To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Zaburzenia odżywiania - Zajadanie problemów

megi-s - 2011-10-16, 21:54

ja postanowiłam ćwiczyć. to było w zeszłym tygodniu i ku*** nic z tego no tylko tyle że tyle słodkiego nie wpierdo****
ćwiczyłam 3 dni. chce mi się krzyczeć jak patrze w lustro i płakać :cry:

Anonymous - 2011-10-16, 21:56

megi -s, ta pokrzycz sobie i popłacz i wyrzuc z siebie emocje w teo sposób. Ja myślę że nie wyglądasz źle. !
megi-s - 2011-10-16, 22:01

czarną-linia, proszę Cię nie bluźnij
Anonymous - 2011-10-16, 22:03

megi -s, nie pros mnie o coś czego nie robię. Mówię a raczej pisze prawdę a ty możesz ja zaakceptować lub nie...
Anonymous - 2011-10-16, 22:20

megi -s napisał/a:
ja postanowiłam ćwiczyć. to było w zeszłym tygodniu i ku*** nic z tego no tylko tyle że tyle słodkiego nie wpierdo****
ćwiczyłam 3 dni.

No to podobnie jak ja, miałem ćwiczyć, nie ćwiczę - dupa. Nie mam pojęcia jak mi się udało wytrzymać te parę tygodni jeszcze kilka miesięcy temu... Motywacja nagle się pojawiła, nagle zniknęła - nic nowego - i zacząłem żreć. Ostatnio udaje mi się to jakoś ogarniać z jedzeniem ale korci holender, korci. Uwielbiam zażerać.

meme - 2011-10-16, 22:55

megi -s, cierpliwości. :przytul:
sentimenti - 2011-10-17, 00:17

To przechodzenie z problemu do problemu, jak dla mnie. Sama kiedyś tak robiłam, ćwiczyłam niby, żeby czuć się lepiej, co potem skończyło się ćwiczeniem by schudnąć, a nie na tym to ma polegać.
Jeżeli nie akceptujemy siebie, to marna nasza praca, bo i tak to się ujawni prędzej czy później, a w tym wypadku lepiej prędzej.
Zajadanie również wiąże się z nie akceptacją, tak samo jak zajada się stres, tak samo można brak akceptacji dla siebie i dla własnego ciała.

megi-s - 2011-10-17, 03:54

sentimenti, ale ja się już po prostu źle czuję, ale tak naprawdę źle i fizycznie i psychicznie.
sentimenti - 2011-10-17, 07:00

Wiesz ja tu słyszę głosy, osób postronnych, które mówią, że dobrze wyglądasz.
I zamiast wyszukiwać mankamentów i trzymać się ich, po prostu zaakceptuj to co masz.
Cały czas się na tym skupiając szczęścia nie osiągniesz, bo będziesz uważała, że
wciąż z Tobą coś nie tak. Zawsze będzie coś co można będzie poprawić ...
Zrób coś miłego dla swojego ciała, co będzie powodowało lepsze samopoczucie.
megi -s napisał/a:
sentimenti, ale ja się już po prostu źle czuję, ale tak naprawdę źle i fizycznie i psychicznie.
Z czym się źle czujesz? Że nie ważysz tyle co np. 5 lat temu?
Dante - 2011-10-17, 13:13

sentimenti napisał/a:
Wiesz ja tu słyszę głosy, osób postronnych, które mówią, że dobrze wyglądasz.


Sami na siebie "patrzymy" o wiele bardziej krytycznie, niż na innych. Jest to dobrze widoczne na tym forum - jedni chwalą innych, którzy myślą, że są do dupy, po czym sami są chwaleni myśląc, iż tak nie jest. Proponuje przestać się zamartwiać swoim wyglądem i zaakceptować to, co się ma. Możemy oszczędzić sobie wiele cierpienia i spojrzeć dzięki temu na siebie obiektywniej.

megi-s - 2011-10-17, 15:20

sentimenti, ja mówię o tym, że ze mną jest źle. Utyłam i to bardzo. Nigdy nie byłam super szczupła, zawsze mi ktoś to wyrzucał, że grubas itp:. Jak patrze na swoje zdjęcia z tego okresu to okazuje się że wcale nie było aż tak źle. Moim marzeniem jest 70 kg! To sobie dopowiedz jak mogę wyglądać. Ludzie tu praktycznie nigdy nikogo nie skrytykują. A ja się źle czuje ze swoim brzuchem, z tym że się nie dopinam w spodnie. A nie mogę znaleźć zdrowej motywacji do tego by się za siebie zabrać :cry:
sentimenti - 2011-10-17, 17:47

megi -s, tak sobie przeglądam to co pisałaś, i to co piszesz, i tak sobie myślę, że jeżeli to jak wyglądasz nie koreluje z zajadaniem problemów, to może wybierz się do dietetyka, który pomoże ustalić Ci odpowiedni jadłospis, a następnie zapisz się na jakieś zajęcia ruchowe.
megi -s napisał/a:
sentimenti, ja mówię o tym, że ze mną jest źle. Utyłam i to bardzo. Nigdy nie byłam super szczupła, zawsze mi ktoś to wyrzucał, że grubas itp:.

