Problemy - By innym było lepiej
Euphoriall - 2012-08-05, 09:56
casadi napisał/a: | easier said than done...
niestety. |
Ale pierdzielisz.
undertaker, Ci napisała, że ją "taka postawa prawie zabiła" więc wie z czym to się je, i wie jak jest ciężko.
Sorry, ale mnie wkurzają teksty typu "łatwo ci powiedzieć". Tu na forum nikomu nie jest łatwo się mierzyć z problemami.
Anonymous - 2012-08-05, 10:36
No wiesz, to, że undertaker wie, że jest ciężko, nie znaczy, że nie mogę tego napisać...
Od dziecka wszystko robię dla innych, a nie dla siebie. To jest u mnie już jak naturalne zachowanie. Odruchowe reakcje. Nie wiem nawet, jak ten problem ugryźć.
Euphoriall - 2012-08-05, 11:03
Może dobrym pomysłem byłoby poczytać o asertywności, popytać jak w danej sytuacji sobie poradzić.
Bo ten problem trzeba nazwać, żeby wiedzieć z czym walczyć.
Anonymous - 2012-08-05, 11:13
Psychosis, trudno mi jest z tym walczyć, bo orientuję się, że znowu to robię dopiero po fakcie. A wtedy nie polecę z powrotem do danej osoby, żeby zmienić zdanie...
Na terapii, z której zrezygnowałam, moja psycholog uważała, że to wszystko bierze się z trudnego dzieciństwa. Musiałam być odpowiedzialna już w wieku 4-5 lat, czułam się winna wszystkiego, co złe i starałam się za wszelką cenę temu zapobiec. Może coś w tym jest. Bo udając kogoś innego, niż jestem i działając wbrew sobie "zapobiegam" temu, że ktoś mi bliski poczuje się źle.
Do tego dochodzą te natrętne myśli (w przypadku, kiedy rozważam, jak powinnam się zachować, a nie postępuję machinalnie), że jak kogoś skrzywdzę, coś złego tej osobie się stanie
Euphoriall - 2012-08-05, 13:15
casadi, wiadomo, że trudno, szczególnie na początku, kiedy wydaje się to niewykonalne.
Ale powinnaś spróbować.
Cappy - 2019-10-31, 19:50
Ja już się tak nauczyłam, że czuję wewnętrzny przymus. I z każdą czynnością tak robię.
|
|
|