Psychiatria i Psychologia - Fobia
Anonymous - 2017-07-25, 13:35
R. de Valentin, boisz się jeszcze czegoś?
R. de Valentin - 2017-07-25, 13:38
Każdy się czegoś boi. Ale to raczej nie fobie... A Ty?
Anonymous - 2017-07-25, 13:45
Mam mały lęk przed mężczyznami, aczkolwiek z czasem mi to mija. Jak taki mężczyzna siada obok mnie np. w autobusie to zaczyna mi być gorąco i duszno oraz się trzęsę. Rozmowy nie wchodzą w grę, nie umiem sensownie złożyć zdania, a w ogóle to głos by mi drżał albo nie potrafiłbym go z siebie wydobyć.
Przyznam, że wkurzająca fobia, ale da się przeżyć.
takatamosóbka - 2017-07-25, 13:51
Perwers napisał/a: | przeczytałem na Wikipedii i wydaje mi się, że jest to podobne, aczkolwiek inne. Antropofobia jest ogólnym lękiem przed ludźmi, a fobia społeczna to strach przed kontaktem z ludźmi i ich reakcjami na nasze zachowania. To coś takiego jak androfobia czyli strach przed mężczyznami, boisz się ich dotyku, słów, ruchów, oddechów, no wszystkiego, ale w przypadku antropofobii tyczy się to obu płci. |
Też tak myślę. I własnie ostatnio zastanawiałam się... boję się ludzi ale nie ich reakcji na mnie. Nie interesuje mnie co o mnie pomyślą. Raczej boję się samej obecności ludzi i tak jak napisałeś powyżej dotyku słów, ruchów jak i nawet spojrzeń.
jo_aśka - 2017-07-25, 20:57
Perwers Jak wchodzę na mosty to zaczyna mi się kręcić w głowie. Jeśli są niskie i krótkie to jest okej. Najgorzej jak są długie, wysokie a na dole jest woda. W szczególności woda. Bo wiadukty kolejowe ssą dla mnie mniej straszne.
Nie ma znaczenia czy idę przez most, jadę samochodem. Najgorzej jest jak jadę autobusem i rowerem przez most,
Anonymous - 2017-07-25, 23:22
jo_aśka, ah, rozumiem. Kojarzą Ci się z czymś?
Arashi - 2017-08-09, 20:47
Fobii jeszcze nie stwierdziłam u siebie, ale dwa lata temu, w parku linowym, odkryłam w sobie lęk przed spadaniem, oderwaniem się od ziemi (?). Zawsze chciałam skoczyć na bungee albo ze spadochronem, ale już wiem że nie ma takiej szansy. Chyba że z kimś, we dwoje.
ineedahug - 2018-03-05, 14:48
lęk przed krwią - najlepsze jest to że jak widzę ją u siebie to nic a jak u kogoś to od razu słabo
MalaMi - 2018-03-15, 20:53
Ja mam lęk przed tym ze znów będę zgwałcona Przeraża mnie też temat śmierci która wkońcu nastąpi w mojej rodzinie i zostanę zupełnie sama Mam też coś w rodzaju fobii społecznej, cieżko jet mi sie poruszac komunikacja miejska, pociagami itp tam gdzie sa ludzie a pomieszczenia sa zamkniete, wiem ze ma to zwiazek z ludzmi
Vendemiaire - 2018-04-14, 22:16
Z takich silniejszych lęków, to boję się rozmawiać przez telefon i dotykać ludzi... co prawdopodobnie po prostu wchodzi w skład fobii społecznej, którą to prawdopodobnie i podobno mam. Objawów wszystkich wypisywać nie będę, chociaż fobia fobii nierówna. O, i przeraża mnie zawsze wizja pomylenia się w czymkolwiek. Nie ufam sobie, więc to dosyć męczące.
Comein - 2019-05-12, 22:57
Od jakiegoś roku mam lęk przed ciemnością, ale w ostatnich miesiącach wszystko się nasiliło. Zgaszone światło mnie czasem paraliżuje totalnie, boję się ruszyć. Normalnie nie zasnę bez choćby małej lampki, a i z nią jest ciężko.
Ma ktoś z was podobnie? Szukam też osób które pracowały nad tym problemem w trakcie terapii Przyjmę jakieś rady, bo mi to serio życie rozwala.
ameame - 2019-05-13, 10:18
Duchów się boisz?: D
Anonymous - 2019-05-13, 16:58
Comein, coś Cię konkretnie niepokoi i lęka w tej ciemności, czy po prostu ogólnie sam brak światła, hm?
aga_myszka - 2019-05-13, 18:51
Comein, spróbuj sobie uświadomić, czego w tej ciemności tak naprawdę się boisz. Że ktoś tam jest? Że stanie Ci się jakaś krzywda? Może zupełnie coś innego. I nieważne, czy jest to realne, czy nie. Druga rzecz - poszukaj momentu, kiedy to się zaczęło. Może ktoś Cię przestraszył po ciemku? Czy coś w tym stylu. Lęki i fobie zawsze mają swoje uzasadnienie, chociaż wcale nie jest łatwo je znaleźć.
Comein - 2019-05-14, 02:41
ameame, Raczej nie, nigdy żadnego nie widziałam. Przynajmniej nie w stanie pełnej świadomości.
LuxioS, aga_myszka,
Bałam się ciemności właściwie od zawsze. Pamiętam jak jeszcze jako mały dzieciak bałam się wychodzić z pokoju w nocy, szczególnie że mieliśmy ogromne mieszkanie w kamienicy i długie korytarze. I tak miałam cały czas, tylko jakoś sobie zwykle z tym radziłam, po prostu nie otwierałam oczu jak już zgasiłam światło do spania. Także ogólnie początek ciężko by było mi znaleźć, teraz tak się zastanawiam od kiedy się nasiliło ostatnio i dlaczego. Ogólnie mam jeszcze lęki związane generalnie ze spaniem w nieznanych miejscach i z kimś, nawet z przyjaciółmi czy rodziną więc już w ogóle masakra.
Ja niby wiem że ten lęk nie ma sensu. Że tam nic nie ma w ciemności, bo przecież widzę że nie ma. To takie irracjonalne przekonanie mimo wszystko, że coś jest, patrzy i czeka. Sama nie wiem o co mi chodzi, może dlatego mnie to tak stresuje.
|
|
|