Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Wołanie o pomoc...
Autor Wiadomość
WatPomp 



Wiek: 29
Dołączyła: 20 Gru 2013
Posty: 487
Skąd: małopolskie

Wysłany: 2014-07-20, 01:19   

Chochlik napisał/a:
perruche napisał/a:
Cały czas sobie powtarzam ,że jak wyląduję w szpitalu, to wtedy pójdę.

Wtedy psychiatra sam do ciebie przyjdzie. :D


No widzisz... Może podświadomie o to własnie mi chodzi, nie będzie już odwrotu ani wymówek, będę musiała się z tym zmierzyć nie prosząc o pomoc. :?




Wchodzę na krawędź, jak wtedy, gdy byłam ptakiem.
Błękit był zaproszeniem wtedy, dzisiaj czerń jest rozkazem...
 
 
Wołanie o pomoc...
Surev
[Usunięty]

Wysłany: 2014-08-02, 01:17   

Ja wszystko skrywam w sobie. Nie ufam ludziom, nawet tym pozornie najbliższym. Mam opinię grzecznej i poukładanej dziewczynki, więc nie mogę splamić tej opinii :ściana:
Chyba nawet nie potrzebuję pomocy... Zresztą sama nie wiem.




 
 
Wołanie o pomoc...
Rainbow 



Wiek: 24
Dołączyła: 03 Lis 2013
Posty: 2820
Skąd: mazowieckie

Wysłany: 2014-08-02, 09:19   

Ja... Nie potrafię tego ostatnio robić. Wczoraj było źle, zamiast napisać do kogoś, zignorowałam to,, bo bałam się wysmiania powodu mojego smutku. Niby jest dobrze, a ja zaczynam planować samobójstwo. I nawet nie mam kogo poprosić o pomoc, no nikt nie zrozumie. Kiedy jeszcze chodziłam do psychologa potrafiłam to robić, przychodziło mi to z dużą łatwością.



Kiedy spytają cię, jak się masz, odpowiedz po prostu, że wcale. ~ Kłapouchy.
:rainbow:
 
 
Wołanie o pomoc...
Surev
[Usunięty]

Wysłany: 2014-08-02, 15:46   

Rainbow napisał/a:
Niby jest dobrze, a ja zaczynam planować samobójstwo.

To nigdy nie jest dobre rozwiązanie. Życie to piękny dar. Może i nie jest kolorowe, bo nie jest, ale pomyśl o tych ciężko chorych, na których śmierć codziennie czeka za rogiem. Wielu z nich mimo wszystko potrafi korzystać z najmniejszych przyjemności. Oni pragną żyć. Oddaliby wszystko za zdrowie.
Chociażby nie wiem jak byłoby nam ciężko, musimy żyć.




 
 
Wołanie o pomoc...
biały królik 
odmieniec



Wiek: 28
Dołączyła: 09 Lut 2014
Posty: 855
Skąd: świat

Wysłany: 2014-08-03, 10:43   

Nie proszę o to. Nie potrafię tego robić. Jak w akcie desperacji prosiłam kiedyś bliską mi osobę o pomoc, dostałam tak po łbie, że aż szkoda gadać. Nie słownie raczej staram się nie dawać żadnych znaków, że czasem jej potrzebuję. A jeśli jest już bardzo źle i milknę, ukrywając się przed całym światem, mam wrażenie, że ludzie patrzą na mnie z politowaniem. Tak więc niech pozostanie tak jak jest.



 
 
Wołanie o pomoc...
deseline 
i don't care



Wiek: 26
Dołączyła: 21 Wrz 2013
Posty: 67
Skąd: Polska

Wysłany: 2014-08-03, 23:19   

Raczej nikogo nie proszę o pomoc, chociaż mam od niedawna jedną przyjaciółkę z którą mogę o wszystkim porozmawiać i wiem, że będzie mi szczerze próbowała pomóc - chociaż mieszkamy trochę daleko od siebie, więc przez internet prawie nic mi to nie daje.
Powiedziałam kiedyś o swoich problemach dla mamy (to było we wrześniu), powiedziałam szczerze, że mam depresję, tnę się, mam codziennie myśli samobójcze. Pocieszyła mnie, porozmawiała chwilę i postanowiłyśmy, że umówi mnie do psychiatry. Od tej pory nic, zero. Uznała chyba, że to były żarty/jednorazowy zły humor, bo nie chciałam jej pokazać ran ani blizn - po prostu źle bym się z tym czuła, nie robię tego na pokaz i nie chcę żeby ktokolwiek to widział. Pod koniec listopada wylądowałam w szpitalu z bólami brzucha i pielęgniarki przy podkuwaniu mnie zobaczyły moje rany - wtedy akurat los chciał, że były prawie świeże - zjechały mnie tylko wzrokiem i widziałam, że później rozmawiały z lekarzem. Przyszedł lekarz, kazał mi pokazać moje ręce, zaśmiał się i zapytał czy to w ramach jakiegoś fan club'u piosenkarza itp. Byłam w szoku, ale okej, nic nie mówiłam, poszedł sobie. W dniu wypisu zapytał mamy tylko o co z tym chodzi i czy właśnie to jest jakaś moda na to, żeby to robić dla jakiegoś piosenkarza - serio nie wiem o co mu chodziło - mama powiedziała, że wie o tym i to nic groźnego. Nadal nic z tym nie zrobiła, ale przynajmniej wiem, że o pomoc nie mogę zgłosić się do rodziców..




"Depresja zabija, marzenia jak trotyl,
jeden jest zdrowy na stu opętanych."
 
