To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Psychiatria i Psychologia - Jak wyglądała u Was pierwsza wizyta u psychiatry?

WatPomp - 2014-07-07, 02:21

Ja swoją wizytą u psychiatry wspominam niemiło.
Najpierw wywiad z matka potem ze mną. Trwało to dosłownie 8 minut. Potem lekarka znowu wezwała moja matkę i usłyszałam krzyki z za drzwi. NAKRZYCZAŁA na moją matkę... (miałam wtedy załamanie - 16 lat - zobaczyłam mojego ojca z inną w pokoju obok) nawrzeszczała na nią zarzucając jej ,że mój stan to jej wina bo nie odeszła od męża :O Po 1 co ją to obchodzi, miała zająć się mną. Po 2 nie mam słów. :zły:
Potem Pani rzuciła mi receptą na antydepresanty i nawet nie odpowiedziała na moje do widzenia...

Po tej wizycie moja matka nie poszła już ze mną do żadnego lekarza...

kotoholiczka - 2014-07-18, 00:05

Chciałam tam iść, chociaż był stresik, więc poszłam z mamą. Lekarka pogadała trochę z nią samą, potem ze mną, przepisała tabletki i do widzenia.
Moje 2 dotychczasowe panie psychiatry (jak to się odmienia :P ) i pani psycholog były wobec mnie miłe i kulturalne, ale nie pomogły mi zbytnio. Nie skupiały się na tym, czego potrzebowałam, idę ze skierowaniem, że "myśli samobójcze", a rozmawiamy o pierdołach. Może ja potrzebuję innego rodzaju terapii, a może jestem nieuleczalna. Nigdy też nie dowiedziałam się jaka jest diagnoza, sama mówię, że mam depresję, bo niby objawy pasują, ale przecież są różne odmiany, a ja lekarzem nie jestem.

Ambi - 2014-08-02, 19:06

No to, że jestem po pierwszej wizycie to dam tu sobie posta...
To wizyty przekonywałam się już długi czas, aż w końcu ludzie wokół mnie zaczęli zwracać mi na to coraz większą uwagę. Tuż przed samą wizytą bałam się bardzo, tuż przy budynku gdzie był gabinet spotkałam koleżankę z klasy i skłamałam jej że idę do dziadków :facepalm: kiedy poszła w swoim kierunku, szybko weszłam do budynku.
Z racji tego, że w moim mieście nie ma żadnego psychologa na NFZ, musiałam iść prywatnie. Wizyta... mi się podobała. Pani psycholog była rzeczowa, nie naciskała na mnie, czekała aż pozbieram myśli i dokończę to co miałam na myśli. Stwierdziła, że mam problemy z własną wartością, jestem wycofana z kontaktów z innymi itp.
Umówiłyśmy się na 15 terapii co tydzień. Jak to będzie, zobaczymy ;)

isolate - 2014-08-23, 11:56

Nie pamiętam pierwszej wizyty u psychiatry, to było dawno. Pamiętam, że pierwsza psychiatra wypisała mi na depresję *** do regularnego przyjmowania... A ja się dziwiłam, że jestem śpiąca, hahah. Nie ufam psychiatrom i jakoś z czasem coraz bardziej boję się tych wizyt.

[ Komentarz dodany przez: Astrid: 2014-08-23, 12:06 ]
Na forum nie podajemy nazw leków. Jest do tego stosowny dział.

Usagi - 2014-09-17, 09:48

Jutro idę po raz drugi, ale można powiedzieć, że po raz pierwszy do psychiatry dla dorosłych. Wcześniej byłam od tego dla Dzieci i Młodzieży. Trochę się boję i mam wrażenie, że wymyślam sobie problemy. Czy ktoś też tak ma? ._.
Maria - 2014-09-17, 15:45

Ja byłam przymusowo skierowana z Pogotowia Opiekuńczego. Pamiętam że miałam wtedy okres niesamowitego buntu. Całą wizytę nie powiedziałam nawet jednego słowa. Teraz jednak z chęcią bym się w końcu wybrała...
Motyl - 2014-09-18, 13:11

Maria napisał/a:
Teraz jednak z chęcią bym się w końcu wybrała...