Nie będę tego oceniać, ponieważ mam inne zdanie, które zawsze nie pozostaje przemilczane, dlatego też nie będę nic w tej kwestii mówiła.
megi -s napisał/a:
Moim marzeniem jest 70 kg! To sobie dopowiedz jak mogę wyglądać.

Nic sobie dopowiadać nie muszę, Ty robisz to w wystarczająco - krzywdzący dla siebie sposób.
megi -s napisał/a:
z tym że się nie dopinam w spodnie

Zawsze można kupić nowe.
megi -s napisał/a:
A nie mogę znaleźć zdrowej motywacji do tego by się za siebie zabrać

To jest faktycznie trudne zadanie, ponieważ musi nam na sobie samych bardzo zależeć, by tak się stało. Troska o nasze ciało, jest troską o samego siebie, a to przede wszystkim na takich forach jest trudne. Wierzę jednak, że sobie poradzisz i ją znajdziesz :tuli:

meme - 2011-10-18, 07:43

megi -s, a może jakieś banalne rozwiązanie typu basen załatwi problem? Skoro źle się czujesz z zajadaniem. Sama bym chętnie chodziła, tylko kurcze nie mam jak :/ A to pomaga na figurę i może bedziesz mieć mniejsze wyrzuty, albo wcale,że jesz.
Anonymous - 2011-10-18, 11:49

megi -s napisał/a:
A nie mogę znaleźć zdrowej motywacji do tego by się za siebie zabrać :cry:

Z racji Twojego zawodu jestem pewna, że sama doskonale wiesz w jaki sposób prawidłowo się odżywiać. Myślę również, że wiesz, że najlepsze efekty daje nie dieta, a zmiana nawyków żywieniowych i choćby niewielki ruch wkalkulowany w tydzień. Uważam jednak, że teraz najważniejsze dla Ciebie to ogarnąć swoją psychikę tak aby stanąć na nogi i znów poczuć się dobrze - zwyczajnie nie sądzę abyś była w stanie teraz się zmotywować do zmian i nie ma w tym nic złego - nikt w Twoim stanie nie byłby do tego zdolny. Dołowanie się wyglądem tylko pogorszy Twój obecny stan, nic pozytywnego Ci nie da. Powiedz sobie "ok wyglądam jak wyglądam, chcę to zmienić, ale zajmę się tym kiedy poczuję się lepiej". Myślę też, że czasem wiele leży w psychice - znam dziewczynę, która objadała się i miała BMI 17, a kiedy wyleczyła się to przytyła do prawidłowej wagi. Znam też osobę z dużą nadwagą, która mimo diet nie potrafiła schudnąć, a kiedy zaakceptowała siebie i wróciła do równowagi psychicznej nagle zaczęła tracić na wadze. Wiele zależy od nastawienia psychicznego. I tak naprawdę sądzę podobnie jak sentimenti, że najlepiej robić wszystko dla siebie, dla swojego zdrowia i lepszego samopoczucia, a nie z powodu cyferek na wadze.

megi-s - 2011-10-18, 15:29

Emaleth, to, że wiem jak się odżywiać i jakie powinnam mieć nawyki żywieniowe to tak jak z tymi lekarzami którzy każą rzucać palenie a śmierdzi od nich samych fajami na kilometr :D
Dziś już zrealizowałam część planu, mam lepszy nastrój i wierze, że się uda. Zobaczymy jak długo.No teraz dodatkowo życie mi leki utrudniają, bo mam dwa których wspólnym skutkiem ubocznym jest wzmożony apetyt. Nie dam się.
Wiem, ze łatwiej byłoby gdybym była w dobrej psychicznej kondycji.
A na wagę nawet nie wchodzę. Po pierwsze dlatego że się boję, co zobaczę, a po drugie moje kochane dzieciątko nią rzuciło :shock: Wyleciało kilka śrubek i po wadze :D



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group