No nie wiem, jakoś nie przekonuje mnie takie tłumaczenie, nie wydaje Ci się jednak, że taki dzieciak pomyśli, że po to aby mąż kochał bardziej żonę, czy odwrotnie, konieczne są jakieś proszki, on nie wie, do czego jeszcze mu służy siusiak oprócz oddawania moczu.
"Jest na świecie taki rodzaj smutku, którego nie można wyrazić łzami. Nie można go nikomu wytłumaczyć. Nie mogąc przybrać żadnego kształtu, osiada ciasno na dnie serca jak śnieg podczas bezwietrznej nocy"
kathika***, warto powiedziec, ze tabletki na chorobę
No to już bardziej, zawsze problemy z erekcją można podciągnąć pod chorobę. A kombinowć będę jak się spyta co to jest erekcja bo takie słowo też pada w reklamie, kiedyś zapytał mnie co do jest menopauza albo dojrzewanie, więc z nim nigdy nic nie wiadomo
"Jest na świecie taki rodzaj smutku, którego nie można wyrazić łzami. Nie można go nikomu wytłumaczyć. Nie mogąc przybrać żadnego kształtu, osiada ciasno na dnie serca jak śnieg podczas bezwietrznej nocy"
trzeba było dziecku spokojnie powiedzieć, że każdy kiedyś umrze
Na przygotowaniu pedagogicznym mnie uczyli, że właśnie dlatego dziecko powinno jak najwcześniej dostać pod opiekę chomika albo inne krótko żyjące żyjątko. Oczywiście pisząc 'pod opiekę' nie mam na myśli braku nadzoru, bo jeszcze się okaże że chomiki żyją miesiąc
Tylko, że ty naprawdę tego nie wiesz z tego co piszesz.
Zamiast ściemniać, że się nie wie wypadałoby raczej powiedzieć: 'Muszę się nad tym zastanowić. Porozmawiamy o tym wieczorem.' Rozumiem, że trzeba to tak ująć, żeby nieletni zrozumiał, ale to nie znaczy, że się nie wie, tylko że właśnie potrzeba czasu na zastanowienie albo znalezienie odpowiednich 'pomocy naukowych'.
Częściej mi to powtarzaj. Kurcze, chyba będę sobie gdzieś zapisywać te wszystkie 'masz rację'
Słyszałam też, że temat 'a dlaczego my nie jemy mięsa, a wszystkie dzieci w przedszkolu jedzą?' też bywa trudny. O kwestiach religijnych już nie wspomnę.
No właśnie ja bym chciala taką książkę dla dzieci o religiach świata. I w taki sposób uczyć. Tylko nie wiem czy jest. Biblia dla dzieci jest...
Swego czasu kupiłam Poza wiarą i całkiem miło mi się to czytało. Kiedyś też przeglądałam Boga przecież nie ma i też wyglądało ciekawie.
Bawi mnie ten filmik, ale jakoś bym tego jednak dziecku nie pokazywała.
A co do innych książek o trudnych pytaniach zadawanych przez dzieci to:
- Ateistyczna rodzina - chciałabym to poczytać, ale w ręku nie miałam,
- O wartościach,
- Małą książka o śmierci,
- Wielka księga siusiaków,
- Wielka księga cipek,
- Mała książka o rasizmie - nie miałam z tym kontaktu, ale jeśli to działa jak ta książka o homofobii (patrz niżej), to nie polecam.
- Mała książka o tolerancji,
- Mała książka o homofobii - bardzo odradzam jeśli mamy to dawać dziecku, które uważa wszelkie orientacje za normalne. Ta książka to takie udowadnianie, że są ludzie nielubiący homo, że jest coś czego można w tym nie lubić, ale nie należy się tym przejmować. Przypomina mi to sytuację w poczekalni u dentysty, kiedy ktoś mówi dziecku "tylko się nie bój, to nic strasznego". No i co dziecko robi? Zaczyna się bać, bo samo na ten pomysł nie wpadło, ale skoro istnieje możliwość bania się, to znaczy, że istnieje coś strasznego.
Zostały napisane z myslą o dzieciach teoretycznie, a praktycznie, to zależy jak dużych dzieci i zależy która. Wiadomo, że takie książki powstają w co najmniej takim samym stopniu dla edukacji jak i dla promowania określonej ideologii.
Poza wiarą to raczej poradnik dla rodziców, bo ciężko wymagać od Olivki, żeby słuchała jak jej czytasz 100 stronicowy wykład o tym jak podejść religię, żeby żyło się w miarę bezboleśnie.
Siusiaki i Cipki dałabym już spokojnie dziecku 6 letniemu i to obowiązkowo obie.
Homofobii bym nie dała nawet i 20-latkowi, jeśli miałby problem z akceptacją swojej odmiennej orientacji. Podejrzliwa bym była o Rasizm, ale jak mówię - nie czytałam.
