To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Zaburzenia odżywiania - Zajadanie problemów

Anonymous - 2011-07-02, 22:23
Temat postu: Zajadanie problemów
Witam. Nie wiem gdzie to napisać więc założyłam nowy temat. Najwyżej go usuną...
Więc chyba mam problem również z obżeraniem się ... Jem co mi wpadnie w ręce oprócz ryb bo ich nie nawidze. Praktycznie to same słodycze.potrafię zjeść duży słoik nutelli w 2 lub 3 dni zależy od samopoczucia... Przytyłam znów i to dużo...wcześniej byłam na diecie dukana i tylko organizm zniszczyłam tym no ale nie ważne...jak przestać sobie radzić w ten sposób ? Bo za nie długo będę wyglądać jak słoń chociaż już mało mi brakuje...

Anonymous - 2011-07-03, 13:58

: i znów to samo :(
Zjadłam pół czekolady na raz... :?
A dopiero południe... A mój mózg wciąż woła o coś słodkiego... Pewnie znów będę jeść dopóki mnie nie zemdli bo wtedy myślę o tym że jest mi niedobrze a nie o innych rzeczach...

Anonymous - 2011-07-04, 12:18

czarną-linia napisał/a:
Praktycznie to same słodycze.potrafię zjeść duży słoik nutelli w 2 lub 3 dni

Zęby Cię nie bolą? A żołądek?

czarną-linia napisał/a:
Zjadłam pół czekolady na raz...

Ja potrafiłam zjeść na raz całą tabliczkę czekolady i to wcale nie było niczym nadzwyczajnym. Twój organizm nie ma jakiegoś zapotrzebowania na magnez czy na coś takiego?


Druga sprawa:
W jakich sytuacjach sięgasz po słodycze?
Jakie uczucia towarzyszą Ci przed, w trakcie i po zjedzeniu tylu słodyczy?
Zdarzyło Ci się wymiotować po takim napadzie?
Zawsze masz w domu zapas słodyczy? W sumie piszesz wyłącznie o słodyczach, a zdarza Ci się tak "rzucać" na sałatki, owoce, warzywa, mięso, na cokolwiek innego niż słodycze?

Napisałaś, że:
czarną-linia napisał/a:
potrafię zjeść duży słoik nutelli w 2 lub 3 dni zależy od samopoczucia...

Nawet jak masz dobre samopoczucie to też wchłaniasz słoik nutelii?

Anonymous - 2011-07-06, 17:17

Miałam takie napady pod wpływem stresu i problemów w domu, ale wtedy potrafiłam jeść wszystko, nawet suchy chleb.
Teraz zdarza mi się zajadać stres słodyczami, albo w ramach "przeżycia kolejnego dnia w pracy" idę do sklepu po batonik, ale staram się teraz kupować owoce.

Może ogranicz kupowanie, a jak będziesz w sklepie, weź coś, czym się zajmiesz? Np. łuskaniem słonecznika?

Lithium - 2011-07-06, 19:14

Właśnie takim sposobem ''radzę'' sobie ze stresem. I przytyłam 15 kg w jakieś 2 miesiące.
Teraz próbuje żuć gumę.. Może też spróbuj?

Anonymous - 2011-07-18, 20:53

zazwyczaj jest to coś słodkiego. Tylko jak mam gorszy nastrój...nie wiem wtedy mam w głowie tylko JE?Ć, JE?Ć , JE?Ć...
sentimenti - 2011-07-19, 07:20

czarną-linia, zazwyczaj tak to już jest, że to właśnie słodkimi rzeczami zaspokajamy ten "głód". To one pozwalają wytworzyć więcej serotoniny. W ogóle jedzenie sprawia, że czujemy się lepiej, więc to zamknięte koło, nad którym trzeba samemu przejąć kontrolę
Anonymous - 2011-07-19, 08:23

ale jedzenie nic nie daje, ja jem do tad aż mi się zrobi niedobrze i wtedy myślę o tym że jest mi niedobrze albo że mnie mdli a nie o czymś innym...
sentimenti - 2011-07-19, 15:23

czarną-linia, jedzenie daje zapomnienie, jak każde uzależnienie, jak każde krzywdzenie siebie, przez chwilę daje możliwość niemyślenia, nieskupiania się nad tym co jest aktualnie ...
Anonymous - 2011-07-20, 17:46

przed chwilą zjadłam kogiel-mogiel z 10 łyżkami cukru potem znów to samo tylko z 13 łyżkami i na sam koniec mleczko w tubce i to czekoladowe a nie lubię go lecz kupiłam je w premedytacją by mi było bardziej nie dobrze...zjadłam to bez przerw... Masakra... Muszę to ogarnąć i zapanować nad tym bo to nie wróży nic dobrego tylko tyje i tyje... :(
sentimenti - 2011-07-21, 07:02

czarną-linia, zajadając problemy, uczucia etc. człowiek zje wszystko, nawet to co tak na prawdę nie będzie mu smakowało, bo przecież nie do końca o smak tutaj chodzi.
Przyznam, że trudno jest nad tym zapanować, bo to bardzo wciągające, bez jedzenia żyć się nie da, jest zawsze pod ręką, sprawia pozorną przyjemność, lecz niestety jest to jedno z zachowań szkodzących, autoagresywnych.

Anonymous - 2011-08-05, 01:37

25kg w pół roku i zrobiła sie ze mnie gruba beka :evil:
Anonymous - 2011-08-05, 05:27

ja niestety też przytyłam...jedni mówią, że wkońcu wyglądam jak kobieta.. inni są w dużym szoku co dla osoby, która wychodzi z ed jest bardzo trudne do przeżycia..
Najpierw 10 kg, pozniej 15 po wyjsciu z oddziału .. inne leki..
zauważyłam, że czasami mam podobny problem.. ale staram się kontrolować żeby z jednego gówna nie wpaść w kolejne

Anonymous - 2011-08-05, 21:37

Ja schudłem w ciągu kilku miesięcy około 8 kilo i wreszcie wyglądam wystarczająco chudo. Z drugiej strony, kilkudniowe okresy objadania się powodują, że przez następnych kilka dób muszę zachować wstrzemięźliwośc w granicach 500-1000 kalorii, co pozwala utrzymać wyznaczoną wagę. Rzadko bywa, abym odżywiał się normalnie. Poniekąd, powoduje to zniewolenie, ale z drugiej strony ta kontrola przynosi dużo satysfakcji.
Lithium - 2011-08-05, 22:11

Schudłam dwa kilo. I efekt replay'a. Grah.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group