To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Sprawy rodzinne - Święta

Anonymous - 2016-12-23, 16:51

M.I.D. napisał/a:
Chodzi mi o życzenia typu: "żebyś spoważniał(a)/znormalniał(a)", "żebyś pomagał(a) w domu", "żebyś założył(a) rodzinę", itp.

Taa, skąd ja to znam. To, żebym spoważniała słyszę zresztą nie tylko od święta. "Żebyś pomagała w domu" i "założyła rodzinę" to też standard. Założyć rodzinę w wieku 17 lat. :facepalm: Oprócz tego życzą mi, żebym wyciągnęła średnią na 6,0; przestała sprawiać problemy, była grzeczna, bardziej dokładała się do domowego budżetu, żebym osiągnęła co najmniej to, co siostra, etc. Aha, i jeszcze niezastąpiony, coroczny tekst babci: Żebyś się nawróciła, bo nie wiadomo, czy ja w tym roku nie umrę i nikt nawet nie przyjdzie się pomodlić na mój grób. i inne tego typu drama. :facepalm:

Mustela Nivalis - 2016-12-23, 18:28

Empiria, o, słyszałam niemalże identyczne teksty. Gdzie niekiedy szło dostać rozdwojenia jaźni, bo życzenia znalezienia sobie faceta/męża padały po całorocznym biadoleniu na temat tego, że niekobieca, że niegospodarna, że nikt nie zechce. Lol.

Jak już wybyłam na swoje, to już mi się nie zdarza: najczęściej nie wracam do domu na spędy rodzinne... a przez telefon krygują się chlapnąć życzeniami i pytaniami "zapładniającymi", bo można łatwo przerwać połączenie. ;)

Anonymous - 2016-12-23, 19:11


Lost Angel - 2016-12-24, 02:15

U mnie święta są zazwyczaj naturalne, nikt nie udaje sztuczności, wszyscy bardzo się starają, żeby spędzić ten dzień, wspólnie i bez kłótni. To chyba najlepsze dni w roku.
M.I.D. - 2016-12-24, 14:16

Empiria napisał/a:
"Żebyś pomagała w domu" i "założyła rodzinę" to też standard. Założyć rodzinę w wieku 17 lat. :facepalm:

Ciekaw jestem jak by zareagowali, gdybyś w tym roku im powiedziała: "Pamiętacie jak mi mówiliście, żebym założyła rodzinę? No to mam dla was dobre wieści - jestem w ciąży". :D

Anonymous - 2016-12-24, 15:00

M.I.D. napisał/a:
Ciekaw jestem jak by zareagowali, gdybyś w tym roku im powiedziała: "Pamiętacie jak mi mówiliście, żebym założyła rodzinę? No to mam dla was dobre wieści - jestem w ciąży".

Śmierć na miejscu. :dusza: Zrobiłam tak w tamtym roku (tyle że nie powiedziałam im o tym w wigilię, tylko w jakiś zwykły szary dzionek). Wróciłam ze szkoły z udawanym płaczem i usiadłam między nimi na kanapie z tekstem: "Jestem w ciąży. Nie wiem czyje to dziecko". A oni w to uwierzyli. Dopiero było... :dusza: :lol:
Ale ogólnie rzecz biorąc ich logika, jak widać, jest powalająca. :facepalm:

M.I.D. - 2016-12-24, 15:17

@Empiria
Może nie tyle zdewastowała ich ciąża, co fragment "nie wiem czyje to dziecko". A nóż, gdyby nie to, jeszcze by Ci gratulowali ;)

Anonymous - 2016-12-24, 16:06

M.I.D. napisał/a:
Może nie tyle zdewastowała ich ciąża, co fragment "nie wiem czyje to dziecko".

Oj, no chciałam dodać szczyptę dramaturgii. :D
M.I.D. napisał/a:
A nóż, gdyby nie to, jeszcze by Ci gratulowali

No... na pewno. :lol:

Ok, żeby nie offtopować, rzucam pytanie do wierzących:
Jak Wam idą przygotowania do wigilii? Ubiliście już karpia, czy jeszcze cieszy się życiem? 8)

Anonymous - 2016-12-24, 16:17

Empiria napisał/a:
Ubiliście już karpia, czy jeszcze cieszy się życiem?

Ciekawe zadane pytanie... zaraz ktoś się wzdrygnie i będzie obraza uczuć. :P :lol:



Ja to już odliczam minuty by coś zjeść w końcu. :D


eternit, fajny obrazek. :D

Niedotykalna - 2016-12-24, 17:16

I już po wszystkim. Nareszcie.
Adriaen - 2016-12-24, 17:18

Nie czuję świąt. Wcale. Ale przynajmniej już po.
M.I.D. - 2016-12-24, 17:24

Adriaen napisał/a:
Nie czuję świąt. Wcale. Ale przynajmniej już po.

Gdzie tam... Jeszcze kilka dni katorgi, kiedy to dalsza rodzinka będzie się zwalać do domu.

Anonymous - 2016-12-24, 17:33

Jest śnieg. Tyle dobrze.
Anonymous - 2016-12-25, 15:05

U mnie wczorajsza wigilia przebiegła z awanturą tuż przed kolacją, kolacją na wymuszonej atmosferze i awanturą tuż po kolacji… Do tego dziś rano kolejna awantura. Najgorsze święta od paru lat. Niestety.
Adzumi - 2016-12-25, 20:21

Wczorajsza kolacja jako tako zleciała. Zjeść co zjeść i do pokoju :3
Spokój nie mógł trwać wiecznie. Dziś awantura, babcia w szoku. Teraz tylko dotrwać do sylwestra. :)

Z innej strony, święta już od dawna nie mają dla mnie swojej mocy. Wszystko sztuczne, pokazywanie na siłę, że jest dobrze i że jesteśmy szczęśliwą rodzinką.. :)



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group