczenia że nie pracuję. Dzwoniłam do koordynatorki, dopiero w poniedziałek ma coś kombinować żeby mi to odesłali. MOŻE. Co ja mam kurna robić? :'(
"Powiadają że do przeszłości zawsze się tęskni, bo ją jedyną tracimy bezpowrotnie...Powiadają, że dzieciństwo to jest prywatny mit naszej pamięci..."
Będąc u lekarza usłyszałam, że to z czym mam problem to prawdopodobnie uczulenie, dostałam też skierowanie do poradni alergologicznej...
Kiedy jestem kilka dni poza pracą, problem znika - stąd podejrzenie, że winny jest temu właśnie len.
Wiek: 29 Dołączył: 14 Sie 2014 Posty: 747 Skąd: pomorskie
Wysłany: 2014-08-18, 18:19
Ok, dziś zbierałam śmieci i odkryłam pod nimi stertę obleśnych robaków, a w czwartek pieliłam ogródek. Zapytacie pewnie gdzie pracuje? Jestem stażystką w Studiu Reklamy i Druku na stanowisku Młodszy Grafik. I CO ROBIĘ? PIELĘ OGRÓDEK. Nice.
Byłam w Sheratonie (chyba najpopularniejszy i najdroższy hotel w Krk), odwiedzam drogie knajpy, bywam w miejscach na które mnie nie stać ale i poznaję ciekawe zakamarki gdzie warto się udać. Jestem 'merczem' coca-coli. Fajna praca w fajnych godzinach.
może znów Cię odwiedzę jak będę w pracy.
wirus, weź Ty już się tak nie chwal tą swoją pracą... Niektórzy muszą zapierniczać w zamknięciu codziennie po 8 godzin, także ten, no.
No i wpadaj, wpadaj, póki szefowie są jeszcze na wakacjach!