Psychiatria i Psychologia - Schizofrenia
Niedotykalna - 2017-01-26, 15:03
Szamanka, piszesz "mówić o nich". Ja mogę mówić, ale jak jest dobrze. A co zrobić kiedy jest źle i człowiek nie zdaje sobie z tego sprawy, ma urojenia w stylu "nikomu nic nie mów, nie bierz leków" itp.?
Jednobarwna - 2017-01-26, 15:59
Ja mam chyba znowu nawrót schizofrenii. Biorę leki a przedmioty się same ruszają, skrzypi podłoga, chociaż nikt nie chodzi po niej. Mam wrażenie, że w moim pokoju ktoś jest oprócz mnie, mam wrażenie, że wszędzie są zamontowane kamery, podsłuch. A jak ojciec się ostatnio zamknął w pokoju gdzie jest komputer, to pomyślałam, że na bank ogląda co robię, przez te kamery. Doszło do tego, że boję się być sama w domu, sama w pokoju. Jak ktoś wychodzi to ja razem z nim. Ciekawe co będzie kiedy wszyscy pójdą na noc do pracy i zostanę sama w domu. Chyba umrę ze strachu.
niczyja - 2017-01-26, 21:37
Jednobarwna, nie możesz zostać z tym sama. Powiedz komuś, potrzebujesz zmiany w lekach, wizyty u lekarza, pomocy. Wiem, jak jest trudno zatracić różnice między prawdą, a strachem, wiem, że się boisz i możesz być nieufna, ale Twoi bliscy i lekarz muszą wiedzieć, że masz nawrót. Czasem leki przestają działać tak jak na początku i trzeba je po prostu zmienić, wiem po sobie.
Jednobarwna - 2017-01-26, 22:35
niczyja, byłam w poniedziałek u lekarza i wie, mam jeden lek zmieniony ale na razie nie ma poprawy. Psycholog i rodzina też wie. Tylko, że rodzina myśli (psychiatra też, po części), że to działanie złego ducha. A ja nie wierzę w takie rzeczy i sama nie wiem co mam myśleć.
Hedum - 2017-01-26, 22:53
Jednobarwna, w sensie... Psychiatra próbuje Ci wyperswadować, że jesteś opętana?
Jednobarwna - 2017-01-26, 23:05
Lewe, raczej próbuje mi wmówić, że jest ze mną coś nie tak.
Hedum - 2017-01-26, 23:11
Jednobarwna, trochę dziwny ten psychiatra, bo to chyba logiczne... Gdyby wszystko było okej, to raczej nie byłby Ci potrzebny...
Jednobarwna - 2017-01-26, 23:12
Lewe, ale on mi mówi, że to faktycznie mogło być działanie złego ducha.
readog - 2017-01-26, 23:17
Mi zaufana nauczycielka (katechetka) gdy jej powiedziałam że psychiatrzy stwierdzili u mnie urojenia (rzadko ale też fragmentami z tematyki religijnej), chciała umówić na spotkanie z księdzem bo MOŻE TO OBJAWIENIA.
Nie powiem, uśmiałam się.
Jednobarwna - 2017-01-26, 23:24
readog, mi psychiatra powiedział, że mam się zastanowić czy chcę być wierzaca czy nie bo ona mnie chętnie z księdzem, młodym umowi.
readog - 2017-01-26, 23:30
Jednobarwna, nie wiem jak dla Ciebie, ale taka reakcja jest trochę niepoważna jak na psychiatrę. W sensie wiara to jego/jej prywatna sprawa, skoro przychodzę do lekarza to oczekuje diagnozy lekarza. Ja osobiście nie potrzebuję rozmowy z księdzem no chyba że głos Matki Bożej cofa się pod wpływem leków ale w sumie nie brałam tego pod uwagę.
Inna sprawa: Pomyślałam że psychiatra może próbować w ten sposób Ci pomóc, choćby pokazać że to nie kwestia duchowa tylko medyczna.
Co sama o tym sądzisz? Nie wiem jakiego jesteś wyznania, jeśli nie jest to dla Ciebie problem to proszę napisz to w odpowiedzi.
Jednobarwna - 2017-01-26, 23:46
readog, cała moja rodzina to katolicy, ja nie wiem czy wierzę i czy coś jest.
Psychiatra jest spoko, ten sam od lat. Tylko powiedział, że wiara pomaga.
Hedum - 2017-01-26, 23:53
Jednobarwna, zmień psychiatrę. Naprawdę, bo to trochę żenada...
Jednobarwna - 2017-01-26, 23:54
Lewe, mam za darmo, tak będę musiała płacić.
Hedum - 2017-01-26, 23:58
Jednobarwna, jest pełno lekarzy na NFZ.
|
|
|