To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Tematy kontrolowane - Wasz pierwszy raz

Lost Angel - 2017-11-04, 03:33

U mnie było to tak że rówieśnicy nigdy mnie nie lubili, ale jakoś nie miałem z tym problemu, dopiero w 3gim na początku tak zacząłem o tym myśleć, kilka dni było mi smutno przypomniałem sobie dziewczynę ktora miała duże blizny, i chciałem sprawdzić jak to jest, najpierw podrapałem się igła, a następnego dnia już żyletką. Później nie moglem z tym skończyć. Ale aktualnie bije rekord, ponieważ nie ciąłem się już 4 miesiące.
Porcelaine - 2017-11-04, 23:08

To były wakacje, miałam wtedy może ok. 13-14 lat. Byłam pod "opieką" babci, która ciągle mnie wyzywała pogarszając mój ówczesny już stan. W ten dzień zostałam sama w domu. Na komodzie zobaczyłam małe pudełko, a w nim parę nowych, jeszcze nie otwartych żyletek. Wzięłam jedną i zamknęłam się w pokoju. Usiadłam przy biurku i zaczęłam "sprawdzać" jak bardzo jest ostra tnąc przy tym różne materiały. Po jakimś czasie przyłożyłam ją do przedramienia. Byłam tak zdenerwowana, że aż szumiało mi w głowie. Zrobiłam dwie, może trzy kreski. Pamiętam jeszcze co potem pomyślałam - "nie kręci mnie to zupełnie, już nigdy więcej tego nie zrobię". Zabawne. Tylko czemu wtedy nie wyrzuciłam tej żyletki? Teraz każdy dzień bez okaleczania jest dla mnie wielkim sukcesem. :cry:
Milijon - 2017-11-07, 11:39

Względnie niedawno, rok temu (jeśli mówimy o fizycznej aa i cięciu się). Byłam pijana, poszłam z koleżankami do klubu. Nie mogłam się odnaleźć, dostałam ataku paniki i wróciłam do akademika. Czułam, że nic nie czuję. Wzięłam bagnet (tak, bagnet, taki na karabin) i zaczęłam sprawdzać, czy w ogóle czuję ból. Nie czułam nic.
Klęczałam na podłodze w łazience, zadawałam sobie ból, którego nie czułam i zastanawiałam się, czy jeszcze żyję. Do teraz mam grube, paskudne blizny. Nie polecam.

AmyBlue - 2017-11-08, 21:05

Za dużo emocji w sobie które chciałam jak najbardziej ukrywać w końcu poczułam że chce bólu myślałam i myślałam że to najlepsza droga do ulżenia sobie...
Ameliea - 2017-11-08, 22:08

Dawno temu, jeszcze w gimnazjum... Prawdę mówiąc nie pamiętam motywu pierwszego razu, chyba przypadkowo odkryłam, że tak szybko można zagłuszyć niechciane emocje.
CzarnyAnioł - 2017-11-09, 14:19

U mnie to zaczęło się tak: Kiedyś napełniona negatywnymi emocjami nie wiedziałam co z nimi zrobić płacz krzyk to już nie pomagało uderzyłam pięścią w ścianę potem drugi raz i ***pomogło. Ręce spuchnięte pomiędzy kostkami krwiaki. Po jakimś czasie i to nie zdołało rozładować moich emocji któregoś dnia podczas codziennej rodzinnej awantury będąc w kuchni pełna tego wszystkiego nie mogąc się uwolnić chwyciłam nóż i *** poczułam ból i ulgę pomyślałam że to pomogło. I od tego się zaczęło. I tak jest do dziś kiedy to się skończy jak inaczej?

[ Komentarz dodany przez: Żurawek: 2017-11-09, 15:45 ]
Usunęłam sugestywne fragmenty.

Anonymous - 2017-11-09, 17:51

Dokładnie nie pamiętam, jakiś rok, czy dwa lata temu. Mieszanka alkoholu z lekami przestała wystarczać, więc podczas moich samotnych autodestruktywnych orgii zacząłem sięgać po sznur. Jakiś czas później pojawiła się żyletka, wyjęta z jednorazówki do golenia. Zacząłem rysować sobie po ciele różne szlaczki.
Alexxx - 2017-11-09, 19:43

CzarnyAnioł, jakich innych sposobów próbowałaś?


Ja pierwszy raz pocięłam się po udach w 2 czy 3 klasie gimnazjum. Powód to mdz. in. to, że uwierzyłam osobie, w której byłam zauroczona. Mówiła "to pomaga". W chwili obecnej żałuje że poznałam tego chłopaka, bo już od ponad 4 lat, nie mogę zrozumieć, że nie miał racji, nadal ślepo wierzę w jego słowa. :|

CzarnyAnioł - 2017-11-13, 10:20

Alexx próbowałam różnych, psycholog mi dał kilka jak rozładować ale to nie pomagało. Spychanie muzyki, spacery czy bieganie. To nie przynosiło pozytywnych efektów ;/
Teraz boję się pójść do psychologa cży innego lekarza o pomoc gdyż najprawdopodobniej dostanę skierowanie na leczenie w szpitalu psychiatrycznym. Nie mam zamiaru tam wracać ;/

Alexxx - 2017-11-15, 00:44

CzarnyAnioł, Chyba też bym się zachowała jak ty. :(
Żurawek - 2017-11-15, 23:31

Zaczyna się robić offtop. Temat jest o opisywaniu pierwszego razu z aa. Dalsze rozmowy proszę przenosić do tematów powitalnych.

Onirism - 2017-12-04, 16:22

Mój "pierwszy raz" był jakoś rok temu, za pomocą golarki, a właściwie żyletki. Wyglądało to dosyć przerażająco, pamiętam, że bardzo piekło i zwolniłem się po pierwszej lekcji do domu. Kilka dni później miałem badania w związku z "naborem" do wojska, musiałem się rozebrać do bokserek i wtedy ludzie tam obecni zauważyli moją rękę, skłamałem wtedy, że wpadłem w krzaki - super wymówka.
Iryzacja - 2017-12-30, 00:41

Godzinę temu. Żyletka była tępa, ale uczucie zniewalające.
PanNikt - 2018-01-03, 14:29

Ja swój "pierwszy raz" miałem 6 dni temu. Szczerze mówiąc nigdy nawet nie myślałem, żeby się ciąć. Skłonił mnie do tego alkohol - moja największa słabość i fakt, że moje problemy zaczęły się ujawniać, gdy nie byłem w stanie pomóc dziewczynie, która to praktykuje. Chciałem zobaczyć co czuję. Nie byłem w stanie trzeźwo myśleć, więc bez namysłu chwyciłem nóż *** Bólu nie czułem. Jedynie małe "podniecenie" ***. Teraz czuję tylko wstyd i strach, że ktoś zauważy - została (na szczęście niewielka) rana po bocznej, wewnętrznej części nadgarstka.

[ Komentarz dodany przez: Żurawek: 2018-01-03, 16:29 ]
Ocenzurowałam zbyt sugestywne fragmenty.

jo_aśka - 2018-01-04, 09:40

PanNikt Jesteś na początku tej 'drogi'. Póki co jest Ci łatwiej nad tym zapanować. Spróbuj to zrobić zanim dojdziesz do etapy, kiedy codziennie będziesz o tym myślał, a Twoje ciało nie będzie już miało powierzchni bez ran i blizn.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group