To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Psychiatria i Psychologia - Schizofrenia

chiroptera - 2020-03-17, 14:24

L.M., co na to psychiatra? Bo już brzmi jak konkret psychoza.
Euphoriall - 2020-03-17, 16:17

L.M., często w borderze są psychozy. Czasem to nawet nie jeszcze border z psychozą a już schizofrenia.
Zależy od lekarza, który Cię prowadzi, jak na to spojrzy. On zna najlepiej Twoją historię choroby.

L.M. - 2020-03-17, 16:36

Po prostu mój border jest dość... Nietypowy w stronę schiz i jest klasycznie "in". Nie ma wątpliwości przez nastroje, zamykanie się w sobie rzucanie leków itp. Ale dostałam w prezencie jeszcze "kilka osobowości", zwidy, odlatywanie, brak świadomości kim jestem itp. Mogę trochę opowiedzieć, ale już u mnie.
Cappy - 2020-03-17, 18:07

A mówicie bez krępacji o tym, że jesteście chorzy?
Anonymous - 2020-03-25, 17:02

Cappy, ja już tak. Przewinęłam się przez tylu lekarzy, tyle razy byłam hospitalizowana, że po prostu przestało to mieć dla mnie znaczenie. Wiem, że jestem chora, mam tego świadomość i jedynie nuży mnie już mówienie ciągle o tym samym.
Piotr4s - 2020-03-25, 17:14

Cappy napisał/a:
A mówicie bez krępacji o tym, że jesteście chorzy?


No pewnie, a co tu ukrywać? Przecież chcemy się wyleczyć :> z naszych przypadłości.

Anonymous - 2020-03-25, 17:56

Cappy, jakby ktoś mnie zapytał czy byłam w szpitalu/co mi jest to odpowiedziałabym bez zbędnego wymyślania historyjek, kto ma wiedzieć ten wie a jakby w pracy ktoś zapytał to przecież jesteśmy dorośli, to już nie gimnazjum. No może niekoniecznie powiedziałabym o szpitalu.
Anonymous - 2020-03-25, 18:02

Nikt nie wie lepiej jak Was wyleczyć jak Wy sami ;) Dobry psych może jedynie delikatnie pomóc
Piotr4s - 2020-03-25, 18:20

rampampam napisał/a:
Nikt nie wie lepiej jak Was wyleczyć jak Wy sami


Czyli mam rozumieć, że te wszystkie farmaceutyki zapisywane przez psychiatrów na wizytach osobom, u których ujawniły się głosy, są zbędne?

Anonymous - 2021-05-26, 21:44

Witam.
Pytam w ważnej sprawie. Jak żyć z osobą z tym zaburzeniem? To nie pytanie retoryczne, to bardziej ten znienawidzony ogólnik. Pytam, nie ponieważ wiem co to za zaburzenie i wiem również jak się z nim obchodzić. Problem stanowi osoba chora, która uważa, iż leków brać nie będzie. Nie będzie i koniec, nie będzie się otumaniać, spowalniać umysłu, niszczyć świadomości i reakcji psychoruchowej. Tak. Więc pytam i proszę zarazem, jak? Jak taką osobą przekonać aby brała leki. To bardzo ważne. Szczerze mówiąc to najważniejsze ponieważ od tego zależy jej stan. Stan jej zdrowia.

Jednobarwna - 2021-05-26, 22:05

Vozdk, choruję na schizofrenię i wiem jak to jest z lekami, prośby i groźby nic nie dają. Ja wiem lepiej i brać leków nie będę.
Teraz jestem w takim stanie że chciałbym je brać. Mam ale nie wiem czy mogę je połączyć z tymi które aktualnie biorę, nie tylko od psychiatry.
Leki nie otumaniają, dobrze dobrane ułatwiają normalne funkcjonowanie.
Będąc na neuroleptykach skończyłam studia, zdałam prawo jazdy, pracuję od trzech lat, jeżdżę odkąd skończyłam 19, sama samochodem cały czas.
Na początku się czułam gorzej, kiedy dostałam nowy lek. Ale skutki uboczne w końcu mijają.
Kwestia lekarza też dużo daje. Mogę dać namiar na swoją psychiatrkę (jestem ze Śląska) ona słucha pacjenta, jak coś mi nie pasuje to zmienia. Nie ma, że muszę i koniec.
Oddział dzienny dużo mi wyjaśnił na początku leczenia.

Anonymous - 2021-05-27, 09:55

Jednobarwna, Mhm, rozumiem. No tak najważniejsze będzie zmienienie podejścia. Na razie jest na oddziale, więc wierzę mocno w psycholog i lekarzy. Również ja będę próbował argumentami ją przekonać. Właśnie tak, można normalnie żyć z tymi lekami i wcale nie otumaniają. To będę starał się przekazać, dziękuję. Ona niestety nie ze Śląska, ale tam ma lekarza, choć może konieczna będzie zmiana.
Euphoriall - 2021-05-27, 10:40

Zaczynając od tego, że każdy schizofrenik jest inny, to gdy jest w psychozie to "podejście" i "argumenty" stają się terminami abstrakcyjnymi i to chyba jedyny wspólny mianownik schizofreników w psychozie, który powiela się w znacznej większości przypadków. Nie napisałam "u wszystkich" chyba jedynie dlatego, że to bardzo smutne, bolesne i staram się to wypierać. Psychoza to potworność dla chorego i jego otoczenia.
Skoro jest na oddziale, to podejrzewam z powodu psychozy - czyli jedynie leki.
Remisja to słowo klucz - tylko wtedy można stosować "argumenty" i "podejście" i stawać na rzęsach by chory nie przestał brać leków, które są najważniejsze w tej chorobie, a i tak żyjecie jak na zegarowej bombie czy i kiedy przyjdzie psychoza, bo przychodzi też jak bierze się leki, nie myśl, że nie. Jakiś impuls, czy stres, czy przyzwyczajenie organizmu do danej dawki leku może spowodować nawrót i nawet się nie skapniesz, w którym momencie się zaczęło.

Oczywiście możesz żyć nadzieją, że remisja się utrzyma bardzo długo, albo, że epizod psychotyczny będzie lekki, albo że więcej ich nie będzie, bo też się zdarza, albo że diagnoza jest błędna a psychozy nie są schizofreniczne a borderline, czy jeszcze z czegoś innego.
Każda schizofrenia jest psychozą, ale nie każda psychoza jest schizofrenią.

Tak na przykładzie Jednobarwnej - nawet nie wiesz ilu schizofreników mijasz na co dzień na ulicy, którzy są w remisji, bo podczas jej trwania często nic nawet nie budzi podejrzeń o chorobie.

A w psychozie? Czasem osoba jedyne co ma z remisji to dane osobowe w papierach.

Anonymous - 2021-05-28, 23:18

Euphoriall, Dziękuję, za wyczerpującą odpowiedź. Naprawdę ciężko było przekonać ją do brania leków. Zadeklarowala, że będzie. Mam nadzieję, że tak to się utrzyma. I tak, remisja. Do tego dążyć...


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group