Na czym polega terapia psychodynamiczna, mógłby ktoś coś o tym powiedzieć?
Głównie na rozmowie. Widziałam, że będziesz miała terapię krótkoterminową, więc na pewno na pierwszych dwóch spotkaniach ustalicie przewodni temat terapii - trudne dzieciństwo/autoagresja/coś innego. Wokół tego tematu będzie krążyła terapia, co nie znaczy, że nie możesz mówić o czymś innym, np. o bieżących problemach.
Na czym polega terapia psychodynamiczna, mógłby ktoś coś o tym powiedzieć?
Podejście psychodynamiczne wyewoluowało z psychoanalizy i zajmuje się wpływem doświadczeń z dzieciństwa na stan obecny. Główny nacisk jest kładziony na relacje z opiekunami, a także na nieuświadomione konflikty wewnętrzne i doświadczone traumy.
Lady Emaleth, aga_myszka, dziękuję za informacje
Zastanawiam się, czy dobrze zrobiłam nie mówiąc nic o autoagresji już na pierwszym spotkaniu. Myślałam, że to dla mnie nie będzie problem, a jednak mam barierę
I’ve woken now to find myself in the
shadows of all I have created.
Zastanawiam się, czy dobrze zrobiłam nie mówiąc nic o autoagresji już na pierwszym spotkaniu. Myślałam, że to dla mnie nie będzie problem, a jednak mam barierę
Myślę, że to nie będzie problem - jeśli chcesz porozmawiać o tym temacie, to na pewno z czasem gdzieś się przewinie. Nurt psychodynamiczny ma też to do siebie, że często wykorzystuje metodę wolnych skojarzeń, i zaczynając jakiś temat przy okazji poruszane są też inne, o których wspomina pacjent.
Zastanawiam się, czy dobrze zrobiłam nie mówiąc nic o autoagresji już na pierwszym spotkaniu. Myślałam, że to dla mnie nie będzie problem, a jednak mam barierę
Nie odbiera Ci to szansy na wyzdrowienie. Jednak, mimo wszystko, warto to szybko powiedzieć. W nurtach pofreudowskich każdy "szczegół" ma znaczenie. Pewnie i tak prędzej czy później by to wyszło, ale jak psychoterapeuta będzie wiedział wcześniej, może być mu łatwiej 'kopać we właściwym miejscu" w Twojej przeszłości.
Do mnie osobiście nie przemawia nurt psychodynamiczny - tzn. nie jest dla mnie, choć wiem, że wielu osobom pomaga. grunt to znaleźć dla siebie odpowiednią psychoterapię
Powodzenia na kolejnym spotkaniu, Ambi!
Ostatnio zmieniony przez 2014-09-28, 19:05, w całości zmieniany 1 raz
tzn. nie jest dla mnie, choć wiem, że wielu osobom pomaga. grunt to znaleźć dla siebie odpowiednią psychoterapię
Dlaczego nie jest dla Ciebie? Jaka jest przewaga innych nurtów nad tym?
Pytam z ciekawości, bo właściwie nie do końca wiem, dla kogo w takim razie jest ten nurt...
Dlaczego nie jest dla Ciebie? Jaka jest przewaga innych nurtów nad tym?
Pytam z ciekawości, bo właściwie nie do końca wiem, dla kogo w takim razie jest ten nurt...
Nie wydaje mi się by chodziło o przewagę innych nad tym, czy odwrotnie. Ja osobiście po prostu nie przepadam za psychoanalizą, z której się ten nurt wywodzi. Poza tym nie do końca pasuje mi w nim wizja człowieka, nie przemawia do mnie determinizm przeszłości, choć nie kwestionuję jego wpływu. Wolę np. psychoterapię opartą na koncepcjach humanistycznych i personalistycznych, gdzie akcentuje się rozwój człowieka
Jeśli chodzi o to dla kogo jest ta terapia, to umiem chyba Ci odpowiedzieć jedynie tak: dla tych, którzy się w niej dobrze czują i którym pomaga i którzy podejrzewają, że ich problemy mogą się wiązać z jakimiś wypartymi wspomnieniami i przeżyciami.
Wiem, że moje wynikają głównie z późniejszych sytuacji w moim życiu, zatem szukanie w dzieciństwie nie pomoże mi akurat. Ale innym, czemu nie:)
Shavy, rozumiem. Ostatnio, kiedy zapytałam o to moją psycholog (dlaczego psychodynamiczna, a nie na przykład behawioralno-poznawcza) dostałam podobną odpowiedź - że jeśli nie chodzi o korekcję wadliwie wyuczonych zachowań, a o głębsze problemy i zaburzenia wywodzące się z dzieciństwa, to najskuteczniejsza jest właśnie psychodynamiczna...
Większość terapeutów nie pracuje w czystej formie, tylko zaciągają także metody z innych szkól. Dla każdego pacjenta szyje się terapie "na miarę" dopasowaną do jego potrzeb.
Większość terapeutów nie pracuje w czystej formie, tylko zaciągają także metody z innych szkól. Dla każdego pacjenta szyje się terapie "na miarę" dopasowaną do jego potrzeb.
I całe szczęście ale i tak uważam, że też trzeba dobrze się czuć w jakimś nurcie, by było to efektywne. Dlatego tak ważna jest wstępna diagnoza problemu. Btw., jeden z psychologów powiedział mi kiedyś, że wszyscy ludzie dzielą się na dwie grupy: zdiagnozowanych i jeszcze-niezdiagnozowanych
Zajrzyj: moje badanie dotyczące autoagresji, kontroli emocji i lęku przed śmiercią:
Większość dostępnych na NFZ terapeutów pracuje w nurcie psychodynamicznym. Nie każdego stać na prywatne wizyty
Wiem... i to mnie zawsze wkurzało! Przecież zazwyczaj pomocy nie potrzebują ludzie, którzy śpią na kasie Nidy nie rozumiałam dlaczego pomoc psychologiczna jest taka droga... Rozumiem, że trzeba zarabiać, ale żeby brać powyżej 100 za godzinę rozmowy?! To absurd. Wiem, że praca jest ciężka itd... Kiedyś o tym rozmawiałam z jedną z psychoterapeutek i powiedziała, że jak pacjent jej mówi, że nie jest w stanie zapłacić, to pyta bo jaką część sumy może zapłacić i bierze mniej, albo np. rozkłada mu na raty... to już krok do zmiany.