Dziecko mnie wnerwia, wiecie? napisałam całego posta i już miałam kliknąć wyślij i co? Dziecko przyszło i tak próbowało mi wleźć na brzuch, że aż jakimś cudem okno się zamknęło I pisz od początku. Tragedia. No ale wróćmy do tematu...
Podpatrzyłam na innym forum (postcrossing) fajny patent, a że ostatnio pojawiły się osoby chętne do pisania analogowych listów, to może i tutaj się uda zrobić coś fajnego. Konkretnie właśnie wędrujący zeszyt. Zabawa dzieje się według schematu:
1. Robimy listę chętnych, którzy chcą dodać swoje 'trzy grosze' do zeszytu tzn. wypełnić ileśtam stron (zależnie od ilości chętnych i grubości zeszytu). NIE piszcie swoich adresów w temacie! To załatwimy przez PW.
2. Kupuję zeszyt
3. Wypełniam jako pierwsza swoją część, żeby nie było, że ktoś dostanie pusty zeszyt.
4. Wysyłam zeszyt do pierwszej osoby na liście.
5. Ta osoba pisze/rysuje/wkleja co jej wyobraźnia i temat zeszytu (o tym za chwilę) podpowiadają. Tylko proszę, niech nic nie będzie luźno włożone i niech nie wróci do mnie 5kg paczka a nadal coś wielkości mniej więcej zeszytu.
6. Odsyła zeszyt drugiej osobie z listy.
7. Druga osoba robi to samo itd. aż zeszyt wróci do mnie.
8. Skanuję zeszyt i wstawiam w jakąś picassę czy inną galerię, żeby zainteresowani mogli sobie pooglądać.
9. Możemy porozmawiać o jakiejś małej nagrodzie za udział - takiej typu pocztówka
10. Może się trafią osoby z jednego miasta, to zaoszczędzą na przesyłce i będzie okazja spotkać się na herbatce...
11. Bo nie lubię jak lista ma 10 punktów. ?le mi się kojarzy.
Temat zaproponował kolega, który już się napalił na zeszyt, więc będzie jak sobie życzy. Piszemy na temat: Moje ulubione miejsca (najlepiej żeby były z okolicy, w której mieszkacie, choć niekoniecznie muszą to być największe atrakcje turystyczne)
Mam nadzieję że władza nie ma nic przeciwko gromadzeniu danych, ale bez tego cała zabawa jest nie do zrobienia, a i ja nie wykorzystam tych adresów w niecnych celach. Poza tym nikogo nie zmuszam.
Ah, proszę też żeby zgłaszały się osoby poważnie zainteresowane udziałem, bo zaginięcie zeszytu 'w akcji' nie będzie dla nikogo z pozostałych miłe, wpędzi nas tylko w koszty i pozostawi niesmak po zmarnowanej pracy.
No to zapraszam: jakieś pytania? wątpliwości? chętni?
A spoko sama mam zachomikowanych milion adresów domowych do kartek
Ale ty nie jesteś zwykłą niebieską rozwielitką, ale czerwoną adminką. Piszesz się?
Jak dalej będzie takie tempo, to będzie trzeba zorganizować więcej zeszytów
Tak swoją drogą to pomyślałam też o innym temacie - jest na forum trochę osób interesujących się drugą wojną światową i to mógłby też być fajny temat: "Moja okolica w czasie wojny". W Stargardzie np. był obóz jeniecki, a Szczecin i Police to już szaleństwo... Mnie to nie interesuje jako osobę prowadzącą, chociaż jak ktoś zechce coś takiego stworzyć to mogę się z moim Stalagiem podpiąć.
rozwielitka ja też jak najbardziej się na coś takiego piszę zeszytów i tematów może być kilka... tak żeby nie było zbyt długiego oczekiwania na zeszyt, aż dana osoba go dostanie, potem załóżmy że popracuje przy nim np: 2tygodnie odsyła dalej... minie jakiś czas i dostanie kolejny zeszyt z kolejnym tematem
minie jakiś czas i dostanie kolejny zeszyt z kolejnym tematem
Nie każdy może być zainteresowany każdym tematem, więc trzeba by tworzyć osobną listę do każdego. Poza tym może ktoś inny zechce być 'właścicielem' jakiegoś konkretnego tematu... No ale to już odległa przyszłość. Na razie zajmijmy się tym jednym.
toxic napisał/a:
załóżmy że popracuje przy nim np: 2tygodnie
A tak, zapomniałam o tym wspomnieć, że fajnie by było zmieścić się w tym czasie.
No i będę wdzięczna jeśli będziecie tu pisać kiedy dostajecie/wysyłacie, żebyśmy mogli w miarę na bieżąco śledzić nasze dzieło.
Na razie mamy 6 osób (łącznie ze mną). Jeszcze kilka i zamykam 'nabór'.
Wiek: 33 Dołączyła: 11 Sie 2011 Posty: 1841 Skąd: Europa
Wysłany: 2013-03-17, 20:16
rozwielitka napisał/a:
Mam nadzieję że władza nie ma nic przeciwko gromadzeniu danych, ale bez tego cała zabawa jest nie do zrobienia, a i ja nie wykorzystam tych adresów w niecnych celach. Poza tym nikogo nie zmuszam.
skoro się wymieniali kartkami, to chyba zero problemu.
Jestem chętna.
Walczę! O swoją przeciętność, o wyrwanie się z błędnego koła chorobliwej perfekcji, o każdy swój dzień.
Dobra, to na razie podyskutujmy ile stron na osobę chcemy. Od tego zależy grubość zeszytu. Moja wstępna propozycja to 5 kartek (10 stron). Biorąc pod uwagę, że chociaż 1 strona z tego będzie stroną oddzielającą 'rozdziały', a oprócz tekstu możecie coś wklejać, rysować albo w porywach fantazji pisać wierszem (no i opisać więcej niż jedno miejsce), to nie ograniczałabym się do jakichś strasznie małych ilości. Jakieś inne koncepcje?
No i wolicie pisać na czystych kartkach, czy na kratce?
Może jeszcze dziś lub jutro ktoś dojdzie... Kolejność być może się zmieni jeśli ktoś będzie mieszkać blisko kogoś innego (jak już pisałam) i obie osoby się zgodzą na 'odbiór osobisty'.
Ostatnio zmieniony przez 2013-03-17, 20:47, w całości zmieniany 1 raz
Wiek: 30 Dołączyła: 29 Lis 2010 Posty: 3161 Skąd: Europa
Wysłany: 2013-03-17, 20:39
rozwielitka, myślę że 5 kartek, to wystarczająca ilość. Co myślisz o wklejaniu zdjęć tych miejsc, przez nas zrobionych oczywiście? Ja zdecydowanie na kratce.
"Nie możesz kontrolować wszystkiego, co cię spotyka, ale możesz postanowić, że nie będzie cię to ograniczać".
Ja bym obstawiał 5 kartek ale czystych Lepiej wyjdzie później przy skanowaniu zawsze można sobie pod kartkę podłożyć kratkę do pisania a później ją usunąć ale generalnie dostosuję się do większości
zawsze można sobie pod kartkę podłożyć kratkę do pisania a później ją usunąć
Zawsze możesz zrobić markerem taki kratkowy szablon do podkładania i wsadzić do koperty dla kolejnych osób ;p
Tak czy siak pokratkowanie będzie zgodne z wolą większości. Mnie jest obojętne.