To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Zaburzenia odżywiania - Pro-mia

meme - 2013-05-20, 08:30

rozwielitka, chodzi o to, aby być.. minimum. Nie wystawać, nie przeszkadzać. Niech nikt się nie doczepi, niech nikt nie ma za co złapać, co zarzucić. Perfekcja. Jeśli będę idealna i będę dawać z siebie wszystko, a brać minimum.. albo mniej..
Anonymous - 2013-05-20, 10:51

meme napisał/a:
Jeśli będę idealna i będę dawać z siebie wszystko, a brać minimum.. albo mniej..

Aż mi się przypomniało pojęcie 'muzułman' rodem z obozu koncentracyjnego.

Anonymous - 2015-10-20, 20:40

nevermore napisał/a:
Słyszałem o tym ruchu... dziewczyny chyba tam na siłę siebie wpędzają w anoreksję i uważają to za styl życia... czy coś takiego.

To nie tak, że "na siłę wpędzają się w anoreksje. Nakręcają się w chorobie, to tak. Na fora typu "pro-ana" przeprowadzana jest selekcja. Nie każdy się tam dostanie. A jeśli się ktoś dostanie to na pewno nie jest zdrowy. Ten ktoś już boryka się z ED, choć jeszcze nie do końca zdaje sobie z tego sprawę. To osoby, które są na etapie czerpania siły z tej choroby. Jest power na początku, prawda? Pewnie przez to przeszedłeś. Poczucie kontroli, siły, wyższości nad innymi. Sporo czasu mija zanim osoba zrozumie, że jest chora. Wtedy albo znika z forum "pro-ana" albo zostaje i uznaje, że chce umrzeć chuda, zdrowie się nie liczy. Na jednym forum byłam "świadkiem" trzech zgonów i kilku prób podjęcia leczenia, jak próby się te skończyły, nie wiem.

PS Uznałam, że nie ma sensu rozdzielać tematów "pro-mia" i "pro-ana" dlatego odpisałam tutaj.

Anonymous - 2015-10-20, 21:28

Ever napisał/a:
To nie tak, że "na siłę wpędzają się w anoreksje. Nakręcają się w chorobie, to tak. Na fora typu "pro-ana" przeprowadzana jest selekcja. Nie każdy się tam dostanie. A jeśli się ktoś dostanie to na pewno nie jest zdrowy.

To prawda, ale jednak pro-ana to nie tylko fora internetowe dla wystarczająco chorych anorektyczek i bulimiczek. Dziewczynki, które selekcji nie przechodzą (piszę "dziewczynki", ponieważ z tego co pamiętam, znaczna większość dziewczyn była odrzucana właśnie z powodu bardzo młodego wieku) też skądś to pojęcie o ruchu pro-ana mają. W sieci jest też cała masa blogów o tej tematyce, które kogoś zdrowego, ale podatnego na wpływy mogą zachęcić i ostatecznie wciągnąć w zaburzenia odżywiania.

Ever napisał/a:
Na jednym forum byłam "świadkiem" trzech zgonów i kilku prób podjęcia leczenia, jak próby się te skończyły, nie wiem.

Jedno z "moich" for zaczęło upadać po śmierci jednej z koleżanek. Okropne przeżycie, ale dla wielu było bodźcem do rozpoczęcia poważnego leczenia i prawdziwej pracy nad sobą.

Anonymous - 2015-10-20, 21:55

Zawsze gdzieś o tym słyszałem, ale nie zagłębiałem się. Raczej mi się to źle kojarzyło. Jako ubóstwianie choroby i traktowanie jej jako sposób na życie właśnie. Może to przez ten internet i przez te stereotypy. Ale prawdą jest, że młodzi ludzie odchudzają się, czując presję zewsząd. To nie jest głupie, to jest smutne.
Prawda, że na początku czujesz się wszechmocny, to poczucie kontroli, ta pustka w żołądku, wyższość. To jest do czasu aż oczy ci się otworzą i zauważysz jak nisko upadłeś. Na początku wydaje się to fajne, bo można być chudym, będę piękny, ludzie będą mnie akceptować. To tylko złudne poczucie kontroli.

Ale nie rozumiem po co te fora. Pro ana/mia kojarzą mi się z postami typu "Ktoś chętny na wspólne głodówki?" jeśli tak nie jest, poprawcie mnie. Tylko z takimi osobami z ruchu pro ana się spotkałem, a historii tej całej grupy nie znam.

Anonymous - 2015-10-20, 22:09

nevermore napisał/a:
Pro ana/mia kojarzą mi się z postami typu "Ktoś chętny na wspólne głodówki?" jeśli tak nie jest, poprawcie mnie.

