Anonymous - 2011-06-09, 18:04 Temat postu: Odtrącam od siebie ludzi Odtrącam od siebie ludzi. Kłócę się z nimi Sama sobie jestem winna , ale dobrze mi z tym. Samotność ale tylko dlatego , że sama tak zadecydowałam. Po nic mi ludzie którzy wchodzą swoimi brudnymi buciorami w moje życie a odnoszę wrażenie że coraz więcej takich w moim otoczeniu. Każdy interesuje się moim życiem tak bardzo ... Jakby swojego nie mieli. Samotność nie jest taka zła. Samotność to tak naprawdę piękna sprawa. Tylko trzeba wiedzieć jak być samotnym by nie zwariować Anonymous - 2011-06-09, 18:07 Też kiedyś odtrącałam od siebie ludzi. I teraz bardzo tego żałuję. Bo nie potrafię naprawić tego co przez to odtrącanie zepsułam. A samotność? Samotność jest piękna, ale nie może trwać zbyt długo, bo wtedy zapominam jak się żyje wśród ludzi i jak się z nimi rozmawia. Nea - 2011-06-09, 20:13
A kiedy tego zainteresowania nie ma, też jest źle i pojawiają się posty o ogólnej znieczulicy, o tym jak to ludzie nie interesują się życiem, problemami drugiego człowieka, nie zwracając na niego uwagi... Nie piszę tego bezpośrednio do Ciebie, żeby było jasne. Ot tak ogólnie piszę, bo sama znam wiele osób, które podchodzą do sprawy w ten sposób, że jak nikt się nie interesuje, to jest źle, ale jak się zainteresują, to też nie jest najlepiej. Samotność, dobrowolna, przemyślana, ale nigdy nie całkowita może rzeczywiście być dobrym wyjściem, ale na pewno nie na "wieki, wieków". Anonymous - 2011-06-09, 20:23 Staram się nie odtrącać ludzi. Kiedyś przez rok byłam całkiem sama - przyjaciele odtrącili mnie, ja ich, w końcu wyizolowałam się do takiego stopnia, że z domu wychodziłam tylko z konieczności (szkoła, spacer z psem, zakupy itp). Nie chcę znowu tego przeżywać, a strasznie, panicznie wręcz boję się, że jeśli kilka razy powiem komuś: "nie chce mi się dzisiaj wychodzić na miasto, mam inne plany", to pewnego dnia ten ktoś przestanie dzwonić, zapraszać. I kolejny raz zostanę sama, a tego nie zniosę nigdy więcej... [quote="Nea"]
Nie mam nic przeciwko, kiedy ktoś próbuje zrozumieć moje problemy. Tylko, że zainteresowanie ludzi moją osobą ogranicza się do średnio ciekawego tematu do rozmów, kiedy nie ma o czym gadać. Osobiście nie lubię, kiedy ktoś wtrąca mi się w życie za moimi plecami i traktuje mnie jako nieszkodliwą wariatkę. Anonymous - 2011-06-09, 21:36 Żeby nie było, nie mówię o tym, że nie chcę by ktoś się mną interesował. Dobrze wiedzieć, że jest ktoś kto chce jeszcze przebywać w naszym towarzystwie. Tyle, że ostatnio wiele osób interesuje się moim życiem na zasadzie "A ona to, a ona tamto" W takich chwilach wolę być sama, w ciszy niż z setką ludzi, którzy patrzą na wszystko co robię i oczekują tylko mojego upadku tylko po to by oni sami mogli się dowartościować. Nea - 2011-06-09, 22:18 Widać źle zrozumiałam:) [nadal jednak podtrzymuję swoje zdanie z poprzedniego posta]
Rzeczywiście, to nie najlepszy [i wkurzający] rodzaj zainteresowania, ale nie powinien jeszcze doprowadzać do chęci postawienia na samotności. Na to co mówią ludzie i tak, nie mamy zbyt wielkiego wpływu, a mówić i interesować się nie swoimi sprawami będą, czy nam się podoba, czy nie, nawet jeżeli zdecydujemy się na odseparowanie [z tym, że w tym wypadku, raczej nieprędko się o tym zainteresowaniu dowiemy]. RachelSolando - 2011-06-22, 12:31 Ja też odtrącam od siebie ludzi i jest mi z tym źle. Czasem nie mam ochoty z nimi rozmawiać, zamykam się w sobie, sama nie wiem czemu. W duchu oskarżam ich o to, że mnie nie rozumieją, że mnie odtrącają, mam wrażenie, iż oczekują, że dla nich się zmienię. Lubię przebywać z ludźmi, ale coraz częściej ostatnio sama skazuję się na samotność. Anonymous - 2011-06-22, 16:39 Kiedyś również tak miałam... Ale teraz, cieszę się każdym tekstem po pijaku typu: "Lubię Cię", "Fajna jesteś", "Super się z Tobą pije" Doszłam do wniosku, że ludzie są mi potrzebni. Bez nich czuję się jakoś pusto... Anonymous - 2011-06-24, 00:07 czasem myślę że już zawsze będe sama Anonymous - 2011-06-24, 14:34
A gdzie jest tak powiedziane? Nic nie robiąc, wiele nie zdziałasz, ale możliwości poszukania znajomych jest wiele. Choćby przez Internet, jeśli nie masz na miejscu takiego miejsca, albo nie chcesz od razu bezpośrednio nawiązywać znajomości. I nie nastawiaj się, że będziesz sama, bo tego nikt nie wie, a wiele się może zmienić. Anonymous - 2011-06-24, 14:45 ale przez internet to jednak nie to samo co w realu Anonymous - 2011-06-24, 14:47
Poznajesz przez Internet, spotykasz się w Realu  . Ja tak robiłam.
To jest wyjście dla kogoś, kto nie chodzi po knajpach itd, albo jest dość nieśmiały. Może znasz inny pomysł, gdzie możesz kogoś poznać? Anonymous - 2011-06-24, 14:48 Nie to samo, ale nic nie stoi na przeszkodzie tego żeby przenieść znajomość z neta do reala. Dobrze wiem o czym mówię, poznałam swoją przyjaciółkę przez internet. Anonymous - 2011-06-24, 14:50 dead_eternity, raczej nie liceum już skończylam a i tam nikogo nie było Anonymous - 2011-06-24, 14:50 aśka., to miałaś szczęście |
||||||||||||||||
