[ Dodano: 2012-12-27, 18:45 ]
Skończyłam drugi sezon i czekam teraz na trzeci. Jak zawsze było zabawnie, może troszeczkę przesadzone... Ale na pewno będę kontynuować oglądanie xd
Wiek: 33 Dołączyła: 21 Sie 2013 Posty: 1861 Skąd: małopolskie
Wysłany: 2013-08-23, 13:35
Widziałam 3 sezony (chyba wszystkie). Przyjazna i lekka opowieść dla młodzieży, która wciąga. Prócz błędnego przekonania o próbie samobójczej i motywu tajemniczego listu tak na prawdę serial nie wyróżnia się znacząco na tle innych tego typu pozycji.
Ooo uwielbiam! Pierwszy sezon pochłonęłam dosłownie. Niestety drugiego już nie - praca skutecznie mi to uniemożliwiła ;/ Też jest taki dobry jak pierwszy?
Wiek: 33 Dołączyła: 21 Sie 2013 Posty: 1861 Skąd: małopolskie
Wysłany: 2013-10-23, 15:39
Cytat:
Też jest taki dobry jak pierwszy?
Można powiedzieć, że tak i jeżeli szukasz podobnej rozrywki to spokojnie możesz sięgnąć po kolejny sezon. Poza tym odcinki są bardzo króciutkie, co to 25 minut (;
Strasznie spodobały mi się słowa Jenny w wypracowaniu na temat tego, kim chce zostać.
„Gryzłam się z myślami o tym, co powiedzieć, więc przestałam myśleć. Byłam przekonana, że nie wiem, kim chcę zostać. I nagle zrozumiałam, że odpowiedź mam wokół siebie. Chcę być kimś, kto jest skłonny do przebaczenia.
Chcę być kimś, kogo bardziej obchodzą inni niż on sam. Chcę być kimś, kto nie boi się mówić prawdy. Chcę być kimś, kto zrezygnuje ze wszystkiego, gdy ma słuszny powód. Chcę być kimś, kto we wszystkich widzi to, co najlepsze.
Chcę być kimś, kto jest prawdziwym przyjacielem. Chcę być kimś, kto zawsze próbuje być lepszym człowiekiem. Kimś, kto uczy się na błędach.
Chyba po prostu chcę być kimś, kto posiada te wszystkie cechy, żebym stała się dziewczyną, która do szczęścia nie potrzebuje chłopaka, bo będę umiała tańczyć sama.”
Jenna Hamilton, „Awkward.”
A ja myślałam, że tylko mi się podobają takie odmóżdżające seriale. Miło widzieć, że jednak tak nie jest. Oglądałam to jakiś czas temu, po niemiecku i nie pamiętam już nawet w jakim momencie skończyłam. :c Może czas wrócić do tego na chwilę i poprawić sobie humor.
Lubię sobie zerknąć na takie niewymagające seriale, gdzie dialogi oscylują wokół codzienności, choćby dla kontaktu z językiem obcym. Może mi jakoś taki seans wybitnie kompetencji w tym zakresie nie rozwija, ale jednak w jakiś sposób stymuluje i pozwala jednocześnie mierzyć się z norweskim, w którym dopiero raczkuję (oglądam w oryginale z norweskimi napisami).
Serial nie irytuje mnie po 5 minutach i jestem w stanie obejrzeć cały odcinek, więc tym lepiej.