Jest, ale nie wszędzie i nie zawsze. Są fora, na których owszem, osoby wspierają się w odchudzaniu, przesadnym odchudzaniu. Ale jak ktoś nie je już tydzień nic, albo pisze, że źle się czuje, to w odpowiedzi przeczyta, powinieneś zjeść coś wartościowego, jak raz coś takiego zjesz, nie przytyjesz. Oczywiście osoby, które tak piszą, też często przesadzają, hipokryzja.
Ja oczywiście nie twierdzę, że to coś dobrego, nie, ruchy takie jak pro ana/mia to czyste zło, jednak nie potępiałabym osób, które się do tego przyłączają (no i tu się trochę bronię, może gdybym się w to nigdy nie zagłębiła, to miałabym inne zdanie).

Anonymous - 2015-10-20, 22:16

Ever napisał/a:
ednak nie otępiałabym osób, które się do tego przyłączają (no i tu się trochę bronię, może gdybym się w to nigdy nie zagłębiła, to miałabym inne zdanie)

Mam takie samo zdanie, a anoreksja jest mi kompletnie obca. To choroba 'w głowie', a nie 'w ciele' i właśnie jej istotą jest takie a nie inne zachowanie. Potępianie chorego za objawy choroby jest co najmniej dziwne.

Anonymous - 2015-10-20, 22:43

Oczywiście że tak. Pisałem już że to nie jest głupie, a smutne po prostu, co presja bycia 'pięknym' robi z człowiekiem i jak potrafi zniszczyć mu psychikę.
Nie popieram tych akcji i tych for, obojętnie, czy tam się wspiera (trudno mi to sobie wyobrazić)czy nakręca. Ale bądź co bądź to jest problem i to bardzo poważny i obojętnie od sposobu, powodów powinno się takim osobom pomagać...

Anonymous - 2015-10-20, 22:48

nevermore napisał/a:
co presja bycia 'pięknym' robi z człowiekiem

Tu niekoniecznie chodzi o presję bycia pięknym. Może chodzić o poprawienie poczucia własnej wartości, które zostało w zupełnie niezwiązany z wyglądem sposób zaniżone, może chodzić o potrzebę uzyskania kontroli nad czymkolwiek w swoim życiu, może chodzić o ukaranie siebie albo potrzebę 'zniknięcia'.

Anonymous - 2015-10-20, 22:56

Chochlik napisał/a:
Tu niekoniecznie chodzi o presję bycia pięknym. Może chodzić o poprawienie poczucia własnej wartości, które zostało w zupełnie niezwiązany z wyglądem sposób zaniżone, może chodzić o potrzebę uzyskania kontroli nad czymkolwiek w swoim życiu, może chodzić o ukaranie siebie albo potrzebę 'zniknięcia'.


Pewnie tak, jednak mówiłem tutaj o samym ruchu pro-ana/mia i kojarzy mi się to właśnie z młodymi dziewczynami, które oglądając okładki gazet czują się brzydkie. W rezultacie wywołuje to na nich nacisk "jestem brzydka i żeby schudnąć przestanę jeść by być tak piękna jak na okładce Vogue". No i się zaczyna... dołączę do pro-ana by mieć jakieś wsparcie, większą motywację. Będę oglądać zdjęcia wychudzonych dziewczyn/chłopców, wymieniać się ulubionymi thinspiracjami itd.
Przyznam, że i mnie zdarza się oglądać takie zdjęcia. Kiedy byłem w ostrej fazie głodówek robiłem to częściej. Wywoływało to u mnie poczucie winy, czułem się gorszy i to w zależności od nastroju - albo mnie nakręcało albo kończyło się atakiem obżarstwa i wymiotami.

LadyRed - 2015-10-21, 01:22

nevermore napisał/a:
Zawsze gdzieś o tym słyszałem, ale nie zagłębiałem się. Raczej mi się to źle kojarzyło. Jako ubóstwianie choroby i traktowanie jej jako sposób na życie właśnie. Może to przez ten internet i przez te stereotypy. Ale prawdą jest, że młodzi ludzie odchudzają się, czując presję zewsząd. To nie jest głupie, to jest smutne.
Prawda, że na początku czujesz się wszechmocny, to poczucie kontroli, ta pustka w żołądku, wyższość. To jest do czasu aż oczy ci się otworzą i zauważysz jak nisko upadłeś. Na początku wydaje się to fajne, bo można być chudym, będę piękny, ludzie będą mnie akceptować. To tylko złudne poczucie kontroli.


Myślę, że dla niektórych, dla mnie też odchudzanie stało sie sposobem na życie, głównym celem.
To jak siebie widzimy jest nasza decyzją gdyż inni widzą nas i tak inaczej. Mimo, że inni próbują utrzymać mnie w przekonaniu, że nie jestem gruba to nie wierzę im. Kontroluje swoją wagę z uporem i nie uważam, żeby o była złudna kontrola. Decyduje o tym co zjem a czego nie.
Gdzie tu widać upadek?

