To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Autoagresja - Autoagresja a praca z dziećmi

kaka84k - 2011-02-17, 19:22
Temat postu: Autoagresja a praca z dziećmi
Interesują mnie wasze poglądy na temat osób mających problemy z autoagresją, a pracującymi z dziećmi np. w szkole, świetlicy, domu dziecka itp.
Green_girl_94 - 2011-02-17, 20:27

Ja robię wolontariat w świetlicy dla dzieciaków z podstawówki,a jestem osobą autoagresywną. No cóż sama praca z dziećmi to nic złego, czasami trudno nad nimi zapanować, ale w gruncie rzeczy to są same ukochane buźki. Gdy tak patrzę na te dzieciaki, gdy ich słucham, przytulam, czy cokolwiek takiego po prostu czuję, że mam więcej siły i w jakiś sposób nie chcę ich zawieść. Nie wiem jak innym, ale mnie dodają siły i chęci do dalszej pracy z nimi oraz do dalszego życia. I robiąc coś dla nich czuję, że robię coś dla siebie. Czasami ich niektóre wypowiedzi zostają w głowie i tak jakby próbują Cię nawracać.
Anonymous - 2011-02-17, 21:37

Myślę, że nie ma żadnych przeciwskazań, bo przecież osoba autoagresywna nie robi im tym krzywdy, nie okalecza się przy nich. No, chyba że jakieś dziecko spyta, skąd te blizny. Ale zawsze się można jakoś wykręcić. Więc nie powinno być przeciwwskazań.
Anonymous - 2011-02-18, 12:46

A dla mnei osoby autoagresywne mają ogólne tendencje do agresji więc jak?Ja bym się bała pracować z dziećmi,nie mam nerwów ,jeszcze bym któreś uderzyła;/Nie..
Duszka - 2011-02-18, 12:49

A ja bym chciała bardzo z dziećmi pracować. Teraz od marca będę się opiekować w wolnych dniach od pracy 1,5 roczną uciechą. Ona wywołuje u mnie tyle dobrych emocji i spokój. To zależy tak naprawdę od człowieka jak z dziećmi mu się pracuje.
kaka84k - 2011-02-19, 19:39

dead_eternity napisał/a:
Myślę, że nie ma żadnych przeciwskazań, bo przecież osoba autoagresywna nie robi im tym krzywdy, nie okalecza się przy nich. No, chyba że jakieś dziecko spyta, skąd te blizny. Ale zawsze się można jakoś wykręcić. Więc nie powinno być przeciwwskazań.


Też tak myślę, ale ciągle słyszę : jej jak ktoś zobaczy, jak dzieci zobaczą itp. przyszły pedagog i pociachane ręce :oops:
Tak naprawdę lubię dzieci:) nie zrobiłabym im krzywdy ,tylko tu chodzi o to że ja w tej chwili nie daję sobie rady sama ze sobą (bo się tnę)a co dopiero z dzieciakami. No i problem jak wykręcić się z tych ran jeszcze świeżych czy blizn. Na razie nie ma z tym problemu bo zima ,ale w lecie kolonia czy cos???

kaka84k - 2011-02-19, 20:25

Mercy napisał/a:
kaka84k, to przestań i niech to będzie Twoją motywacją :P


Staram sie,ale ciężko:(

Green_girl_94 - 2011-02-19, 20:26

kaka84k, dasz sobie radę ;)
kaka84k - 2011-02-19, 21:31

chcę to fakt, ale myślę że zanim zacznę to minie jeszcze 1,5 roku. :/ Ale motywacja konkretna
Anonymous - 2011-02-19, 22:37

Można zawsze zwalić na kota. Ja raz powiedziałam, że się gdzieś podrapałam. Przeszło, aż dziwne ;] .
BlackLily - 2011-02-20, 00:51

Ja też w pewnym sensie pracuję z dziećmi. w poradni psychologiczno-pedagogicznej ;] ech, no może aktualnie rzadko jako psycholog, bardziej w biurze. ale nawet wtedy nie robiłam nikomu krzywdy. czy osoby z autoagresją mają większe tendencje do agresji? tu zupełnie się nie zgadzam. myślę że to nie ma nic do rzeczy. wszyscy ludzie na świecie przeżywają złość. autoagresywni mają (z reguły) problem z wyrażaniem uczuć. dlatego robimy nasze "acting-out", czyli po prostu robimy zamiast powiedzieć. albo mamy też niechęć/nienawiść do samych siebie (z różnych powodów). to wszystko może ale zupełnie nie musi być związane z byciem agresywnym. przykład? mój ojczym jest agresywny (werbalnie) ale na pewno nie autoagresywny he he
a ja mam ręce pociachane jak zebra, poparzone w kropy jak pantera i co. kocham te maluszki i w życiu bym im krzywdy nie zrobiła. wolałabym żeby mnie pobili, zgwałcili i zabili niż żebym miała zrobić krzywdę dziecku. czy w ogóle innemu człowiekowi.