Jeżeli masz teraz chęć, to może warto wykorzystać ten moment i poprosić o pomoc?
Orientowałaś się już, gdzie w Twojej okolicy są jakieś poradnie?
Zależy Ci na wizycie na NFZ, czy gabinet prywatny też wchodzi w grę?
:ściska:

Anonymous - 2014-10-29, 22:11

Byłem u psychiatry prywatnie. Jestem zadowolony z wizyty. Godzina rozmowy bardzo pomogła. Diagnoza - depresja. Dostałem receptę na antydepresanty. Trochę rad co robić, żeby było lepiej i polecenie terapii indywidualnej u psychologa. Jak ktoś, ma możliwość to polecam się wybrać, ale prywatnie. Jakość usługi o wiele lepsza niż u państwowego.
MamTeMysli - 2014-11-05, 08:47

Ja swoją pierwszą wizytę u psychiatry miałem od razu po próbie samobójczej. Na drugi dzień po próbie zawieziono mnie do psychiatry, w którym siedziałem tylko ja i ona, zaczęła mi zadawać pytania a ja tylko siedziałem z głową w dole, zapytała mnie "Chcesz jechać do szpitala ? " Odkiwnąłem głową "Nie" Stwierdziła że szpital jednak moja mama nie wyraziła zgody ponieważ zapytała pierw mnie czy chce tam jechać. Po wyjściu ze szpitala poszedłem do domu a tydzień później do psychologa bardzo miła pani ;)
"

eXis - 2014-11-09, 01:03

Moja pierwsza wizyta u Psychiatry wyglądała tak ; Poszedłem razem z Mamą, bo sam się bałem, wszedłem do gabinetu ze spuszczoną głową, usiadłem, pamiętam, jak Pani Doktor zadawała pytania, ja odpowiadałem , tak lub nie..Rozmowa, za bardzo nie szła, bardzo się męczyłem po rozmowie ze mną stwierdziła, że odział psychiatryczny dobrze mi zrobi za nie wyrażenie zgody , Sąd , by mógł orzec o moim leczeniu, wolałem sobie tego oszczędzić, sam wyraziłem zgodę.Pozdrawiam, jestem na przepustce..
Anonymous - 2014-11-09, 20:30

Moja: poszedłem z mamą. Była pogadanka o problemie itp. Dostałem receptę na leki. Brałem je 2 tyg ale byłem po nich śpiący więc odstawiłem je.
KrYsPiN - 2014-11-11, 02:54

Poszedłem samodzielnie o własnych nogach (Aż dziwne). Usiadłem spokojny, nigdy nie byłem przerażony takimi wizytami, wręcz odwrotnie. Mydląc sobie uszy przez 2 godziny uspokoiłem się na jakiś czas. Zakończyło się wszystko na tabletkach, które powinien już przestać brać, choć biorę je do teraz...
Anonymous - 2014-12-10, 13:24

Moja pierwsza rozmowa z psychiatra odbywala sie w szpitalu do ktorego zostalam przywieziona po probie. Rozmawialismy na korytarzu, obok rejestracji, wsrod obcych mi ludzi. Lekarz przez caly czas patrzyl na mnie szyderczym wzrokiem i mialam wrazenie, ze za chwile wybuchnie smiechem... Nie bylam z nim szczera, bo nie chcialam trafic do psychiatryka. Rozmowa wygladala mniej wiecej tak (P - psychiatra, J - ja)

P: Dlaczego to zrobilas?
J: Rzucil mnie chlopak
P: Dlugo byliscie razem?
J: Ponad rok
P: To dlugo. Naprawde chcialas umrzec?
J: Nie, chcialam zwrocic na siebie uwage.
P: Mhm. Dziekuje w takim razie mozesz wrocic do domu

Anonymous - 2014-12-11, 22:27

Moja pierwsza wizyta u psychiatry...się zbliża. Trochę się boję, wcześniej byłam kilka razy u psychologa. Było to trzy/cztery lata temu. To był ciężki czas, ale ja musiałam, oczywiście, uczynić go jeszcze uciążliwszym...mianowicie opowiedziałam psychologowi wymyśloną historię o kłótni z przyjaciółka, a nic nie wspomniałam o cięciu się, lękach i omamach. Co ciekawe, owo misternie utkane kłamstwo serwowałam mu, rzewnie rycząc :cry: Psycholog stwierdził u mnie epizod depresyjny. Strasznie mi do dzisiaj głupio, gdy o tym myślę. Okolicznością łagodząca może być tylko mój młody wiek...
Edgar - 2014-12-11, 22:30

Dulcynea, nie bój się, naprawdę nie ma czego. Będzie dobrze, uwierz star(sz)emu koledze. :)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group