Autorka znanych wszystkim: "Galerianek" - Rosłaniec Katarzyna.
Bejbi blues - z Filmweb: Bohaterką filmu jest niedojrzała 17-latka, która zostaje matką. Chciała mieć dziecko, bo fajnie jest mieć dziecko. Bo wszystkie młode gwiazdy, jak Britney Spears czy Nicole Richie, mają dzieci.
Oglądaliście? Jaka jest wasza opinia na temat tego filmu? Warto po niego sięgnąć czy raczej odpuścić?
Oglądałam...
I nie jestem ani zachwycona ani zniechęcona... Taki typowy film dla nastolatek ukazujący problemy itp
Pokazuje co przeżywają młode matki czyli niedojrzałe matki
Ale z nudy czy ciekawości warto obejrzeć.
Ostatnio zmieniony przez 2013-02-26, 10:25, w całości zmieniany 1 raz
Temat i opis dosyć ciekawy i zachęcający, ale filmu nie oglądałam. W szkole pozwolili iść tylko 3 klasom, bo stwierdzili, że my jesteśmy niedojrzali. Pomyślałam, że obejrzę sama, ale jakoś czasu zabrakło.
Ja strasznie chciałabym obejrzeć, lubię takie filmy.
Reklamy mnie bardzo nakręciły i jeśli tylko będę miała czas ( zapewne będę miała dopiero w czerwcu) to wtedy obejrzę na pewno!
Niezbyt elokwentna kobieta. Widziałam z nią wywiad, chyba w Kocham Kino... No za sprytna nie jest, poważnie. Miałam ochotę rzucić jej w łeb słownikiem, osoba, której słownictwo ogranicza się do jakichś piętnastu wyrazów nie powinna robić filmów.
A co do samego filmu, nie oglądałam, ale widziałam reklamy... nie było ładnych aktorek? Takie kikimory to ja sobie mogę obejrzeć w jakimś marnym projekcie o zombie.
Ostatnio zmieniony przez Sadist 2013-02-26, 17:47, w całości zmieniany 1 raz
Wiek: 33 Dołączyła: 21 Sie 2013 Posty: 1861 Skąd: małopolskie
Wysłany: 2013-08-23, 13:30
Na film miałam ochotę gdy pojawiły się pierwsze informację o nim. Oczywiście jakoś wcześniej mówiono o nim trochę inaczej, niż okazało się jakim jest na prawdę. Nie mniej warto. Niestety nie ma się co spodziewać filmu na równi 'Galerianek', ten obraz jest już dużo mniej 'dojrzalszy'. Nie mówię tu o samej historii, a raczej sposobie prowadzenia środka przekazu, porównując do pierwszej produkcji tej Pani w nim już czegoś brakuje. Historia jest płytsza i obraca się na mniejszej ilości płaszczyzn.
Nie mniej jednak- to nadal film równie budzący uczucia i o ile nie jego całość, to końcówka jest warta uwagi.
Znów poruszono kilka ważnych problemów, począwszy od małoletniego macierzyństwa i braku wsparcia. Własnych aspiracji i złego towarzystwa. W końcu dziecinnej nieodpowiedzialności, prowadzącej do tragedii. Mnie zafascynowała końcowa reakcja głównej bohaterki- dokładniej chodzi mi o ostatnią scenę w celi więziennej.