 
Wołanie o pomoc...
Fenoloftaleina 
Fenoloftaleina



Wiek: 25
Dołączyła: 01 Paź 2012
Posty: 6439
Skąd: lubuskie

Wysłany: 2014-08-04, 19:47   

Nie potrafię wołać o pomoc, ale radzę sobie sama.



She always has a smile
From morning to the night
 
 
 
Wołanie o pomoc...
Złośnica
[Usunięty]

Wysłany: 2014-08-14, 17:56   

Żeby ktoś mógł mi pomóc musiałabym trafić na jakiegoś rozrzutnego milionera. Jeśli natomiast mówimy o pomocy w formie rozmowy czy rady to musiałabym poświęcić za dużo własnych sił, żeby dobrze wszystko opisać i pewnie wtedy nie chciałabym już niczego słuchać.



 
 
Wołanie o pomoc...
Arche 



Wiek: 25
Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 1923
Skąd: Polska

Wysłany: 2014-08-15, 09:57   

Nie potrafię, wolę sobie poradzić sama.



 
 
Wołanie o pomoc...
Jednobarwna 


Wiek: 31
Dołączyła: 22 Cze 2014
Posty: 1410
Skąd: Europa

Wysłany: 2014-08-16, 21:34   

Ja mam tak, że wolę się nie wypowiadać na temat moich problemów, np. na grupie terapeutycznej na którą chodzę, mimo, iż powinnam. Ale jak sobie pomyślę, że wszyscy znowu mają słuchać jak mi jest źle to wolę to zatrzymać dla siebie. Kiedyś czekałam miesiąc zanim powiedziałam jakie mam problemy. Po prostu nie mogłam, chciałam ale nie umiałam się otworzyć.



 
 
Wołanie o pomoc...
Leesha
[Usunięty]

Wysłany: 2014-08-17, 01:41   

Umiem prosić o pomoc, ale zwracam się tylko do jednej osoby i dlatego teraz mam wrażenie, że ją męczę... :ściana: Chociaż czasami boję się cokolwiek powiedzieć, bo nęka mnie dziwne przeczucie, że będzie na mnie patrzeć zupełnie inaczej.



 
 
Wołanie o pomoc...
Arya
[Usunięty]

Wysłany: 2014-10-07, 10:55   

Chętnie pomagam komuś, ale kiedy muszę sama poprosić o pomoc... Nie potrafię, to zbyt trudne i upokarzające dla mnie. Każda wyciągnięcie ręki w moją stronę kojarzy mi się z utratą niezależności, a to z kolei z przemocą emocjonalną, fizyczną, psychiczną i ekonomiczną. :roll:
Z drugiej strony wiem, że ludzie potrzebują nawzajem swojej pomocy i ciężko funkcjonować zupełnie samodzielnie. To naturalne, że ja komuś pomagam, bo innym razem otrzymam pomoc od kogoś innego. Nie ma w tym nic złego ani uwłaczającego. Chyba pora nauczyć się myśleć w ten sposób. :roll:




 
 
Wołanie o pomoc...
Soyeux
[Usunięty]

Wysłany: 2014-10-09, 20:58   

To zależy o jakie wołanie o pomoc chodzi. :D
Takie tam pomożesz mi z matmy? nie ma problemu, jeśli zaś chodzi o coś poważniejszego, co dotyczy mnie to nie, dziękuję. Sama sobie poradzę.




 
 
Wołanie o pomoc...
Aruka 
Cień



Wiek: 28
Dołączył: 01 Kwi 2013
Posty: 171
Skąd: wielkopolskie

Wysłany: 2014-10-20, 22:16   

Mam z tym ogromny problem. Samemu rzadko kiedy potrafię sobie poradzić z problemami. Jestem typem człowieka, który musi się wygadać żeby było mu lżej, bo gdy zbyt długo tłamszę wszystko w sobie wtedy przestaję normalnie funkcjonować. Nigdy nie potrafiłem rozmawiać o swoich problemach. Najczęściej wygląda to jak przepełniony emocjami bełkot z którego odbiorca nic nie rozumie. Ostatnio sparzyłem się dość mocno. Chciałem porozmawiać, a tak właściwie to wyżalić się swojemu przyjacielowi po czym usłyszałem od niego że rozumie mój problem, lecz po chwili porzucił temat i zaczął nakręcać rozmowę o jakimś programie komputerowym z którym ma ostatnio problem. Gdy po chwili zauważył moje świeże rany to zwyzywał mnie, że zachowuję się jak głupie gimbuski które się tną, bo chłopak do nich nie zagadał...
Jednak wolę tłamsić wszystko w sobie, niż otrzymywać taką "pomoc"...




"She waits for me in my dreams.
Every night misery brings."
 
 
Wołanie o pomoc...
MamTeMysli 



Wiek: 26
Dołączył: 21 Paź 2014
Posty: 72
Skąd: wielkopolskie

Wysłany: 2014-10-22, 10:25   

Ja prawie nikogo nie proszę o pomoc nawet nie chcę rozmawiać o swoich problemach z rodziną, przyjaciółmi, dziewczyną chociaż po nieudanej próbie samobójczej dzisiaj się muszę przełamać i porozmawiać o wszystkich problemach z dziewczyna ponieważ jej to obiecałem, także dziś będzie ten pierwszy raz ! Po spotkaniu napisze wam jak poszło.



"7 miliardów żyć, a ja nie wiem sam czy
mam na tyle mocy by, pokonać w sobie całe zło?
Jeśli odrzucisz je i ty.
Ujrzymy tajne drugie dno."
 
 
 
Wołanie o pomoc...
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,1 sekundy. Zapytań do SQL: 11