Co do zgrupowań ludzi odchudzających się to nie mam nic przeciwko, dopóki ich odchudzanie nie jest chorobliwe. Gdy ma się problem z odżywianiem to trzeba iść do lekarza a dopóki myślisz, że nie masz to czytaj sobie forum a pewnego dnia i tak do tego dojdziesz, że coś jest nie tak. Każdy może sam decydować o swoim ciele.

Euphoriall - 2015-10-21, 19:32

O pro-mia słyszałam, ale na własne oczy nie wiedziałam. Mechanizm pro-ana znam, bo się kiedyś w jedno forum wkręciłam, ale dostać się tam, to gorzej niż komisja ZUS-owska.
Na szczęście mi przeszło, ale zainteresowałyście mnie pro-mia. W sensie nie że chciałabym się wmiksować w towarzystwo, a z czystej ciekawości.

A czy niektóre tematy wizażowego "Krzywego zwierciadła" można zaliczyć do takich for? Bo ja pamiętam czasy, kiedy modem była pewna Iza, co robiła porządek z dziewczynami z tendencją do pro-ana, a teraz nie wiem jak tam jest. W ogóle to podforum jeszcze funkcjonuje?

Nina - 2015-11-11, 17:24

Wiem, że to temat o pro-mia, ale widzę, że wątek pro-ana też się przewija, więc pozwolę sobie się wypowiedzieć. Od 4-5 miesięcy jestem na forum pro-ana. Akurat samo przebywanie tam nie wywiera na mnie większego wpływu, rozumianego jako drastyczny spadek wagi. Kto mnie kiedyś widział, ten wie. Przez parę ostatnich lat zmniejszyłam się tylko w talii. Do jedzenia nigdy chyba zdrowego stosunku nie miałam. Zawsze byłam tą okrąglutką, pulchniutką kluseczką. Huśtam się pomiędzy jedzeniem wszystkiego co wpadnie mi w ręce, przez tzw. zdrowe odżywianie, aż do niejedzenia prawie wcale. Skoro już uważam się za brzydka, to mogłabym chociaż być chuda. Bycie szczupłą by mnie nie zadowoliło. Koniecznie poniżej normy. Nawet delikatnie, ale poniżej. Idealne byłoby 40 -42 kg.

Nie traktuję całej tej filozofii - np. dekalogu ze śmiertelną powagą, ale jest mi to w jakiś sposób bliskie i imponuje. Co do forum, trafiłam chyba dobrze. Jest kameralnie, sympatycznie, choć ostatnio pustawo.

MałaNieznana - 2016-08-31, 18:49

Robienie widowiska w stylu ,,o patrz, ta dziewczyna jest taka inna, ma taaakie problemy , ojojoj, ojejej" jest strasznie wkurzające- szczególnie wśród dzieciaków. Jednak niedawno zainteresowałam się pro-ano i wstydliwie muszę przyznać, że czuję, że to jest to. Lubię czuć, że umieram, a pro-ano idealnie się do tego nadaje.
Anonymous - 2016-09-01, 20:48

MałaNieznana napisał/a:
pro-ano idealnie się do tego nadaje.

MałaNieznana, pro ana, tak samo, jak pro mia, nadaje się tylko i wyłącznie do robienia ludziom wody z mózgu. Kiedyś interesowałam się tym tematem, bo miałam anoreksję i inne tego typu problemy i wtedy potrzebowałam kogoś podobnego do siebie. I tak właśnie trafiłam na motylkową stronę. Ale na szczęście wtedy jeszcze miałam w sobie trochę rozsądku i po przeczytaniu tego ich dekalogu dotarło do mnie, że to jest jakaś paranoja łagodnie mówiąc. Szczerze mówiąc, dziwię się, że NASK pozwala na istnienie takiej strony.

MałaNieznana, Ty po prostu potrzebujesz jakiegoś celu w życiu. Chciałabyś należeć do jakiejś społeczności, bo szukasz ludzi podobnych do siebie i chcesz być akceptowana, taka, jaka jesteś. Rozumiem, co czujesz, ale nie baw się w takie rzeczy. Najpierw odpowiedz sobie na pytanie, czy rzeczywiście zgadzasz się z tym ich dekalogiem i wszystkim innym , co tam jest napisane. Jeżeli myślisz, że te wszystkie ich zasady są dziwne i nienormalne, to znaczy, że jesteś zdrowa. A skoro jesteś zdrowa, to nie wymyślaj sobie na siłę choroby, bo to jest po prostu głupie i tyle.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group