To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Psychiatria i Psychologia - Borderline

Usagi - 2014-08-18, 20:45

:facepalm: to był taki żart sytuacyjny, ale okeja. Co do pierwszego cytatu chodziło o specjalistę, że musi mieć wiedzę. Zresztą nieważne, moje mało śmieszne żarty bawią tylko mnie :( A z Twojego pytania wynika, że można zrobić i to i to. Chyba najlepiej wykorzystać obydwa sposoby. Poza tym jakie to ma znaczenie co jest poprawne? Chyba lekarz, który Cię zdiagnozował wie co robi i co jest poprawne w Twoim przypadku?
Anonymous - 2014-08-19, 11:08

Arya napisał/a:
Z tym, że w moim przypadku diagnoza polegała na wywiadzie, a nie na testach... stąd moje pytanie, jak to z tym jest.

No i prawidłowo, tak jak równie prawidłowo byłoby z testem ;) . Mi też nikt żadnych testów nie robił, mam diagnozę opartą o wywiad i obserwację w szpitalu.

Anonymous - 2014-08-19, 13:21

Lady Emaleth napisał/a:
ladylazarus napisał/a:
Lekarz powiedział mi, że to już "taka uroda", trzeba się leczyć, ale borderline mija zazwyczaj po 30, ew. koło 35 roku życia...

Skoro "samo mija" to po co się leczyć? Lekarze i ich "genialne" teorie. :roll:



Lekarz wytłumaczył to tak, że leczenie potrzebne jest do tego czasu aż przejdzie (ew. złagodnieje)... Tak, żeby jakośc życia była lepsza (znośna) i żeby nie wylądować w kostnicy :? Ale dla mnie to dziwne, skoro twierdził też, że to już taki charakter.. Rozumiem, że wg niego charakter ma mi się zmienić^^



Arya napisał/a:
PanFoster napisał/a:
Pierwszy raz słyszę o testach na border.

Hm. U mnie było tak, że po iluś tam wizytach i wywiadach wpisali mi bordera na skierowaniu,


Mi w kartę po dwóch wizytach :P niby się wszystko zgadza, ale czasem na prawdę podejrzewam CHAD.. :?

Usagi - 2014-09-18, 21:27

Prawdopodobnie mi to stwierdzono. Psychiatra powiedziała mi, że pewność uzyska przez MPI i analizę wyników ze mną.
Motyl - 2014-09-19, 12:57

Jakiś czas temu psychiatra wywnioskował, że mam bordera.
Sama nie wiem, mam mieszane uczucia... Może jego diagnoza była nadinterpretacją?
Nie miałam żadnych testów, ani rozmów, które miały na celu upewnienie się czy to border.
Stwierdził to po moich rocznych wizytach u niego oraz z czytania kartoteki i omawianie tematów, które były poruszane na terapii.
Dzisiaj wizyta u psychologa, ciekawe co powie na moją nową diagnozę. :roll:

Anonymous - 2015-01-24, 17:36

Ilu "specjalistów" tyle diagnoz. Raz borderline, innym razem CHAD lub depresja lub zaburzenia schizo-niewiadmojakie...
Niedotykalna - 2015-01-24, 18:07

Też mam Borderline. Diagnoza oparta na testach, wywiadzie, chyba z 15 pobytach w psychiatryku i kilkuletniej terapii.

Tylko że u mnie objawy Bordera były o wiele silniejsza gdy byłam młodsza. Teraz, po kilku latach intensywnej terapii psychodynamicznej są o wiele lżejsze i naprawdę da się jakoś żyć. Kiedyś to był koszmar.
Niestety zauważyłam, że tą diagnozę bardzo często stawia się gdy nie wiadomo co komuś jest. I tym samym często postawiona jest pochopnie, nieprawidłowo. Nie każde dziwne zachowanie to od razu Borderline.

AnkaMrowczynska - 2015-01-25, 00:03

ja też mam borderline
chodzę na terapię od pół roku, od prawie roku biorę leki
jest ciutkę lepiej, ale jeszcze wiele pracy przede mną

polecam przeczytać fragmenty mojej książki, pamiętnika z psychiatryka

http://www.autoagresywni.pl/viewtopic.php?t=3856

Motyl - 2015-01-27, 10:23

Patrząc na moją poprzednią wypowiedź...
Wszystko wskazuje na to, że zostałam dobrze zdiagnozowana.
W końcu lekarz trafił ze stabilizatorami, które naprawdę pomagają.
Diagnoza dała mi nadzieję... Poczucie inności się osłabiło.

Anonymous - 2015-01-29, 15:49

U mnie stabilizatory działają tylko czasowo. Teraz na przykład, po tym jak odstawiłam ostatnie, bo wydawało mi się, że jestem już zdrowa, nie dostałam nowych. Podobno niektóre antydepresanty też mają działanie stabilizujące.

Czy Wam też nastrój zmienia się przynajmniej 5 razy dziennie? I to tak skrajnie, od wiary we własne możliwości, po nienawiść i rezygnację?

Anonymous - 2015-01-30, 11:25

niestety, pięć razy dziennie? Kilka lat wcześniej mój nastrój zmieniał się co dwie miminuty a nawet sekundy... nie wiem jak to było możliwe... Na szczęście to minęło.
Niedotykalna - 2015-01-30, 17:06

niestety napisał/a:
Czy Wam też nastrój zmienia się przynajmniej 5 razy dziennie? I to tak skrajnie, od wiary we własne możliwości, po nienawiść i rezygnację?

Zdarzało się to kiedyś (we wczesnym etapie leczenia). Ale dzisiaj jest w miarę stabilnie chociaż nigdy nic nie mówię na sto procent... bo różnie bywa.

Anonymous - 2015-02-01, 12:41

Niedotykalna napisał/a:

Zdarzało się to kiedyś (we wczesnym etapie leczenia). Ale dzisiaj jest w miarę stabilnie chociaż nigdy nic nie mówię na sto procent... bo różnie bywa.


A leczysz się? Chodzisz na terapie? Czy samo przeszło?

AnkaMrowczynska - 2015-02-03, 12:32

Mnie się nastrój zmienia bardzo często. Z minuty na minutę. Ale odkąd biorę neuroleptyk i antydepresant jest lepiej, jestem bardziej stabilna.
Anonymous - 2015-02-03, 13:53

Ja brałam stabilizator i na początku było lepiej, a później taka sama huśtawka.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group