kaka84k - 2011-02-20, 19:19

Mercy napisał/a:
kaka84k, dąż do celu kochana :*
Zawsze gdy najdzie ochota to pomyśl o tym :D

Co do tematu to ja nie widzę problemu, blizny da się zakryć z czasem staną się mniej widoczne.
A nie musisz mówić, że taki miałaś problem ;)


Masz rację :) Nikt nie wie o tym oprócz najbliższych i przyjaciółki, ale zawsze jest obawa że jak zobaczy jakiś dorosły (pomińmy już dzieci), może się domyślić.
Dziękuję :*

BlackLily napisał/a:
Ja też w pewnym sensie pracuję z dziećmi. w poradni psychologiczno-pedagogicznej ;] ech, no może aktualnie rzadko jako psycholog, bardziej w biurze.

BlackLily, a ty jesteś po psychologi??

BlackLily - 2011-02-21, 22:45

z wykształcenia tak, ale obawiam się że nie za wiele z tego wyszło. wiesz, kaka84k, mam poczucie, że mając takie problemy aktualnie, nie mogę tak naprawdę pomagać innym ludziom - kosztuje mnie to tak dużo, że wymiękam.. co do wizyt z dziećmi, to uczestniczę w diagnozach dzieci (autyzm itp). Mam półtoraroczne doświadczenie, zawsze jesteśmy na wizycie nie pojedyncze, a we dwie, więc dyskutujemy nt naszych spostrzeżeń co do dziecka. Myślę, że blizny teoretycznie (jeśli nie wystraszą rodziców), nie są przeciwwskazaniem do pracy z dziećmi. Tym bardziej z młodzieżą, kiedy możecie się podzielić waszym doświadczeniem - tym, że przetrwaliście sztorm. Ale niestabilność psychiczna i myśli samobójcze.. hm, no raczej nie bardzo umożliwiają pracę z ludźmi. A dorzucając osobistą kwestię, taki sobie ze mnie psycholog i dlatego też wycofałam się do pracy w biurze.
kaka84k - 2011-02-22, 20:07

BlackLily napisał/a:
z wykształcenia tak, ale obawiam się że nie za wiele z tego wyszło. wiesz, kaka84k, mam poczucie, że mając takie problemy aktualnie, nie mogę tak naprawdę pomagać innym ludziom - kosztuje mnie to tak dużo, że wymiękam.. co do wizyt z dziećmi, to uczestniczę w diagnozach dzieci (autyzm itp). Mam półtoraroczne doświadczenie, zawsze jesteśmy na wizycie nie pojedyncze, a we dwie, więc dyskutujemy nt naszych spostrzeżeń co do dziecka. Myślę, że blizny teoretycznie (jeśli nie wystraszą rodziców), nie są przeciwwskazaniem do pracy z dziećmi. Tym bardziej z młodzieżą, kiedy możecie się podzielić waszym doświadczeniem - tym, że przetrwaliście sztorm. Ale niestabilność psychiczna i myśli samobójcze.. hm, no raczej nie bardzo umożliwiają pracę z ludźmi. A dorzucając osobistą kwestię, taki sobie ze mnie psycholog i dlatego też wycofałam się do pracy w biurze.


BlackLily wiem że to na pewno wymaga wielkiego wysiłku, ale Ty jako osoba z doświadczeniem, możesz na pewno bardziej zrozumieć, wczuć się w sytuację drugiej osoby i jej pomóc. Blizny nie powinny wystraszyć jednak ludzie często różnie reagują na autoagresję,a ja cały czas żyję w przekonaniu że jak ktoś je zobaczy to już po mnie jako przyszłym pedagogu. Cały czas jest ta bariera że jest sie osobą która nie panuje nad swoimi impulsami ,więc i różnie może być w kontaktu z osobami. Do tego moje cięcia są ciągle nowe to i bardziej widoczne.
Mam jeszcze pytanko odnośnie autyzmu ,ale myślę że je muszę zadać na PW bo odbiega od tematu. pozdrawiam:)

BlackLily - 2011-02-22, 23:13

jasna sprawa, pisz śmiało, jak będę umiała odpowiedzieć, odpowiem. A że pisać lubię (co widać, po moich "słowotokowych" postach), zapewne i tak odpowiem :D


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group