To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Depresja - Pustka

Anonymous - 2016-10-16, 15:56

Samotnik napisał/a:
Ja też mam taką nadzieję, oby to była jak najbliższa przyszłość. :)


Ja też mam taką nadzieje

Artemisia - 2017-08-04, 00:13

Stary temat, ale chyba najbardziej pasuje do mojego obecnego stanu. Leżę sobie i kontempluję nad sensem istnienia - ogólnego i mojego własnego. Czuję się pusta, pozbawiona jakichkolwiek emocji. Uśmiecham się, śmieję, prowadzę normalne rozmowy, błahe i te trochę poważniejsze, ale to wszystko wydaje się być bez znaczenia. Wydaje się być fałszywe, jakbym udawała kogoś innego, chociaż wiem, że to jestem 'ja'. Wszystko jest jakieś nierealne, czuję się jak jakiś kosmita.
Anonymous - 2017-08-04, 00:30

Artemisia, a gdy coś pomyślisz, powiesz lub zrobisz to przychodzi Ci taka myśl do głowy: "Czy Ja zrobiłabym tak czy to nie w moim stylu?". W sensie, że nie odbierasz swoich czynów i słów jako własne, a jak obce.
Triskel - 2017-08-04, 00:42

Artemisia, gdzieś tam czytałem, że osobowość podzielona jest na 3 części. Jedna dla nieznajomych, kolejna dla osób które znamy bliżej i rodziny, zaś trzecia którą zna tylko jej właściciel. Każda z nich ma swoje wady i potrafi zakryć inne w zależności od otoczenia.
Trzecia wydaje mi się być chyba najbardziej obca, wydaje się być pusta. Nigdy nie pozwoliłem się jej ujawnić, boję się tego jaka ona może być. Nie wiem czemu spodziewam się po niej najgorszych cech jakie może posiadać człowiek. Pogardę, wyższość, brak empatii i prób zrozumienia osoby naprzeciwko. Nie zdarza mi się czuć pustki, raczej rozdarciee między światami w których z jednej chce żyć, a wolą do przeminięcia. Do żadnego z nich nie dołączę. Na żaden z nich nie naszedł jeszcze czas.

Nomea - 2017-08-05, 01:04

Czy ja wiem czy pustka jest gorsza niż cierpienie? Może czujesz się wyprany z emocji, większość rzeczy nie ma najmniejszego sensu i znaczenia, ale przynajmniej nie odczuwasz bólu, nie musisz przejmować się niczym, po prostu przeżywasz dzień za dniem czując bezsens wszystkiego wokół.
Biedny - 2017-08-05, 11:14

Ale jest też pustka nierównoznaczna z nieczuciem. Stan wnętrza, które już dawno zapomniało o tym, co jest podstawowym napędem istnienia. Człowiek pozbawiony miłości. Kiedy ta miłość ożywa na chwilę, wtedy się widzi swoje wewnętrzne piekło, wtedy krzyk chwyta za gardło, wtedy ludzie, dotąd odpychająco liniowi, stają się piękni, wielowymiarowi. A gdy to uczucie znika, znów umieramy, choć z początku sądzimy, że polepszyło nam się, bo się popłakaliśmy.

Piękno zbawi świat.

noir - 2017-08-07, 00:30

W ostatnim czasie czuję pustkę, nie wiem dlaczego ale czegoś albo kogoś mi brak. Niestety nie umiem tego nazwać. Chyba potrzebuję kogoś kto by się mną zaopiekował.
Alessa - 2017-08-22, 08:57

Czuję się psychicznie pusta, wyprana z uczuć.
Żurawek - 2017-09-20, 22:14

Mam niby jakieś obowiązki, a przecież pustka, jakby zupełnie nie miało znaczenia czy wstanę, czy nie wstanę, czy zrobię coś czy nie zrobię.
Od dwóch dni właśnie tak się czuję. Pusto. Nic mi się nie chce. Żadnych uniesień, dołków. Nic. Pusto. Jałowo.

CzarnyAnioł - 2017-11-09, 14:02

interrupted napisał/a:
Często mam wrażenie, że poza pustką nie ma we mnie nic...


Mam dokładnie tak samo. To tak jakbym już dawno przestała odczuwać jakiekolwiek emocje Nie mogę płakać śmiać się. Udaje emocje udaje że jestem normalna Ale tak na prawdę wypaliłam się nie żyję na prawdę. To tak jakby odebrano mi powietrze i kazano oddychać nie potrafię, nie czuję nic prócz pustki.

Czy kiedyś będę normalna?

Alexxx - 2017-11-10, 19:57

CzarnyAnioł, Jakbym widziała siebie. Będziemy normalne jeśli tylko coś zmienimy w swoim życiu :(
CzarnyAnioł - 2017-11-10, 21:42

Alexxx Ale gdybyśmy tylko wiedziały co zmienić już dawno byśmy to zmieniły prawda? Tak jakbyśmy miały w sobie jedną zepsutą część która zaburza pracę innych. Szukamy jej żeby spróbować naprawić wymienić zobaczyć co da się z nią zrobić żeby zaczęła działać. Od dawna nie mogę jej znaleźć. Sprawdzając po kolei każdą część odpowiadającą za co innego. Dochodzę do wniosku że wszystkie są zepsute.
Czy da się mnie naprawić?

Alexxx - 2017-11-15, 00:46

CzarnyAnioł, Wymieńmy wszystkie nasze części. :P
CzarnyAnioł - 2017-11-15, 21:13

Alexxx Jeśli wymienimy wszystkie czy nadal możemy nazywać się tym kim jesteśmy ? Czy to będzie już zupełnie inna osoba ?
Alexxx - 2017-11-17, 19:01

CzarnyAnioł, Będziemy pewnie i tak częściowo sobą, może by tak naprawić część nas np. zapanować nad częścią naszych wad, leków. Sama nie wiem jak to zrobić. To wszystko bez sensu :( I tak jestem zepsuta.
Przydałby się mechanik. :(



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group